Imię Boga, formy odpuszczenia grzechów i szkaplerz
- 14 sierpnia, 2006
- przeczytasz w 4 minuty
Na wstępie pragnę podziękować wolontariuszom którzy prowadzą ten portal, dzięki któremu osoby (jak ja) mogą zrozumieć lepiej niektóre ze spraw których niezrozumiały a i dowiedzieć się ciekawych rzeczy o których nie wiedziały. Moje trzy pytania są w zasadzie niezwiązane ze sobą. Myślałem o zamieszczeniu ich osobno jednak myślę, że byłoby to zbędnym ‘zaśmiecaniem’ strony. 1. Imię Boga W którymś z artykułów przeczytałem, że powodem wykreślenia z Biblii imienia JAHWE (poza przypadkami uzasadnionymi […]
Na wstępie pragnę podziękować wolontariuszom którzy prowadzą ten portal, dzięki któremu osoby (jak ja) mogą zrozumieć lepiej niektóre ze spraw których niezrozumiały a i dowiedzieć się ciekawych rzeczy o których nie wiedziały. Moje trzy pytania są w zasadzie niezwiązane ze sobą. Myślałem o zamieszczeniu ich osobno jednak myślę, że byłoby to zbędnym ‘zaśmiecaniem’ strony.
1. Imię Boga W którymś z artykułów przeczytałem, że powodem wykreślenia z Biblii imienia JAHWE (poza przypadkami uzasadnionymi merytorycznie) i zastąpienia Go sformułowaniami typu ‘Pan Bóg’ była chęć wierności przykazaniu ‘nie używaj imienia Pana Boga na daremno’. Czy w takim razie stwierdzenie ‘o mój Boże’ w zupełnie błahych przypadkach jest naruszeniem tego przykazania? Idąc dalej to czy należy rozumieć, że sformułowanie równie często stosowane ‘o Jezu’ trzeba traktować jako użycie imienia Boga nadaremno (Trójca), czy też traktować jako rozszerzenie poprzedniego przypadku (w sytuacji oczywiście kiedy by się okazało, że poprzednie sformułowanie nie jest takim nadużyciem).
Odpowiedź na ten temat uzyska Pan w dwóch, udzielonych już wyjaśnieniach: Pan Bóg czy Jahwe oraz Jezus Bogiem czy Synem Boga.
2. Formy ‘poza spowiedziowe’ odpuszczenia grzechów. Chodzi konkretnie o przypadek w którym osoba mająca na sumieniu ‘jakieś grzeszki’ ze względu na wstyd/opór itp. Nie jest w stanie zmusić się do wyznania ich obcej osobie a chce ‘się oczyścić’. Słyszałem, że niektóre pielgrzymki oferują tzw. ‘odpust’, o co w tym chodzi? Z artykułów, które przeczytałem na waszych stronach wynika, że wyznanie grzechów innej osobie jest formą pokuty za nie, także jak to się ma do tego? Prosiłbym o odpowiedz jakie są inne niż spowiedź możliwości odpuszczenia grzechów i (jeżeli są wyjątki) jakie formy jakich grzechów dotyczą.
W Kościele katolickim nie ma w zasadzie innej drogi uzyskania odpuszczenia grzechów ciężkich, zwanych też śmiertelnymi, niż sakramentalna spowiedź. Najnowszy Katechizm Kościoła Katolickiego nazywa też ten sakrament sakramentem nawrócenia, pokuty, przebaczenia i pojednania (KKK 1423–4). Każde z tych określenia ma swoje głębokie uzasadnienie. O sakramencie spowiedzi mówimy, dlatego że wyznanie wszystkich grzechów przed kapłanem jest jego istotnym elementem.
