IX. Niedziela po Trójcy Świętej — ku Chrystusowi!
- 9 sierpnia, 2004
- przeczytasz w 2 minuty
“Ale wszystko to, co mi było zyskiem, uznałem ze względu na Chrystusa za szkodę. Lecz więcej jeszcze, wszystko uznaję za szkodę wobec doniosłości, jaką ma poznanie Jezusa Chrystusa, Pana mego, dla którego poniosłem wszelkie szkody i wszystko uznaję za śmiecie, żeby zyskać Chrystusa i znaleźć się w nim, nie mając własnej sprawiedliwości, opartej na zakonie, lecz tę, która się wywodzi z wiary w Chrystusa, sprawiedliwość z Boga, na podstawie wiary, żeby poznać go i doznać mocy zmartwychwstania jego, […]
“Ale wszystko to, co mi było zyskiem, uznałem ze względu na Chrystusa za szkodę. Lecz więcej jeszcze, wszystko uznaję za szkodę wobec doniosłości, jaką ma poznanie Jezusa Chrystusa, Pana mego, dla którego poniosłem wszelkie szkody i wszystko uznaję za śmiecie, żeby zyskać Chrystusa i znaleźć się w nim, nie mając własnej sprawiedliwości, opartej na zakonie, lecz tę, która się wywodzi z wiary w Chrystusa, sprawiedliwość z Boga, na podstawie wiary, żeby poznać go i doznać mocy zmartwychwstania jego, i uczestniczyć w cierpieniach jego, stając się podobnym do niego w jego śmierci, aby tym sposobem dostąpić zmartwychwstania. Nie jakobym już to osiągnął albo już był doskonały, ale dążę do tego, aby pochwycić, ponieważ zostałem pochwycony przez Chrystusa Jezusa. Bracia, ja o sobie samym nie myślę, że pochwyciłem, ale jedno czynię: zapominając o tym, co za mną, i zdążając do tego, co przede mną, zmierzam do celu, do nagrody w górze, do której zostałem powołany przez Boga w Chrystusie Jezusie” Flp 3,7–14
Być znaczy mieć i im więcej się ma, tym więcej się znaczy – któż z nas nie zna podobnych sloganów, którymi posługują siy specjaliści od reklamy lub inni kapłani świata, w którym wartość człowieka uzależniona jest od stanu konta bankowego. Trzeba jednak przyznać, że każdy z nas choc raz po cichu zamarzył o luksusie, bogactwie i splendorze. Każdy wolałby przecież stać po stronie tych, których społeczeństwo określa mianem wygranych lub szczęściarzy.
Apostoł Paweł, jeszcze jako Szaweł, był po stronie zwycięzców. Był członkiem elity intelektualnej i gdy jeszcze prześladował Kościół Boży, był osobą wzbudzającą lęk i repsekt wielu. Jednakże jego życie uległo rewolucyjnej zmianie. Apostoł mówi, że wszystko, co było dla niego zyskiem, wszystko to, czym się mógł chlubić przed światem uznał za szkodę. Skad takie przewartościowanie wszystkich wartości?
Paweł odpowiada krótko: ze względu na Chrystusa! Tylko i wyłącznie ze względu na Ukrzyżowanego Pana! Wydarzenie pod Damaszkiem zmieniło jego życie, spojrzenie na samego siebie, innych ludzi i przede wszystkim Boga, który w Jezusie Chrystusie stał się bliski ludziom uważanych za przegranych. Chrystus odmienia wszystko: stare staje się nowe (2. Kor 5,7)! Nawet wtedy, gdy cieszymy się z naszych zysków warto przypominac sobie słowa ap. św. Pawła mówiące o tym, że uniżony Chrystus przewyższa wszystko to, czym się fascynujemy, co nas przeraża lub z czego lubimy być dumni.