Ekumenizm w Polsce i na świecie

Duch świętego Sheo Baba nie pozwala na kradzież


Życie i wła­sność ludzi z Seema­­hi-Kari-Raat, małej wio­ski na pół­no­cy Indii, są dobrze strze­żo­ne przez ducha świę­te­go Sheo Baba. W każ­dym razie, jak mówi legen­da, duch tego świę­te­go nie akcep­tu­je drzwi. Dla­te­go to żaden z 75 domów wio­ski, któ­ra jest poło­żo­na w pobli­żu świę­te­go miej­sca o nazwie Ayodhya, w sta­nie Uttar Pra­desh, nie ma ani jed­nych drzwi. Naj­wy­żej, aby zacho­wać pew­ne poczu­cie pry­wat­no­ści, ludzie zawie­sza­ją w ich miej­sce gru­be kur­ty­ny. […]


Życie i wła­sność ludzi z Seema­hi-Kari-Raat, małej wio­ski na pół­no­cy Indii, są dobrze strze­żo­ne przez ducha świę­te­go Sheo Baba. W każ­dym razie, jak mówi legen­da, duch tego świę­te­go nie akcep­tu­je drzwi. Dla­te­go to żaden z 75 domów wio­ski, któ­ra jest poło­żo­na w pobli­żu świę­te­go miej­sca o nazwie Ayodhya, w sta­nie Uttar Pra­desh, nie ma ani jed­nych drzwi. Naj­wy­żej, aby zacho­wać pew­ne poczu­cie pry­wat­no­ści, ludzie zawie­sza­ją w ich miej­sce gru­be kur­ty­ny.

W cią­gu ostat­nie­go wie­ku nikt w wio­sce nie sły­szał, aby coś komuś ukra­dzio­no. Lal Mani Tewa­ri, 80-let­ni miesz­ka­nie wio­ski ostrze­ga, że za każ­dym razem, kie­dy ktoś pró­bo­wał wsta­wić do domu jakieś drzwi, zawsze docho­dzi­ło tam do nie­szczę­ścia. „Ta seria przy­pad­ków spo­wo­do­wa­ła, że doszli­śmy do wnio­sku, że świę­ty mąż nie lubi drzwi”, powie­dział Tewa­ri.

Głów­ny kapłan wio­ski, Tri­lo­ki Nath Goswa­mi, wytłu­ma­czył, że „wie­rzy się, iż przed wie­ka­mi żył tam świę­ty czło­wiek, Sheo Baba. Przy­jął on na sie­bie cięż­ką poku­tę i dnia­mi sie­dział medy­tu­jąc. Pod­czas medy­ta­cji umarł. Na figow­cu z Ben­ga­la wydał z sie­bie swój ostat­ni oddech. Wszy­scy wie­rzy­my, że jego duch jesz­cze pozo­sta­je w drze­wie”.

Legen­da powia­da, że Sheo Baba wska­zał, iż nie powin­no się wznieść żad­ne­go domu zanim nie ofia­ru­je się świą­ty­ni tro­chę cegieł, a w żad­nym domu nie powin­no być ani jed­nych drzwi. Kri­sh­na­cha­rya Tri­par­thi, jeden z miesz­kań­ców wio­ski, opo­wie­dział, że pod­czas budo­wy jego domu część ścian cią­gle się zawa­la­ła. W koń­cu ktoś mu pora­dził, aby zaniósł tro­chę cegieł pod drze­wo i odtąd budo­wa już toczy­ła się dosko­na­le, bez naj­mniej­szych prze­szkód. Oczy­wi­ście, nigdy nie wsta­wił ani jed­nych drzwi do swo­je­go domu.

Lal Mani Tewa­ri powia­da, że „wiel­ka dusza jest zawsze duszą miło­sier­ną. Możesz zapy­tać jakie­go­kol­wiek z miesz­kań­ców, a odpo­wie ci, że nigdy nie było przy­pad­ku kra­dzie­ży w naszej wio­sce, tak dobrze jeste­śmy chro­nie­ni przez ducha Sheo Baby. W jaki inny spo­sób moż­na by wytłu­ma­czyć, że wio­ska pozo­sta­ła wol­ną od prze­stępstw oazą w takim sta­nie peł­nym wykro­czeń jak Uttar Pra­desh?”.

Odpo­wie­dzial­ny za poste­ru­nek lokal­nej poli­cji w Akbar­pur, Gorakh Nath Singh, przej­rzał doku­men­ty, któ­re się­ga­ją 1906 r. i stwier­dził: „Przej­rza­łem wszyst­kie księ­gi. Cho­ciaż są tak bar­dzo sta­re, to nie ma w nich ani jed­ne­go przy­pad­ku kra­dzie­ży, któ­ra wyda­rzy­ła­by się w Seema­hi-Kari-Raat”.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.