Ekumenizm w Polsce i na świecie

Granica między ekumenizmem a akceptacją herezji — cz. II


W jaki spo­sób kato­li­cy zaan­ga­żo­wa­ni w eku­me­nizm upew­nia­ją się, że nie prze­kra­cza­ją cien­kiej linii oddzie­la­ją­cej zapał eku­me­nicz­ny od prak­tycz­nej akcep­ta­cji róż­nych here­zji i błę­dów, np. wymie­nio­nych w “Syl­la­bu­sie błę­dów” załą­czo­nym do ency­kli­ki “Quan­ta cura” Piu­sa IX (beaty­fi­ko­wa­ne­go wraz z Janem XXIII przez Jego Świą­to­bli­wość Jana Paw­ła II)? Odpo­wia­da Mate­usz Duni­kow­ski 1. Syl­la­bus Erro­rum i Mor­ta­lium Ani­mos Przy­go­to­wu­jąc się do odpo­wie­dzi na Pań­skie pyta­nie, prze­czy­ta­łem ponow­nie Syl­la­bus, oraz ency­kli­kę Mor­ta­lium Ani­mos […]


W jaki spo­sób kato­li­cy zaan­ga­żo­wa­ni w eku­me­nizm upew­nia­ją się, że nie prze­kra­cza­ją cien­kiej linii oddzie­la­ją­cej zapał eku­me­nicz­ny od prak­tycz­nej akcep­ta­cji róż­nych here­zji i błę­dów, np. wymie­nio­nych w “Syl­la­bu­sie błę­dów” załą­czo­nym do ency­kli­ki “Quan­ta cura” Piu­sa IX (beaty­fi­ko­wa­ne­go wraz z Janem XXIII przez Jego Świą­to­bli­wość Jana Paw­ła II)?

Odpo­wia­da Mate­usz Duni­kow­ski



1. Syl­la­bus Erro­rum i Mor­ta­lium Ani­mos



Przy­go­to­wu­jąc się do odpo­wie­dzi na Pań­skie pyta­nie, prze­czy­ta­łem ponow­nie Syl­la­bus, oraz ency­kli­kę Mor­ta­lium Ani­mos Piu­sa XI – opie­ra­jąc się na opi­nii śro­do­wisk tzw. tra­dy­cyj­nych, któ­ra mówi że są to dwa waż­ne doku­men­ty Kościo­ła potę­pia­ją­ce eku­me­nizm.



Sam będąc kon­ser­wa­tyw­nym kato­li­kiem, z zacie­ka­wie­niem pod­ją­łem się tego tema­tu. Spo­dzie­wa­łem się w tych pismach zna­leźć duży roz­dź­więk pomię­dzy przed i poso­bo­ro­wym naucza­niem Kościo­ła w spra­wie eku­me­ni­zmu. Dużym zasko­cze­niem był dla mnie fakt, że zarów­no Syl­la­bus, jak i Mor­ta­lium Ani­mos wca­le nie kry­ty­ku­ją eku­me­ni­zmu w jego dzi­siej­szym zna­cze­niu. Mor­ta­lium Ani­mos prze­strze­ga przed zjed­no­cze­niem chrze­ści­jan w jakiś jeden uni­wer­sal­ny Kościół. Prze­strze­ga przed ‘eku­me­ni­zmem’, któ­ry kreu­je jed­ność kosz­tem praw­dy, kosz­tem dok­try­ny. A to oczy­wi­ście jest here­zja. W ency­kli­ce tej wyraź­nie widać, że eku­me­nizm w takim widze­niu, jak przed­sta­wia to sobór – był wte­dy w ogó­le nie zna­ny. Pius XI pisząc tą ency­kli­kę, potę­piał tzw. ruchy „wszech­chrze­ści­jan”. Dla­te­go wszel­kie pró­by dosto­so­wa­nia zale­ceń papie­ża z tej ency­kli­ki (np. zakaz wspól­nych spo­tkań i modlitw) do dzi­siej­szej sytu­acji i eku­me­ni­zmu – są z góry ska­za­ne na nie­po­wo­dze­nie. Podob­nie wyglą­da spra­wa z Syl­la­bu­sem. Pozwo­lę sobie przy­to­czyć podział:



