Mandeizm — znikają czciciele Jana Chrzciciela
- 15 lutego, 2007
- przeczytasz w 3 minuty
Mało kto wie, że w Irakufunkcjonuje mało znana religia zwana mandeizmem, której wielkim mistrzem jest św. Jan Chrzciciel. Na początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku było ich w iraku ok. 60 tysięcy. Dziś pozostało ich jedynie 5–7 tysięcy. Według danych Stowarzyszenia Mandeistycznego w USA z siedzibą w New Jersey, wieluwyznawców mandeizmuuciekło przed prześladowaniami ze strony muzułmańskich ekstremistów.Około 1500 amerykańskich mandeistów czyniło wszystko, aby ściągnąć swoichwspółwyznawców z Iraku, […]
Mało kto wie, że w Irakufunkcjonuje mało znana religia zwana mandeizmem, której wielkim mistrzem jest św. Jan Chrzciciel. Na początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku było ich w iraku ok. 60 tysięcy. Dziś pozostało ich jedynie 5–7 tysięcy. Według danych Stowarzyszenia Mandeistycznego w USA z siedzibą w New Jersey, wieluwyznawców mandeizmuuciekło przed prześladowaniami ze strony muzułmańskich ekstremistów.
Około 1500 amerykańskich mandeistów czyniło wszystko, aby ściągnąć swoichwspółwyznawców z Iraku, Syrii i Jordanii. Niestety, nie jest nas wielu, a właśnie liczby rządzą — powiedział mieszkający wMorristown Suhaib Nashi, jeden z członków stowarzyszenia pomagającego uchodźcom z Bliskiego Wschodu.
Według przywódców tej religii, dziesiątki tysięcy mandeistów jest dzisiaj rozsianych po całym świecie, w tymszczególnie w Nowym Yorku i Detroit. Fakt ten bardzo ich niepokoi, ponieważ rozproszenie przyczynia się do osłabienia wiary, zwłaszcza, kiedy ci żenią się z osobami wyznającycmi inną religię. Według Nashi’ego, nadzieja, aby mandeizm przetrwał dłużej niż dwa lub trzy pokolenia jest niewielka. Mandeista musi się urodzić mandeistą i dzieci z mieszanych małżeństw nie są zbyt chętnie akceptowane przez kapłanów.
60-letni Mamoon Aldulaimi z Lake Grove (USA) jest przywódcą miejscowej wspólnoty mandeistów. Jego 20-letni syn, Hani Aldulaimi, ożenił się z Amerykanką z rodziny baptystycznej. Podczas ślubu panna młoda niosła “darfash”, czyli mandeistyczny krzyż. Uczyniła to z szacunku dla religii swojego męża i jego rodziny.
Mandeizm jest odgałęzieniem dawnego gnostycyzmu, który przyjął niektóreelementy chrześcijaństwa. Za swojego wielkiego mistrza uważa Jana Chrzciciela. Chrzest w mandeizmie oznaczaścisły związek z “światem światła”, który uważa sięza lepszy, aniżeli ten materialny.
Według Charlesa Haberla, instruktora nauk dotyczących Środkowego Wschodu na Uniwersytecie Rutgersa, mandeizm ukazuje znaczną część kultury tego regionu świata przed pojawieniem się islamu. Uczony jest w trakcie wydania jednej z głównych świętych ksiąg mandeizmu, po raz pierwszy od półtora wieku. Podkreślił, że już wkrótce może zupełnie zaniknąć olbrzymia literacka spuścizna mandeizmu. To tak, jakby podpalono jakieś muzeum lub bibliotekę — dodał Haberl.
Nieliczni mandeiści, którzy pozostali w Iraku, żyją w ciągłym strachu. Kuzyn ojca pediatry Nashi´ego, Suhail Jani Sahar, został zamordowany przez szyitów w listopadzie 2006 r. W czerwcu sunnici zamordowali innego krewnego. W strefach, gdzie większością są szyici, zabija się mandeistów i chrześcijan razem z sunnitami. W strefach w większości zamieszkałych przez sunitów, mandeistów i chrześcijan zabija się razem z szyitami — powiedział Nashi. Uważa, że mandeiści wkrótce znikną z Iraku.
Pani Jorunn Buckley, profesor religii w Bowdoin College w Brunswick, badaczka mandeizmu i ich adwokat przed trybunałami emigranckimi, uważa, że rząd USA mógłby uczynić o wiele więcej, aby wywieźć mandeistów z krajów, w których żyją zagrożeni prześladowaniami. Nie jest ich wielu. Tu nie chodzi o pięć milionów osób — argumentuje. Tymczasem Departament Stanu USAwydał oświadczenie, żeprzekroczyłmożliwości, pozwalające na sprowadzanie uciekinierów z Iraku, w tym ludność należącą do mniejszości religijnych.
foto: aretsbild.se