Czy mogę zostać ojcem chrzestnym?
- 23 października, 2006
- przeczytasz w 2 minuty
Witam. Poproszono mnie o zostanie ojcem chrzestnym. Z tego co czytam, warunkiem jest bycie wierzącym i praktykującym. Tymczasem nie chodzę do kościoła od kilku lat, od kilku lat nie rozmawiam z Panem Bogiem. Czy w związku z tym mogę zostać ojcem chcrzestnym? Nie chcę brać udziału w fikcji, sprawę traktuję poważnie, ale z drugiej strony odmowa może skutkować nieporozumieniami rodzinnymi, których też chcę uniknąć. pzdr. olo.Szanowny Panie, oczywiście, że może Pan zostać ojcem […]
Witam. Poproszono mnie o zostanie ojcem chrzestnym. Z tego co czytam, warunkiem jest bycie wierzącym i praktykującym. Tymczasem nie chodzę do kościoła od kilku lat, od kilku lat nie rozmawiam z Panem Bogiem. Czy w związku z tym mogę zostać ojcem chcrzestnym? Nie chcę brać udziału w fikcji, sprawę traktuję poważnie, ale z drugiej strony odmowa może skutkować nieporozumieniami rodzinnymi, których też chcę uniknąć. pzdr. olo.
Szanowny Panie,
oczywiście, że może Pan zostać ojcem chrzestnym — pytanie tylko, czy powinien Pan. Urząd rodzica chrzestnego wiąże się z wielką odpowiedzialnością za wzrost duchowy chrześniaka, zakłada nieustanne zainteresowanie jego/jej religijnością oraz uczestniczeniem w życiu Kościoła. Myślę, że bez problemu otrzymałby Pan odpowiednie zaświadczenie, uprawniające do objęcia tego przywileju, jednakże warto zastanowić się głębiej — z rodziną czy duchownym — czy decyzja taka nie byłaby, jak Pan słusznie stwierdza, czystą fikcją.
Zachęcam do podjęcia szczerej rozmowy z rodzicami dziecka.
Z drugiej jednak strony uroczystość chrztu świętego i związane z nią przygotowania duchowe, mogąbyć dla Pana okazją do zastanowienia się nad swoim miejscem w Kościele i postawienia pytania, kiedy i dlaczego zdystansował się Pan od Wspólnoty. Być może wydarzenia te są szansą na to, aby właśnie poprzez modlitwę lub rozmowę z odpowiednim duszpasterzem pojednał się Pan z Bogiem i Kościołem, i mógł w ten sposób z pełną odpowiedzialnością podjąć się odpowiedzialności rodzica chrzestnego.
Wszystkiego dobrego!
Dariusz Bruncz