I. Pan­te­izm, natu­ra­lizm, racjo­na­lizm abso­lut­ny


II. Racjo­na­lizm umiar­ko­wa­ny


III. Indy­fe­ren­tyzm, Lati­tu­dy­na­ryzm


IV. Socja­lizm, Komu­nizm, Taj­ne Sto­wa­rzy­sze­nia, Sto­wa­rzy­sze­nia Biblij­ne, Sto­wa­rzy­sze­nia kle­ry­kal­no-libe­ral­ne


V. Błę­dy doty­czą­ce Kościo­ła i praw mu należ­nych


VI. Błę­dy w poglą­dach na spo­łecz­ność cywil­ną, roz­pa­try­wa­ną zarów­no w odnie­sie­niu do niej samej, jak też w odnie­sie­niu do jej rela­cji z Kościo­łem


VII. Błę­dy na temat ety­ki natu­ral­nej i chrze­ści­jań­skiej


VIII. Błęd­ne poglą­dy o mał­żeń­stwie chrze­ści­jań­skim


IX. Błęd­ne poglą­dy o świec­kiej wła­dzy Bisku­pa Rzym­skie­go


X. Błęd­ne poglą­dy o współ­cze­snym libe­ra­li­zmie



Jak widać powy­żej Syl­la­bus nie odno­si się bez­po­śred­nio do eku­me­ni­zmu. Nie­któ­re zda­nia, mogą jed­nak napeł­nić nie­po­ko­jem. Podam przy­kład z par. III:



Każ­dy czło­wiek ma pra­wo taką sobie wybie­rać reli­gię i wyzna­wać, jaką wie­dzio­ny świa­tłem rozu­mu uznał za praw­dzi­wą.



Dla nie­zo­rien­to­wa­nych, muszę wyja­śnić że Syl­la­bus jest zbio­rem zdań uzna­nych za błęd­ne. Aby otrzy­mać zda­nie praw­dzi­we, nale­ży czy­tać je w nega­cji. Pius XI uwa­żał wol­ność wyzna­nia za here­zję. Nato­miast sobo­ro­wy doku­ment Digni­ta­tis huma­nae stwier­dza, że każ­dy czło­wiek posia­da przy­ro­dzo­ne pra­wo do wol­no­ści w dzie­dzi­nie reli­gij­nej. Podob­nych przy­kła­dów, gdzie nauka sobo­ru stoi w sprzecz­no­ści z Syl­la­bu­sem moż­na podać wię­cej. Czy w takim razie Kościół sam sobie prze­czy? A może rację mają lefe­bvry­ści i sede­wa­kan­ty­ści, któ­rzy uzna­ją ostat­ni sobór za tra­ge­dię?



Czy­ta­jąc róż­ne arty­ku­ły tzw. tra­dy­cjo­na­li­stów odno­szę nie­od­par­te wra­że­nie, że auto­rzy pogu­bi­li się w hie­rar­chii waż­no­ści doku­men­tów kościel­nych. Gdzież bowiem porów­ny­wać Syl­la­bu­sa do posta­no­wień sobo­ru, uję­tych mie­dzy inny­mi w Dekre­cie Eku­me­nicz­nym? Gdzież Syl­la­bu­sa porów­ny­wać do ency­kli­ki Ut Unum Sint Jana Paw­ła II lub Dyrek­to­rium Eku­me­nicz­ne­go? Tym bar­dziej, że Syl­la­bus nie jest żad­ną nauką, a jedy­nie zbio­rem zdań uzna­nych za nie­zgod­ne z nauką kato­lic­ką — zdań w żaden spo­sób nie omó­wio­nych, nie zin­ter­pre­to­wa­nych.



W swo­im pyta­niu zawarł Pan rów­nież infor­ma­cję o tym, że autor Syl­la­bu­sa – Pius IX – został kano­ni­zo­wa­ny wraz z Janem XXIII – papie­żem, któ­ry zwo­łał sobór otwie­ra­ją­cy dro­gę eku­me­ni­zmo­wi w Koście­le Kato­lic­kim. Już sam ten fakt jest wiel­ce wymow­ny.



