Dlaczego nie ma komentarzy?
- 24 lutego, 2005
- przeczytasz w 3 minuty
Chciałem umieścić swój komentarz pod artykułem Polacy adoptują dzieci z Azji poszkodowane przez tsunami, ale zauważyłem, dzień po jego opublikowaniu, żenikt nie ma nic do powiedzenia nt. problemów czysto ludzkich. Dlatego też nie dodałem komentarza, ale napisałem, może nieporadnie, mały artykulik. Dziwię się dlaczego tematy dotyczące tragedii ludzkiej nie wywołują lawiny komentarzy na stronie tworzonej przez chrześcijan. Widać, że przyziemne sprawy (oprócz kto z kim, gdzie, w jaki sposób i w jakiej pozycji) nie wywołują […]
Chciałem umieścić swój komentarz pod artykułem Polacy adoptują dzieci z Azji poszkodowane przez tsunami, ale zauważyłem, dzień po jego opublikowaniu, żenikt nie ma nic do powiedzenia nt. problemów czysto ludzkich. Dlatego też nie dodałem komentarza, ale napisałem, może nieporadnie, mały artykulik. Dziwię się dlaczego tematy dotyczące tragedii ludzkiej nie wywołują lawiny komentarzy na stronie tworzonej przez chrześcijan. Widać, że przyziemne sprawy (oprócz kto z kim, gdzie, w jaki sposób i w jakiej pozycji) nie wywołują twórczej inwencji u komentatorów i twórców artykułów.
Reakcja na krzywdę i tragedię, propozycje pomocy np. ludziom bezrobotnym, przykłady jak wspólnoty kościelne na całym świecie próbują pomagać potrzebującym to na pewno sprawy, które zainteresowałyby wielu. Jest to esencja, która powinna wynikać z naszej wiary. Rozprawy na temat drobnych różnic w poszczególnych odłamach religii chrześcijańskich tak naprawdę nie interesują przeciętnego człowieka, on ich nie rozumie albo uznaje za nieistotne (albo wymyślone po to, żeby tworzyć jeszcze większe różnice i dać pracę tym co je wymyślają), ale pracuje i produkuje żeby Ci myśliciele mieli co jeść oraz tworzy, aby Ziemia była Nam coraz bardziej poddana.
Nawet przeciętny członek jakiejś wspólnoty jest w niej dlatego bo jest to religia jego rodziców albo został tak wychowany. Ale każdy rozumie co to dobroć, tolerancja, reakcja na krzywdę i poczucie pewności, że nie zostanie zostawiony samemu sobie z problemami czy tragedią. Na podstawie swoich doświadczeń z pracy oraz też osobistych wiem, że tak właśnie jest. Nie wyobrażacie sobie jakie ludzie mają problemy (właśnie w Polsce), ile dzieci jest głodnych. Czy możecie sobie wyobrazić sytuację kiedy matka idzie po zasiłek rodzinny (ok. 20 zł za jedno dziecko) nawet 25 km pieszo, ponieważ szkoda jej na autobus (cena biletu w jedną stronę 5 zł) – a takich rodzin jest mnóstwo.
Gdzieś kiedyś wyczytałem, że „nie pismem i słowem lecz czynem nawracaj”. Ja osobiście czytam artykuły zamieszczane w EAI, ponieważ chcę pogłębić swoją wiedzę na temat mojej i innych religii (osobiście jestem katolikiem), na temat historii tych religii. Dla mnie Pan Bóg jest Kimś niewyobrażalnie wielkim i dobrym. To ON poprzez swego Syna wskazał jeszcze bardziej, że należy pomagać słabszym i pokrzywdzonym (spragnionego napoić, głodnego nakarmić, itd.). To Jezus wskazał, że nie może być niewolników, że nie można nikogo dyskryminować, że wszyscy są równi bez względu na płeć, kolor skóry czy narodowość, że nikt nie jest święty i nie powinien osądzać kogoś gdy sam nie jest bez winy, że każdemu należy dać szansę i że należy wybaczać. Mógłby tu przytoczyć fragmenty z NT ale przecież piszę do znawców ST i NT.
A akcje Caritas Polska powinny być jak najbardziej nagłaśniane bo z ich powszechności i zaangażowania wychodzi nasza prawdziwa wiara i człowieczeństwo a potrzebującego nie obchodzi kto mu pomaga – katolik, protestant, prawosławny itd.
Ryszard Balcerzak, Poznań
***
Ekumenizm.pl: Społeczeństwo