Duchowni kontra psychiatrzy
- 16 października, 2008
- przeczytasz w 1 minutę
Członkowie chrześcijańskich kościołów, którzy zwracają się o pomoc do swoich pastorów z powodu zdiagnozowania u nich lub osoby z ich rodziny choroby psychicznej aż w 32% przypadków spotykają się z zaprzeczeniem diagnozy. Najczęściej przekonuje się ich, że ich problem jest wyłącznie duchowej natury. A to właśnie pastorzy, którzy ani nie są psychologami ani ekspertami od zdrowia psychicznego są najczęściej pierwszymi osobami do których wierni zgłaszają się o pomoc w przypadku psychicznych dolegliwości. Skutkuje […]
Członkowie chrześcijańskich kościołów, którzy zwracają się o pomoc do swoich pastorów z powodu zdiagnozowania u nich lub osoby z ich rodziny choroby psychicznej aż w 32% przypadków spotykają się z zaprzeczeniem diagnozy. Najczęściej przekonuje się ich, że ich problem jest wyłącznie duchowej natury.
A to właśnie pastorzy, którzy ani nie są psychologami ani ekspertami od zdrowia psychicznego są najczęściej pierwszymi osobami do których wierni zgłaszają się o pomoc w przypadku psychicznych dolegliwości. Skutkuje to tym, że osoby, u których przełożony ich kościoła zlekceważył dolegliwości psychiczne nie zgłaszają się do lekarza lub przestają zażywać lekarstwa w przypadku, gdy zdiagnozowano już chorobę.
Artykuł oparty na badaniach przeprowadzonych przez Uniwersytet Baylor w Teksasie został opublikowany w czasopiśmie Zdrowie psychiczne, religia, kultura. Konkluzje oparto na analizie 293 przypadków z których każdy był zdiagnozowany przez lekarza jako poważna choroba psychiczna.
Z odrzuceniem problemów psychicznych przez pastorów częściej spotykają się kobiety niż mężczyźni. Do lekceważenia chorób psychicznych bardziej skłonni są duchowni konserwatywnych kościołów.