Misja Nadziei i Miłości — pierwsze pieniądze z Polski
- 4 lipca, 2005
- przeczytasz w 2 minuty
W czerwcu ubiegłego roku zacząłem rozglądać się za pomocą dla właśnie tworzonego stowarzyszenia pomocy biednym dzieciom z „sertão baiano” (suche, kaktusowe regiony brazylijskiego stanu Bahia). We wrześniu Misja została oficjalnie zarejestrowana. Dzięki pomocy przyjaciół, zwłaszcza Magdy z Nakła n/Notecią, Piotra ze Szczecina oraz pastora Adama z redakcji ekumenizm.pl, powstała internetowa strona Misji, oraz udało się pozyskać w ramach innej Fundacji możliwość używania konta bankowego w Polsce, […]
Zwracałem się z prośbą o pomoc do Polaków różnych instytucji, wyznań religijnych, a nawet do agnostyków prowadzących internetową działalność. Niestety, reakcja była bardzo niewielka, w praktyce prawie jej nie było. Większe instytucje zawsze wymawiały się innymi potrzebami, inni nie odpowiedzieli, jeszcze inni obiecali pomoc w przyszłości. Ogólna obojętność była jednakowa wśród wierzących i niewierzących w Boga. Zdaje się, że niestety, ale odkryłem czynnik, który ich ze sobą łączy – obojętność wobec innych, wobec tragedii biedy, jeśli ta nie została rozleklamowana w telewizji lub nie zajęła się nią jakaś wielka, zbiurokratyzowana instytucja, która ma środki do zrobienia odpowiedniego wokół niej hałasu.
Pod koniec czerwca otrzymałem poprzezks. Adama pierwsze zebrane na koncie pieniądze, 345 reais, czyli około 140 dolarów (na koncie pozostała jeszcze mała kwota). Jestem wdzięczny wszystkim ofiarodawcom, ale zarazem czuję pewien zawód co do moich rodaków. Oczywiście, że nie mam zamiaru się załamywać, ale będę dalej walczył przeciw biedzie wśród tutejszej dzieciarni.
Jutro przekażę przewodnictwo Misji Nadziei i Miłości nowej osobie, nauczycielce Iolandzie. Ja dalej pozostanę zastępcą i aktywnie będę działał w ramach Misji.
Zło nędzy nie ma religii, obywatelstwa, czy rasy. Zło jest złem, a nędza jest zawsze złem, ale zwłaszcza, kiedy dosięga małe dzieci. W Misji Nadziei i Miłości działają głównie nauczyciele, którzy maja różny kolor skóry i należą do różnych chrześcijańskich wyznań. Możemy pomóc, jeśli tylko tego zechcemy.
::Ekumenizm.pl: Potrzebny cement — EAI oraz “Misja Nadziei i Miłości” organizują pomoc