Na Kubę przez santerię
- 1 marca, 2005
- przeczytasz w 1 minutę
Pomimo wszystkich utrudnień wymyślonych przez administrację Busha, aby nie pozwolić Amerykanom na odwiedzanie Kuby, bez większych przeszkód można podróżować na wyspę Fidela Castro w “celach religijnych”. Dzięki tej luce prawnej w USA gwałtownie wzrosła liczba “wyznawców” santerii, o której już pisaliśmy w EAI. Ta grupa religijna, rdzennie kubańska,uzyskuje bez większych trudności pozwolenia na podróże na Kubę.Jeden z przywódców santerii w USA przyznał, że od kiedy wprowadzono utrudnienia w uzyskaniu pozwolenia na odbycie podróży na Kubę, jego […]
Jeden z przywódców santerii w USA przyznał, że od kiedy wprowadzono utrudnienia w uzyskaniu pozwolenia na odbycie podróży na Kubę, jego wspólnota bardzo się rozrosła. José Montoya, który stoi na czele “Kapłaństwa Lucumí Shangó Eyeife” w Miami, powiedział, że pomiędzy rokiem 1996 i 2004 r. zabrał ze sobą na Kubę około 60 osób, ale, od kiedy w lipcu ubiegłego roku weszły w życie restrykcje w udzielaniu pozwolenia na podróże, zabrał już ze sobą na religijną pielgrzymkę 2500 osób. Okazało się, że z wydaniem pozwolenia na podróż z powodów religijnych nie ma większego problemu.
Ci uchodźcy kubańscy, którzy poparli posunięcia administracji prezydenta Busha,aby pozwolić wyłącznie na jedną podróż na trzy lata na Kubę, twierdzą, że santeryści nadużywają swojego religijnego przywileju.
Departament Skarbu USA zaczął już odpowiednie dochodzenie w tej sprawie.
Zobacz także:
Ekumenizm.pl: Czym jest santeria?