List Pana Wojciecha
- 26 marca, 2005
- przeczytasz w 1 minutę
Przepraszam serdecznie Pana A.Klimczaka, za przypisanie mu cenzorskich zapędów. Jak się dowiedziałem teraz ciął ktoś inny. Ponieważ jednak decyzja moja nie jest związana z osoba P. Arkadiusza — nie chodzi tu przecież o osobiste sympatie czy antypatie — a nieusprawiedliwioną praktyką członków redakcji, nie zamierzam jej zmienić.Żegnając wszystkich jeszcze raz serdecznie, liczę, że kiedyś Redakcja zorganizuje jakiś zjazd (byle nie ekumeniczny a towarzyski!!!!) — chętnie bym wszystkich Szanownych Polemistów osobiscie poznał. Wojciech
Przepraszam serdecznie Pana A.Klimczaka, za przypisanie mu cenzorskich zapędów. Jak się dowiedziałem teraz ciął ktoś inny. Ponieważ jednak decyzja moja nie jest związana z osoba P. Arkadiusza — nie chodzi tu przecież o osobiste sympatie czy antypatie — a nieusprawiedliwioną praktyką członków redakcji, nie zamierzam jej zmienić.
Żegnając wszystkich jeszcze raz serdecznie, liczę, że kiedyś Redakcja zorganizuje jakiś zjazd (byle nie ekumeniczny a towarzyski!!!!) — chętnie bym wszystkich Szanownych Polemistów osobiscie poznał.Wojciech