Przepisy liturgiczne dopuszczają trzy formy sprawowania sakramentu pokuty i pojednania. Pierwsza to indywidualna spowiedź wiernego, który wcześniej sam przygotował się do jej odbycia. Jest to w Polsce forma najpopularniejsza. Spotyka się też niekiedy wspólnotowe celebracje z czytaniem Słowa Bożego, homilią, modlitwą Ojcze nasz oraz dziękczynieniem za uzyskane przebaczenie. Jednakże sam spowiedź i rozgrzeszeni udzielane jest indywidualnie. Ograniczeniem stosowania tej formy jest konieczność angażowania większej ilości kapłanów oraz potrzeba świadomego przeznaczenia przez uczestniczących w niej wiernych większej ilości czasu. Dla przykładu można wspomnieć, że liturgie taką, pod przewodnictwem kardynała J. Stafforda sprawowano w Bazylice św. Piotr w ostatni Wielki Wtorek.
W szczególnych przypadkach, zwłaszcza w bliskim niebezpieczeństwie śmierci, kiedy nie byłoby możliwe wysłuchanie indywidualnej spowiedzi wiernych, możliwe jest zastosowanie ogólnej spowiedzi i ogólnego rozgrzeszenia. Dla ważności tego rozgrzeszenia istotne jest jednak, aby wierni postanowili wyspowiadać się indywidualnie ze swoich grzechów, gdy tylko będzie to możliwe. (KKK 1480 do 1484)
Owocem sakramentu pojednania i pokuty jest odpuszczenie (przebaczenie) grzechów i pojednanie z Bogiem i Kościołem. To przebaczenie przywracające Komunię z Bogiem uwalnia nas tez od wiecznej kary za grzech. W tym świecie pozostają jednak skutki naszych grzechów, także w nas samych, w postaci różnych nieuporządkowanych przywiązań, które wymagają oczyszczenia albo na ziemi, albo po śmierci. Tradycyjna doktryna katolicka mówi, że takie oczyszczenie po śmierci, „jakby przez ogień” (1 Kor 3,15) ma charakter kary i dokonuje się w czyśćcu. Za życia zaś możemy zyskiwać uwolnienie od tych kar za pośrednictwem Kościoła, który pod pewnymi warunkami udziela odpustu, czyli darowania wspomnianych kar. Warunki te to wypełnienie określonych czynów pobożności, pokuty i miłości — zawsze warunkiem niezbędnym jest odbycie sakramentalnej spowiedzi.
Inne warunki mogą na przykład wiązać się właśnie z pielgrzymką np. na uroczystość patronalną jakiegoś kościoła (właśnie dlatego zwyczajowo zwaną odpustem) lub na specjalne zgromadzeni wiernych. W zeszłym roku odpust był np. udzielany uczestnikom Światowych Dni Młodzieży w Kolonii. Dzięki wierze w obcowanie świętych uzyskany odpust możemy ofiarować także za innych, również zmarłych. Proszę zajrzeć także do Katechizmu: punkty 1471 do 1479.
3. Szkaplerz (nie wiem czy dobrze piszę, piszę ‘ze słuchu’) Dowiedziałem się w rozmowie ze znajomymi o istnieniu takiej właśnie rzeczy – mianowicie szkaplerza. Otóż wg nich miałby on chronić człowieka który go posiada przed zesłaniem do piekła. Czy to prawda i skąd się taka wiara wzięła?
Szkaplerz, noszony obecnie jako część habitu przez wiele rodzin zakonnych, wywodzi się z wierzchniej szaty którą mnisi przywdziewali na habit w czasie ręcznej pracy. Najczęściej zakładany był przez głowę. Jeden płat materiału opadał na plecy, a drugi na piersi. Łacińskie słowo scapulae oznacza barki, ramiona, plecy. Szkaplerz, o który Pan pyta, ma formę dwóch płatków płótna połączonych tasiemkami, zakładanych tak, że jeden z nich znajduje się na piersiach, a drugi na plecach i związany jest z objawieniami Matki Boskiej, których w 1251 roku doznał generał zakonu Karmelitów Szymon Stock. Istotnie jedną z obietnic dla noszących szkaplerz było zapewnienie, że nie umrą w grzechu śmiertelnym, a tym samym unikną wiecznego potępienia. Więcej informacji o szkaplerzu można znaleźć tutaj.
Piotr Chrzanowski