Mormoni przygotowują się na najgorsze

Daw­na prak­ty­ka mor­mo­nów, aby zgro­ma­dzić odpo­wied­nią ilość żyw­no­ści, któ­ra wystar­czy­ła­by na potrze­by jed­nej rodzi­ny na cały rok, zosta­ła teraz roz­sze­rzo­na o zaku­py inne­go asor­ty­men­tu oraz o zale­ce­nie, aby wyku­pić poli­sę ubez­pie­cze­nia na życie, zdro­wie i posia­da­ną wła­sność. „Był czas, że uzna­wa­no nas za eks­cen­try­ków. Teraz to się zmie­ni­ło” ‑powie­dział Greg Moel­ler, adwo­kat z Rexburg.

Przy­go­to­wa­nie zapa­sów poży­wie­nia jest zwią­za­ne z dok­try­ną pozo­sta­wio­ną przez zało­ży­cie­la mor­mo­nów, Jose­pha Smi­tha: „Jeśli będziesz przy­go­to­wa­ny, nie będziesz się bał”. Poza tym, jak powia­da­ją przy­wód­cy mor­mo­nów, prze­śla­do­wa­nie ich w XIX wie­ku spo­wo­do­wa­ło wśród nich­pow­sta­nie zwy­cza­ju bycia zawsze przy­go­to­wa­nym na nagłą potrze­bę dzia­ła­nia. Doda­ją rów­nież, że spo­łe­czeń­stwo powin­no wziąć z nich przy­kład, ponie­waż tyl­ko na tym sko­rzy­sta. Wska­zu­ją zaraz na kon­kret­ny przy­pa­dek, jaki miał miej­sce zaraz po ude­rze­niu w nad­mor­skie tere­ny hura­ga­nu Kata­ri­na, po któ­rym mor­mo­ni wysła­li tam wie­le wypeł­nio­nych żyw­no­ścią i środ­ka­mi czy­sto­ści cię­ża­ró­wek, a uczy­ni­li to znacz­nie wcze­śniej, ani­że­li nade­szła pomoc rzą­do­wa.

Miesz­kań­cy Rexburg wie­dzą dosko­na­le, czym jest tra­ge­dia klę­ski natu­ral­nej, i co wycier­pia­ły oso­by w miej­scach zala­nych przez wodę po przej­ściu hura­ga­nu Katri­na. W 1976 r. mia­sto to zosta­ło pra­wie cał­ko­wi­cie znisz­czo­ne, kie­dy zosta­ło zala­ne po prze­rwa­niu­za­po­ry wod­nej. Zgi­nę­ło wów­czas 11 osób, a stra­ty mate­rial­ne wynio­sły miliard dolarów.Dean Arnold stra­cił wów­czas swój dom i wszyst­ko, co się w nim znaj­do­wa­ło, ale, jak powia­da, mor­mo­ni z Utah i z zachod­nie­go Ida­ho przy­wieź­li mu wystar­cza­ją­cą ilość żyw­no­ści i innych potrzeb­nych do życia i odbu­do­wy domu rze­czy.

Inter­ne­to­we stro­ny mor­mo­nów posia­da­ją bar­dzo wie­le infor­ma­cji co do typu poży­wie­nia i napo­jów, któ­re powin­ny zostać zma­ga­zy­no­wa­ne w domach. Jed­na ze stron dostar­cza nawet kal­ku­la­tor, aby moż­na było sobie obli­czyć ile żyw­no­ści powin­no się zgro­ma­dzić na każ­dą oso­bę w rodzi­nie.