Idźmy do Światła, które nas umiłowało
- 13 listopada, 2004
- przeczytasz w 3 minuty
„Ja jestem światłością świata, kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności — lecz będzie miał światło życia” (J 8,12) Panie, Ty jesteś „Światłością świata”. Sam to powiedziałeś. Wierzę Twemu słowu, bądź mi Światłem. Przyszedłeś na świat, by oświecić ludzi, by pokazać im drogę do Ojca. Rozproszyłeś niewiedzę, która kładła się cieniem na wszystkie odniesienia człowieka do Boga. Odpędziłeś zabobon, usunąłeś wszelkie półprawdy i błędy. Jesteś Wschodzącym Słońcem, które rozprasza […]
„Ja jestem światłością świata, kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności — lecz będzie miał światło życia” (J 8,12)
Panie, Ty jesteś „Światłością świata”. Sam to powiedziałeś. Wierzę Twemu słowu, bądź mi Światłem. Przyszedłeś na świat, by oświecić ludzi, by pokazać im drogę do Ojca. Rozproszyłeś niewiedzę, która kładła się cieniem na wszystkie odniesienia człowieka do Boga. Odpędziłeś zabobon, usunąłeś wszelkie półprawdy i błędy. Jesteś Wschodzącym Słońcem, które rozprasza ciemności niewiedzy i grzechu. Twe światło przenika ludzi, którzy Cię przyjęli. Przemieniasz i ubogacasz ich spojrzenie na świat. Panie, Ty powiedziałeś: „Ja przyszedłem na świat jako światło, aby każdy, kto we Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności”.
Jezu, wierzę we wszystko, co powiedziałeś. Wierzę, że jesteś Synem Bożym, Chrystusem, że przyszedłeś na świat, „aby obdarzyć nas światłem i życiem”. Wierzę w Ciebie.
„Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności”. Jezu, niech prowadzi mnie Twoja Światłość. Bądź mym Przewodnikiem przez ciemności świata. Wskaż mi najpewniejszą i najkrótszą drogę do Ojca. Powiedz czego On od nas oczekuje, jak mamy postępować. Panie, ukaż mi, co przyczynia się do Twojej chwały. Wskaż, czego oczekujesz ode mnie. Oświeć mnie, bym poznał, jak najlepiej użyć rzeczy stworzonych, które dałeś mi do dyspozycji. Powiedz, jak czynić pokutę, w jaki sposób zapierać się siebie. Pozwól mi zrozumieć, jak rozproszenia i osłabienia mogą przyczynić się do mego duchowego wzrostu. Poucz mnie, jak mogę Cię znaleźć poprzez służbę bliźniemu; jak mogę kochać go w Tobie i Ciebie w nim.
Jezu, tak bardzo potrzebuję Twego drogocennego światła — aby nie zgubić się w ciemnościach tego świata, aby nie uczestniczyć w jego błędnych opiniach i fałszywych osądach. Oświeć mnie, Panie mój, który jesteś Światłością świata, Światłością mojej duszy.
„Będzie miał światło życia”. Jezu, poznać Ciebie to posiąść życie. Życie prawdziwe polega właśnie na tym: by znać Cię, wierzyć w Ciebie, oddać się Tobie, doświadczać Twej miłości. Powiedziałeś, Panie: „A to jest życie wieczne, aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa”.
Panie, jak dobrze! Życie wieczne rozpoczyna się już tutaj, na ziemi. Ochrzczeni, wyznający wiarę, to w nich jest zasiane ziarno życia wiecznego. Musi się ono jeszcze rozwinąć, by dojrzeć, by osiągnąć swą pełnię.
Panie, wierzę w Ciebie. Daj mi to życie w obfitości. Jezu, Ty zapewniłeś: „Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca”. Bowiem „Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie”. Żyć to tyle, co znać Ciebie, wierzyć w Ciebie i wypełniać Twoją naukę, kroczyć w Twoim świetle, obmyć się w nim, radować jego blaskiem.
Panie, udziel mi Twej Światłości: niech mnie przenika, przemienia, podnosi. Panie, ukaż mi Twoje Oblicze — pragnę w pełni poznać mego Umiłowanego. Chcę być blisko Ciebie.