Ekumenizm w Polsce i na świecie

Małżeństwa niesakramentalne


Publi­ku­jąc list Anny redak­cja ser­wi­su pra­gnie roz­po­cząć szer­szą dys­ku­sję na temat roz­wo­dów, ukła­da­nia sobie życia na nowo przez oso­by roz­wie­dzio­ne czy sen­sow­no­ści dodat­ko­we­go kara­nia bra­kiem dostę­pu do komu­nii osób, któ­re zosta­ły już skrzyw­dzo­ne przez swo­ich życio­wych part­ne­rów. Bar­dzo pro­si­my o wszyst­kie moż­li­we komen­ta­rze. Zachę­ca­my też naszych czy­tel­ni­ków do napi­sa­nia wła­snych tek­stów. Jestem kato­licz­ką. Zwią­zek, w któ­rym jestem i w któ­rym bar­dzo chcę zało­żyć rodzi­nę nazy­wa […]


Publi­ku­jąc list Anny redak­cja ser­wi­su
pra­gnie roz­po­cząć szer­szą dys­ku­sję na temat roz­wo­dów, ukła­da­nia sobie życia na
nowo przez oso­by roz­wie­dzio­ne czy sen­sow­no­ści dodat­ko­we­go kara­nia bra­kiem
dostę­pu do komu­nii osób, któ­re zosta­ły już skrzyw­dzo­ne przez swo­ich życio­wych
part­ne­rów. Bar­dzo pro­si­my o wszyst­kie moż­li­we komen­ta­rze. Zachę­ca­my też naszych
czy­tel­ni­ków do napi­sa­nia wła­snych tek­stów.

Jestem kato­licz­ką. Zwią­zek, w któ­rym jestem i w któ­rym bar­dzo chcę zało­żyć rodzi­nę nazy­wa się nie­sa­kra­men­tal­ny i taki pozo­sta­nie — praw­do­po­dob­nie

Jestem w trak­cie roz­wo­du i na razie mam papie­ry do Sądu Bisku­pie­go o stwier­dze­nie nie­waż­no­ści.

Cięż­ko jest budo­wać rodzi­nę na poczu­ciu winy — i nie­sa­mo­wi­tym smut­ku, kie­dy wiem, że nie mogę przy­stę­po­wać do Sto­łu Pań­skie­go. Nie­jed­na łza pola­ła się przed Komu­nią.

Gdy­bym była pro­te­stant­ką było­by mi o wie­le lepiej i jak­że łatwiej. Po roz­wo­dzie mogła­bym wziąć ślub, przy­stę­po­wać do Sto­łu Pań­skie­go i uczest­ni­czyć w peł­ni życia kościel­ne­go gdyż mał­żeń­stwa nie uwa­ża się tak głę­bo­ko jako sakra­ment w koście­le pro­te­stanc­kim — wiem też, że wie­le kato­li­ków tak robi by swo­je dru­gie mał­żeń­stwo przy­pie­czę­to­wać przed Bogiem.

Na prze­róż­nych stro­nach cza­sa­mi spo­ty­kam zała­ma­ne pyta­nia i woła­nie o pomoc osób podob­nych do mnie. Pada­ją róż­ne odpo­wie­dzi, cza­sa­mi nawet takie któ­re — moim zda­niem — pyta­ją­ce­go jesz­cze bar­dziej wpro­wa­dza­ją w roz­pacz. Cza­sa­mi radzi im się bia­łe mał­żen­stwa cza­sa­mi potę­pia jako gor­szy­cie­li.

Wiem, że za złe decy­zje trze­ba jak naj­bar­dziej ponieść kon­se­kwen­cje, ale jak budo­wać tak bar­dzo upra­gnio­ną rodzi­nę na cią­głym poczu­ciu winy? Widzę, że łatwiej było­by po roz­wo­dzie zgło­sić się do pobli­skiej para­fii pro­te­stanc­kiej i popro­sić o przy­ję­cie, ale poko­cha­łam Kościół, w któ­rym jestem.

Cie­ka­wa jestem czy ktoś z czy­tel­ni­ków jest w podob­nej sytu­acji i jak sobie radzi. Cie­ka­we jak budu­ją dru­gie związ­ki bra­cia pro­te­stan­ci. Jeśli ktoś z kato­li­ków coś napi­sze też bede wdziecz­na.

Jesli to pyta­nie nie nada­je sie na stro­ne i nie zosta­nie poka­za­ne to tak­że zro­zu­miem

Pozdra­wiam

Ania

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.