I ciemność zaległa całą ziemię…
- 9 kwietnia, 2004
- przeczytasz w 2 minuty
„A o godzinie szóstej ciemność zaległa całą ziemię, do godziny dziewiątej. O godzinie dziewiątej zawołał Jezus donośnym głosem: Eloi, Eloi, lama sabachtani? Co się wykłada: Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił? A niektórzy z tych, co stali obok, gdy to usłyszeli, mówili: Oto Eliasza woła. I przybiegł jeden, napełnił gąbkę octem, włożył ją na trzcinę i dał mu pić, mówiąc: Poczekajcie, zobaczymy, czy przyjdzie Eliasz, aby go zdjąć. Jezus zaś […]
„A o godzinie szóstej ciemność zaległa całą ziemię, do godziny dziewiątej. O godzinie dziewiątej zawołał Jezus donośnym głosem: Eloi, Eloi, lama sabachtani? Co się wykłada: Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił? A niektórzy z tych, co stali obok, gdy to usłyszeli, mówili: Oto Eliasza woła. I przybiegł jeden, napełnił gąbkę octem, włożył ją na trzcinę i dał mu pić, mówiąc: Poczekajcie, zobaczymy, czy przyjdzie Eliasz, aby go zdjąć. Jezus zaś zawołał donośnym głosem i oddał ducha.” Mk 15,33–37
Czyż tron Twój, Panie, tam w niebie, nie był dość wspaniały, że zszedłeś do nas, żyłeś z nami, radowałeś się i cierpiałeś, a później za nas wszystkich umarłeś? Czyż tron Twój w niebie u Ojca Twego, Jezu Chryste nie był dość wspaniały, że zszedłeś i zbawiłeś tych, którzy Cię odrzucili? Czyż tron Twój, Panie, tam w niebie wśród aniołów nie był dość wspaniały, że porzuciłeś wszystko, stałeś się równy nam i zgodziłeś się na straszliwy wyrok?
Gdzież Twoja chwała? Gdzież Twoje spojrzenie, które zdumiewało i gasiło słońc tysiące? Gdzież Twoja moc, którą wskrzesiłeś Łazarza i wybaczyłeś cudzołożnicy? Gdzież Twoja radość, gdy w Kanie Galilejskiej zasiadałeś z nami do stołu i wjeżdżałeś na oślęciu do Jeruzalem? Gdzie jesteś, dobry i krasny Jezu?
Dlaczego cierpisz w opuszczeniu i bierzesz na siebie winę moją? Dlaczego dusza drży i jest pełna niepokoju? Dlaczego, gdy pod Twym krzyżem klękam serce me przepełnia błogość i jest mi jak gdyby z nieba Bóg słał promień w noc ciemności?
O Jezu, aż do zgonu, gdy zejdę z kraju łez, Ty moją bądź obroną, gdy przyjdzie życia kres i gdy Twoją ujrzę twarz w Królestwie Ojca. Wspomóż, zbaw i uchroń mnie, Boże!