Krwią figurki płaczące czyli cudów ciąg dalszy
- 23 czerwca, 2004
- przeczytasz w 2 minuty
Dziewięć lat temu łzy po raz pierwszy wypłynęły z oczu figurki przedstawiającej Jezusa w Limpias (Señor de Limpias). Ostatnio ponownie wypłynęły z oczu figurki Maryi w Cochabamba (la Virgen de la Inmaculada Concepción), a 11 dni później zapłakała figurka w stolicy Boliwii, w La Paz. Naukowcy i księża, wierzący i niewierzący, starają się wyjaśnić ten fenomen, który zdaje się być ponad możliwości ludzkiego zrozumienia. Jedni mówią, że chodzi o cud, ale inni poszukują […]
Dziewięć lat temu łzy po raz pierwszy wypłynęły z oczu figurki przedstawiającej Jezusa w Limpias (Señor de Limpias). Ostatnio ponownie wypłynęły z oczu figurki Maryi w Cochabamba (la Virgen de la Inmaculada Concepción), a 11 dni później zapłakała figurka w stolicy Boliwii, w La Paz.
Naukowcy i księża, wierzący i niewierzący, starają się wyjaśnić ten fenomen, który zdaje się być ponad możliwości ludzkiego zrozumienia. Jedni mówią, że chodzi o cud, ale inni poszukują naukowego wyjaśnienia, które mogłoby wytłumaczyć, w jaki sposób figurka z gipsu, z drewna, z żelaza lub z jakiegokolwiek innego nieorganicznego materiału wylewa łzy lub krew.
Wyznawcy protestantyzmu nie wierzą w wizerunki i figurki, które wylewają krew, w ukazywania się Maryi i w inne podobne fenomenalne zjawiska. Uważają, że coś takiego nie ma potwierdzenia w Biblii.
Pastor z Ekklesía, José Luis de los Santos, twierdzi, że nie istnieją dostateczne dowody, które by potwierdziły, że przypadki z La Paz, Cochabamby i z innych miejsc w świecie miałyby charakter nadprzyrodzony. Więcej, według niego tego typu przypadki nie tylko, że nie wzmacniają wiary wiernych, ale wprost przeciwnie, są przyczyną zamieszania skierowanego „przeciw prawdziwej wierze zawartej w Słowie Bożym”. Jednakże sam stwierdził, że nie jest przeciwny samym przypadkom, a tylko uważa, iż nie istnieją dostateczne dowody, które potwierdziłyby ich prawdziwość.
Tymczasem protestanci w jednym są bardzo stanowczy: Nie zgadzają się na oddawanie czci wizerunkom, figurkom, czy religijnym symbolom, bowiem uważają taką praktykę za przeciwną Słowu Bożemu. Pastor de los Santos uważa wręcz, że zaistniałe przypadki płaczących figurek mogą być „działaniami diabła, który pragnie, aby prawdziwa wiara w Jezusa została zniekształcona”.
Jednakże dla katolików wizerunki wylewające łzy lub krew są znakiem Bożych posłań skierowanych do dzisiejszej ludzkości i do wierzących. Bdania naukowe dokonane na krwi, która wypłynęła z figurki Chrystusa, „Señor de Limpias”, dowiodły, że chodzi o prawdziwą, zawierającą DNA (kod genetyczny), ludzką krew. Tymczasem pastor Santos zareagował na tę wiadomość twierdząc, że „krew, którą Pan Jezus wylał na krzyżu, była krwią Ojca i nie krwią ludzką”. Dla niego jest to jeszcze jeden dowód, aby wątpić w tego typu występujące przypadki.