Lider U2 o swojej wierze
- 26 marca, 2006
- przeczytasz w 2 minuty
Jedna z najbardziej popularnych na świecie grup muzycznych, irlandzka grupa “U2”, koncertowała ostatnio w Brazylii i w Argentynie. Prasa tych krajów pisała wiele o jej członkach, zwłaszcza o jej liderze Bono, interesując się również jego osobistym podejściem do religii i wiary.W ubiegłym roku została wydana książka z wywiadami, jakie zostały przeprowadzone z Bono. Niektóre z jego wypowiedzi zaskoczyły wielu, ponieważ zdają się sprzeciwiać zwyczajowej modzie traktowania wiary przez różne […]
W ubiegłym roku została wydana książka z wywiadami, jakie zostały przeprowadzone z Bono. Niektóre z jego wypowiedzi zaskoczyły wielu, ponieważ zdają się sprzeciwiać zwyczajowej modzie traktowania wiary przez różne gwiazdy estrady. Komentując tę publikację hiszpańskie czasopismo “Palabra” (“Słowo”) stwierdziło, że Bono rzeczywiście jest prawdziwie szczerym katolikiem.
Bono w jednym z wywiadów stwierdził: “Im bardziej jestem sławny, tym bardziej cieszę się z faktu przynależności do Kościoła”; “uciekam w łaskę i przyjmuję jako fakt to, że Jezus wziął ze sobą na krzyż moje grzechy”; “nie podzielam hippisowskiej wizji Chrystusa. Ewangelie mówią o miłości, która chce wiele i która czasami dzieli wielu, ale za to jest prawdziwą miłością”.
Bono, który został przyjęty wraz z Quincy Jones i Bobem Geldorfem przez schorowanego już Jana Pawła II, w ramach ich działalności na rzecz darowania długów biednym krajom świata, bardzo się wzruszył prostotą i pokorą papieża. Powiedział potem dziennikarzom, że jest dumny z tego, że może także pomagać krajom trzeciego świata, które Jan Paweł II także umiłował niosąc tam pokrzepienie i słowa pocieszania i nadziei w Chrystusie.. W 2005 r. podczas koncertu, który zgromadził tłumy, a z którego dochód był przeznaczony na walkę z epidemią AIDS, Bono, wraz z Beyonce, postanowili zaimprowizować prostą melodię, do słów modlitwy o bycie Samarytaninem dla osób cierpiących na AIDS.Ostatnio w jednym wywiadzie piosenkarz stwierdził: “Laicka odpowiedź na historię Chrystusa zawsze mówi coś takiego: ‘był on wielkim prorokiem, oczywiście, że miał wiele do powiedzenia, był jednym z wielu dobrych ludzi, takich jak Eliasz, Mahomet, Budda, Konfucjusz’. W rzeczywistości jednak Chrystus nie pozwoli ci, abyś tak myślał. Nie pozostawia ci takiego wyjścia. Chrystus jest kimś więcej, jest Mesjaszem, wcielonym Bogiem, tak o sobie mówił. Pozostaje nam więc przyjąć, że albo Chrystus jest tym, za kogo się podawał, albo kimś, kto kompletnie zbzikował. Nie ma trzeciej drogi. Wybór należy do ciebie. Myśl, że historia, cywilizacja, cały świat zmienił się pod wpływem chrześcijaństwa, a zmiana ta dokonałaby się jedynie z powodu kogoś prawdopodobnie zbzikowanego… dla mnie jest czymś niewiarygodnym”.
::Ekumenizm.pl: Wraz z Bogiem stańmy po stronie słabych