Duch świętego Sheo Baba nie pozwala na kradzież
- 26 listopada, 2004
- przeczytasz w 2 minuty
Życie i własność ludzi z Seemahi-Kari-Raat, małej wioski na północy Indii, są dobrze strzeżone przez ducha świętego Sheo Baba. W każdym razie, jak mówi legenda, duch tego świętego nie akceptuje drzwi. Dlatego to żaden z 75 domów wioski, która jest położona w pobliżu świętego miejsca o nazwie Ayodhya, w stanie Uttar Pradesh, nie ma ani jednych drzwi. Najwyżej, aby zachować pewne poczucie prywatności, ludzie zawieszają w ich miejsce grube kurtyny. […]
Życie i własność ludzi z Seemahi-Kari-Raat, małej wioski na północy Indii, są dobrze strzeżone przez ducha świętego Sheo Baba. W każdym razie, jak mówi legenda, duch tego świętego nie akceptuje drzwi. Dlatego to żaden z 75 domów wioski, która jest położona w pobliżu świętego miejsca o nazwie Ayodhya, w stanie Uttar Pradesh, nie ma ani jednych drzwi. Najwyżej, aby zachować pewne poczucie prywatności, ludzie zawieszają w ich miejsce grube kurtyny.
W ciągu ostatniego wieku nikt w wiosce nie słyszał, aby coś komuś ukradziono. Lal Mani Tewari, 80-letni mieszkanie wioski ostrzega, że za każdym razem, kiedy ktoś próbował wstawić do domu jakieś drzwi, zawsze dochodziło tam do nieszczęścia. „Ta seria przypadków spowodowała, że doszliśmy do wniosku, że święty mąż nie lubi drzwi”, powiedział Tewari.
Główny kapłan wioski, Triloki Nath Goswami, wytłumaczył, że „wierzy się, iż przed wiekami żył tam święty człowiek, Sheo Baba. Przyjął on na siebie ciężką pokutę i dniami siedział medytując. Podczas medytacji umarł. Na figowcu z Bengala wydał z siebie swój ostatni oddech. Wszyscy wierzymy, że jego duch jeszcze pozostaje w drzewie”.
Legenda powiada, że Sheo Baba wskazał, iż nie powinno się wznieść żadnego domu zanim nie ofiaruje się świątyni trochę cegieł, a w żadnym domu nie powinno być ani jednych drzwi. Krishnacharya Triparthi, jeden z mieszkańców wioski, opowiedział, że podczas budowy jego domu część ścian ciągle się zawalała. W końcu ktoś mu poradził, aby zaniósł trochę cegieł pod drzewo i odtąd budowa już toczyła się doskonale, bez najmniejszych przeszkód. Oczywiście, nigdy nie wstawił ani jednych drzwi do swojego domu.
Lal Mani Tewari powiada, że „wielka dusza jest zawsze duszą miłosierną. Możesz zapytać jakiegokolwiek z mieszkańców, a odpowie ci, że nigdy nie było przypadku kradzieży w naszej wiosce, tak dobrze jesteśmy chronieni przez ducha Sheo Baby. W jaki inny sposób można by wytłumaczyć, że wioska pozostała wolną od przestępstw oazą w takim stanie pełnym wykroczeń jak Uttar Pradesh?”.
Odpowiedzialny za posterunek lokalnej policji w Akbarpur, Gorakh Nath Singh, przejrzał dokumenty, które sięgają 1906 r. i stwierdził: „Przejrzałem wszystkie księgi. Chociaż są tak bardzo stare, to nie ma w nich ani jednego przypadku kradzieży, która wydarzyłaby się w Seemahi-Kari-Raat”.