Ekumenizm w Polsce i na świecie

Młode wino, uderza do głowy


Radość, szczę­ście czy upo­je­nie winem – tego typu poję­cia nie­czę­sto spo­ty­ka się w książ­kach poświę­co­nych ducho­wo­ści. Te ostat­nie zazwy­czaj koja­rzą się z nud­ny­mi roz­wa­ża­nia­mi na temat dłu­go­ści modli­twy, sto­so­wa­nia roz­ma­itych tech­nik kon­cen­tra­cyj­nych, a do tego ze smut­kiem, któ­ry zbyt czę­sto malu­je się na twa­rzach ludzi poboż­nych. I wła­śnie po to, by prze­zwy­cię­żyć takie ste­reo­ty­py war­to się­gnąć po nie­wiel­ką książ­kę domi­ni­ka­ni­na Pau­la Mur­raya „Mło­de wino domi­ni­kań­skiej ducho­wo­ści”.


Radość, szczę­ście czy upo­je­nie winem – tego typu poję­cia nie­czę­sto spo­ty­ka się w książ­kach poświę­co­nych ducho­wo­ści. Te ostat­nie zazwy­czaj koja­rzą się z nud­ny­mi roz­wa­ża­nia­mi na temat dłu­go­ści modli­twy, sto­so­wa­nia roz­ma­itych tech­nik kon­cen­tra­cyj­nych, a do tego ze smut­kiem, któ­ry zbyt czę­sto malu­je się na twa­rzach ludzi poboż­nych. I wła­śnie po to, by prze­zwy­cię­żyć takie ste­reo­ty­py war­to się­gnąć po nie­wiel­ką książ­kę domi­ni­ka­ni­na Pau­la Mur­raya „Mło­de wino domi­ni­kań­skiej ducho­wo­ści”.

Ta książ­ka, któ­rej auto­rem jest miesz­ka­ją­cy w Rzy­mie Irland­czyk, prze­nik­nię­ta jest duchem Che­ster­to­na. Jej autor, jak jego wiel­ki mistrz, ucie­ka od nie­ustan­nej powa­gi, nadę­cia wła­ści­we­go wie­lu piszą­cym o poważ­nych spra­wach. Zamiast tego pro­po­nu­je świet­nie udo­ku­men­to­wa­ną wyciecz­kę po rado­snej ducho­wo­ści pierw­szych domi­ni­ka­nów. Wyciecz­kę, nie­zwy­kle róż­no­rod­ną, okra­szo­ną aneg­do­ta­mi z życie świę­tych, ale też zatrzy­mu­ją­cą na dłu­żej reflek­sja­mi śre­dnio­wiecz­nych misty­ków.

Czy­tel­ni­cy, któ­rzy zde­cy­du­ją się na podą­ża­nie ścież­ka­mi domi­ni­kań­skiej ducho­wo­ści, dowie­dzieć się mogą np. o tym, dla­cze­go św. Domi­nik nie­kie­dy zapra­szał domi­ni­kań­skie mnisz­ki do picia wina, jak św. Tomasz z Akwi­nu trak­to­wał swo­ją tuszę (a że nie był chu­cher­kiem moż­na zoba­czyć na wie­lu śre­dnio­wiecz­nych ryci­nach), ale tak­że zro­zu­mieć dla­cze­go tajem­ni­ca śmie­chu obec­na jest w życiu Trój­cy Świę­tej.

Ale naj­moc­niej­sze w tej książ­ce są chy­ba reflek­sje na temat współ­cze­sne­go kazno­dziej­stwa i współ­cze­snej ducho­wo­ści. Mur­ray wska­zu­je bowiem, że wadą wie­lu współ­cze­snych mistrzów ducho­wo­ści pozo­sta­je „prze­sad­na trzeź­wość”, prze­sad­ny roz­są­dek czy wręcz zachę­ta do zbyt bez­piecz­ne­go życia. Na taką ducho­wość nie ma zgo­dy irlandz­kie­go domi­ni­ka­ni­na. Zamiast tego pro­po­nu­je on „mło­de wino domi­ni­kań­skiej ducho­wo­ści”, dzię­ki któ­re­mu wie­rzą­cy mogą się poczuć „jak czło­wiek pija­ny, któ­ry nie myśli o sobie, ale o winie, któ­re już wypił i któ­re jesz­cze zosta­ło”.

P. Mur­ray, Mło­de wino domi­ni­kań­skiej ducho­wo­ści, tłum. S. Pełe­cha­ta, Poznań 2007

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.