2. Cien­ka linia



Zwró­cił się Pan z zapy­ta­niem, jak kato­li­cy zaan­ga­żo­wa­ni w eku­me­nizm radzą sobie z zacho­wa­niem toż­sa­mo­ści kato­lic­kiej. Fak­tycz­nie, wie­lo­krot­nie sły­sza­łem i czy­ta­łem o eku­me­ni­stach, któ­rzy roz­my­li swo­ją wia­rę, lub wręcz doko­na­li kon­wer­sji. To samo czy­ta­łem jed­nak o kle­ry­kach, któ­rzy prze­sta­li być kato­li­ka­mi w semi­na­rium. Teraz pra­sa roz­pi­su­je się o przy­pad­kach księ­ży-pedo­fi­li. Czy to ozna­cza, że bycie kapła­nem jest pro­stą dro­gą do pie­kła? Nie. Ana­lo­gicz­nie pomysł utra­ty toż­sa­mo­ści w wyni­ku zaan­ga­żo­wa­nia się w eku­me­nizm uwa­żam za nie­praw­dzi­wy. Sądzę że utra­ta toż­sa­mo­ści kato­lic­kiej eku­me­ni­stów nie nastą­pi­ła w wyni­ku dzia­łań eku­me­nicz­nych, ale mimo tych dzia­łań. Inna spra­wa, że czy­ta­łem o róż­nych przy­pad­kach, ale w moim doświad­cze­niu eku­me­nicz­nym nie spo­tka­łem ANI JEDNEJ oso­by, któ­ra z powo­du zaan­ga­żo­wa­nia w jed­ność chrze­ści­jan prze­sta­ła być kato­li­kiem. Wręcz prze­ciw­nie. Zauwa­ży­łem, że oso­by mają­ce kon­takt z pro­te­stan­ta­mi, z pra­wo­sław­ny­mi – sta­ły się bar­dziej świa­do­me swo­jej wia­ry. Dla­cze­go? Dla­te­go, że nie moż­na roz­ma­wiać o róż­ni­cach i podo­bień­stwach wyzna­nio­wych, nie zna­jąc wła­sne­go Kościo­ła. Sam prze­by­łem tą dro­gę. Gdy­by nie eku­me­nizm, nie kupił­bym sobie Bre­via­rium Fidei, nie prze­czy­tał­bym wie­lu ency­klik, nie miał­bym stycz­no­ści z lista­mi Ojców Apo­stol­skich i Ojców Kościo­ła. W pew­nym sen­sie dopie­ro eku­me­nizm pozwo­lił mi być w peł­ni kato­li­kiem.



Kościół poka­zu­je, że eku­me­nizm jest dro­gą nie tyl­ko dla wybra­nych, ale wręcz dla każ­de­go jed­ne­go kato­li­ka. Jeże­li mamy jed­nak oba­wy co do pew­nych dzia­łań „eku­me­nicz­nych”, to nie nale­ży w nich uczest­ni­czyć:



Współ­udział w czyn­no­ściach litur­gicz­nych, szko­dzą­cy jed­no­ści Kościo­ła albo zawie­ra­ją­cy w sobie for­mal­ne przy­lgnię­cie do błę­du lub też nie­bez­pie­czeń­stwo zbłą­dze­nia w wie­rze, zgor­sze­nia i indy­fe­ren­ty­zmu, jest z pra­wa Boże­go zabro­nio­ny” (Dyrek­to­rium Eku­me­nicz­ne, DKW 26).



Na koniec przy­to­czę Panu jesz­cze jeden frag­ment, któ­ry powi­nien Pana zain­te­re­so­wać. Tym razem z Dekre­tu o Eku­me­niź­mie:



Spo­sób for­mu­ło­wa­nia wia­ry kato­lic­kiej żad­ną mia­rą nie powi­nien stać się prze­szko­dą w dia­lo­gu z brać­mi. Całą i nie­ska­zi­tel­ną dok­try­nę trze­ba przed­sta­wić jasno. Nic nie jest tak obce eku­me­ni­zmo­wi jak fał­szy­wy ire­nizm, któ­ry przy­no­si szko­dę czy­sto­ści nauki kato­lic­kiej i przy­ciem­nia jej wła­ści­wy i pew­ny sens (XI)



Mam nadzie­ję, że choć tro­chę roz­wia­łem Pana wąt­pli­wo­ści.



Ser­decz­nie pozdra­wiam


Mate­usz Duni­kow­ski



—————————


Biblio­gra­fia:



Syl­la­bus Erro­rum


Mor­ta­lium Ani­mos


Ut Unum Sint


Dyrek­to­rium Eku­me­nicz­ne


Dekret o eku­me­ni­zmie

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.