Jestem niewierząca. Co ze ślubem?
- 7 marca, 2007
- przeczytasz w 1 minutę
Witam. Zostałam wychowana w wierze katolickiej, ale się z nią nie utożsamiam i nie zamierzam brać ślubu kościelnego — nie zgadzam się z doktrynami tej religii i nie chcę składać fałszywych przysiąg (np., że wychowam dzieci w wierze katolickiej) — byłoby to hipokryzją. Tymczasem moja rodzina nie wyobraża sobie, abym nie miała ślubu w kościele. Jak rozwiązać tę sytuację?
Witam. Zostałam wychowana w wierze katolickiej, ale się z nią nie utożsamiam i nie zamierzam brać ślubu kościelnego — nie zgadzam się z doktrynami tej religii i nie chcę składać fałszywych przysiąg (np., że wychowam dzieci w wierze katolickiej) — byłoby to hipokryzją. Tymczasem moja rodzina nie wyobraża sobie, abym nie miała ślubu w kościele. Jak rozwiązać tę sytuację?
Szanowna Pani,
czytając Pani list dochodzę do wniosku, że podjęła już Pani decyzję ws. rozwiązania tej sytuacji. Jeżeli nie uczestniczy Pani w życiu Kościoła, nie jest Pani osobą wierzącą, nie zachodzi potrzeba zawierania małżeństwa w Kościele. Presja rodziny nie jest bowiem wystarczającym bodźcem do błogosławienia związku.
ks.Klaudiusz Nowacki-Stuhr