Biskup krytykuje ewangelików

W wywia­dzie dla kon­ser­wa­tyn­we­go dzien­ni­ka kato­lic­kie­go Die Tage­spost biskup Ger­hard Ludwig Mül­ler, ordy­na­riusz Die­ce­zji Raty­zbo­na, któ­ry odpo­wie­dzial­ny jest w Kon­fe­ren­cji Bisku­pów Nie­miec­kich (DBK) za kon­tak­ty eku­me­nicz­ne skry­ty­ko­wał Kościo­ły ewan­ge­lic­kie za posłu­gi­wa­nie się poję­ciem “gościn­ność eucha­ry­stycz­na” (eucha­ri­sti­sche Gast­freund­schaft). To nie­praw­da, gdy mówi się, że Jezus zapra­szał wszyst­kich bez róż­ni­cy i dla­te­go też Kościół nie powi­ni­nen niko­go odrzu­cać. Jezus zwra­cał się do ludzi tego same­go wyzna­nia. Tam, gdzie zła­ma­na była wspól­no­ta, jak choć­by w przy­pad­ku róż­nych wyznań, tam musi być przy­wró­co­na wspól­no­ta, aby moż­na było wspól­nie cele­bro­wać Eucha­ry­stię — stwier­dził hie­rar­cha.

Biskup Mül­ler stwier­dził, że do wza­jem­ne­go sza­cun­ku nale­ży to, aby Kościół ewan­ge­lic­ki uznał rzym­sko­ka­to­lic­kie rozu­mie­nie Kościo­ła i urzę­du. Kościół kato­lic­ki jest dzie­łem Boga, a nie chrze­ści­jań­skim Kościo­łem par­ty­ku­lar­nym, jak to postrze­ga­ją pro­te­stan­ci. Bez akcep­ta­cji tego samo­zro­zu­mie­nia Kościo­ła Rzym­sko­ka­to­lic­kie­go nie może dojść do zbli­że­nia mię­dzy Kościo­łem kato­lic­kim a Kościo­ła­mi, i wspól­no­ta­mi pro­te­stanc­kie­go typu kościel­ne­go – dodał biskup.

Tak­że nie­miec­cy bisku­pi odpo­wie­dzial­ni są za to, żeby wysy­łać do ewan­ge­li­ków eku­me­nicz­ne sygna­ły – powie­dział bp Johan­nes Frie­drich, biskup kra­jo­wy Bawa­rii, odpo­wie­dzial­ny w Zjed­no­czo­nym Koście­le Ewan­ge­lic­ko-Lute­rań­skim za kon­tak­ty z rzym­ski­mi kato­li­ka­mi.

Zobacz tak­że:

Ekumenizm.pl: Biskup zado­wo­lo­ny czy nie?

***

Komen­tarz:

Odkąd biskup Mül­ler prze­jął pałecz­kę po bisku­pie Sche­ele kli­mat eku­me­nicz­ny w Niem­czech sta­je się coraz mniej przy­jem­ny. Biskup Mül­ler doma­ga się sza­cun­ku poprzez uzna­nie ze stro­ny ewan­ge­lic­kiej (i pew­nie też pra­wo­sław­nej), że wspól­no­ta rzym­sko­ka­to­lic­ka nie jest Kościo­łem par­ty­ku­lar­nym, a w peł­ni Kościo­łem Jezu­sa Chry­stu­sa. Pro­blem pole­ga na tym, że Kościo­ły ewan­ge­lic­kie nie mogą tego uznać, a mogą jedy­nie prze­ko­na­nie stro­ny rzym­sko­ka­to­lic­kiej przy­jąć do wia­do­mo­ści, podob­nie jak do wia­do­mo­ści przyj­mu­je się oświad­cze­nia rzecz­ni­ka rzą­du o tym, że rząd zro­bił wszyst­ko, co w jego mocy, aby zwal­czać bez­ro­bo­cie. Oce­na obwiesz­cze­nia to już inna baj­ka, ale sko­ro biskup Mül­ler spra­wę sta­wia w taki spo­sób, to chy­ba rze­czy­wi­ście zbli­że­nie nie jest moż­li­we. Trud­no pro­wa­dzić dia­log, jeśli nie ma w nim atmos­fe­ry part­ner­stwa.

Dariusz Bruncz