Ekumenizm na świecie

Br. Roger — chrześcijanin z wyznania


Dokład­nie rok temu, na krót­ko po roz­po­czę­ciu Świa­to­wych Dni Mło­dzie­ży w Kolo­nii świat obie­gła smut­na wieść o zamor­do­wa­niu bra­ta Roge­ra Schut­za, zało­ży­cie­la eku­me­nicz­nej wspól­no­ty Taizé. Jego świa­dec­two o wie­rze chrze­ści­jań­skiej i dia­lo­gu eku­me­nicz­ne­go jest cen­ną nauką dla całych poko­leń mło­dych ludzi — powie­dział pod­czas dzi­siej­szej audien­cji gene­ral­nej Bene­dykt XVI. Udział­prze­ora Taizéw uro­czy­sto­ściach żałob­nych Jana Paw­ła II oraz sam pogrzeb br. Roge­ra stał się kolej­ną oka­zją […]


Dokład­nie rok temu, na krót­ko po roz­po­czę­ciu Świa­to­wych Dni Mło­dzie­ży w Kolo­nii świat obie­gła smut­na wieść o zamor­do­wa­niu bra­ta Roge­ra Schut­za, zało­ży­cie­la eku­me­nicz­nej wspól­no­ty Taizé. Jego świa­dec­two o wie­rze chrze­ści­jań­skiej i dia­lo­gu eku­me­nicz­ne­go jest cen­ną nauką dla całych poko­leń mło­dych ludzi — powie­dział pod­czas dzi­siej­szej audien­cji gene­ral­nej Bene­dykt XVI. Udział­prze­ora Taizéw uro­czy­sto­ściach żałob­nych Jana Paw­ła II oraz sam pogrzeb br. Roge­ra stał się kolej­ną oka­zją do spe­ku­la­cji nt. przy­na­leż­no­ści wyzna­nio­wej jed­ne­go z naj­bar­dziej zna­nych eku­me­ni­stów na świe­cie.

Bar­dzo bra­ku­je nam bra­ta Roge­ra, ponie­waż jego obec­ność nawet, jeśli był już bar­dzo sta­ry, jed­no­czy­ła nas. W ostat­nich latach mało mówił, ale poprzez swo­ją obec­ność nada­wał nasze­mu zgro­ma­dze­niu ton – powie­dział Radiu Waty­kań­skie­mu br. Alo­is, następ­ca br. Roge­ra na sta­no­wi­sku prze­ora Taizé. Jed­nak poza oko­licz­no­ścio­wy­mi wspo­mnie­nia­mi powra­ca­ją spe­ku­la­cje nt. deno­mi­na­cji bra­ta Roge­ra.


Mimo iż br. Roger był ewan­ge­lic­ko-refor­mo­wa­nym pasto­rem to jed­nak jego dzia­łal­ność eku­me­nicz­na spra­wi­ła, że zaczę­to postrze­gać go jako czło­wie­ka, sto­ją­ce­go ponad podzia­ła­mi wyzna­nio­wy­mi. Wie­lu kato­li­ków, prawosławnych,anglikanów, pro­te­stan­tów i sta­ro­ka­to­li­ków postrze­ga­ło br. Roge­ra jako“swojego”.Szwaj­car­scy sta­ro­ka­to­li­cyw­pa­dli nawet na pomysł, by włą­czyć go do lita­nii wszyst­kich świę­tych. W Pol­sce tygo­dnik “Ozon” wystą­pił z kurio­zal­ną ini­cja­ty­wą, aby dopro­wa­dzić do beaty­fi­ka­cji i kano­ni­za­cji br. Roge­ra.


Gdy scho­ro­wa­ny Roger przyj­mo­wał na wóz­ku inwa­lidz­kim Eucha­ry­stię z rąk przy­szłe­go papie­ża Bene­dyk­taw medial­nym świe­cie zawrza­ło: jed­ni dopa­try­wa­li się­e­ku­me­nicz­ne­go prze­ło­mu (autor Domi­nus Iesus, straż­nik pra­wo­wier­no­ści udzie­la Komu­nii protestantowi),drudzyodgrzebywali sta­re akta spra­wy “taj­na kon­wer­sja br. Roge­ra na kato­li­cyzm”, a inni jesz­cze twier­dzi­li, że nie sta­ło się tak napraw­dę nic, bo prze­cież br. Roger miał oso­bi­stą dys­pen­sę Jana Paw­ła II na przyj­mo­wa­nie Eucha­ry­stii. Spe­ku­la­cje nie usta­wa­ły.


Bodaj­że naj­bar­dziej popu­lar­na mówi, że Roger doko­nał ducho­wej kon­wer­sji na kato­li­cyzm, ale na proś­bę papie­ża nie poczy­nił żad­nych, for­mal­nych kro­ków, aby nie zaszko­dzić kon­tak­tom eku­me­nicz­nym. Dowo­dem na ducho­wą kon­wer­sję, czy nawet na pota­jem­ne wstą­pie­nie Roge­ra do wspól­no­ty rzym­sko­ka­to­lic­kiej, miał być pogrzeb zmar­łe­go, któ­ry odbył się w obrząd­ku kato­lic­kim. Refor­mo­wa­ni duchow­ni uczest­ni­czy­li wpraw­dzie w pogrze­bie (jak wie­lu innych eku­me­nicz­nych gości), ale byli raczej bier­ny­mi widza­mi. Mimo tego rodzi­my Kościół bra­ta Roge­ra, ewan­ge­lic­ko-refor­mo­wa­ny Kościół w Szwaj­ca­rii nie ukry­wał dumy skąd wywo­dził się br. Roger.


War­to dodać, że eku­me­nicz­na wspól­no­ta Taize i br. Roger nie wszę­dzie cie­szą się uzna­niem: dla wie­lu tra­dy­cjo­na­li­stów kato­lic­kich Taize to sek­ta z pie­kła rodem (czy­taj: z Sobo­ru Waty­kań­skie­go II), a dla­niek­tó­rych pro­te­stan­tów brat Roger był zdraj­cą pro­te­stanc­kiej tra­dy­cji, któ­ry dał się zwa­sa­li­zo­wać kato­li­kom i pra­wo­sław­nym. Wspo­mnia­na Komu­nia w Waty­ka­nie wywo­ła­ła sze­reg domy­słów, doty­czą­cych moż­li­wej inter­ko­mu­nii. Zachwyt i eku­me­nicz­ny entu­zjazm opadł, kie­dy z Waty­ka­nu przy­wę­dro­wał smut­ny komu­ni­kat, że udzie­le­nie Komu­nii br. Roge­ro­wi było… zwy­kłą pomył­ką.


Nie­miec­ki por­tal kreuz.net sym­pa­ty­zu­ją­cy z Brac­twem Kapłań­skim św. Piu­sa X cytu­je dzi­siaj sło­wa abpa Mar­ce­la Lefe­bvra z prze­mó­wie­nia wygło­szo­ne­go w 1973 roku w Pary­żu. Zna­la­zło się ono w książ­ce “Kościół jest potrzeb­ny do zba­wie­nia” wyda­nej w 1976 roku. Abp Lefe­bvre powie­dział, iż jesz­cze przed Sobo­rem Waty­kań­skim II bra­cia z Taizé chcie­li “odwo­łać swo­je błę­dy i pro­sić o przy­ję­cie do Kościo­ła kato­lic­kie­go”. Podob­no Waty­kan nie przy­stał na to, mając nadzie­ję, że Taizé sta­nie się pomo­stem mię­dzy Kościo­łem rzym­sko­ka­to­lic­kim a pro­te­stan­ta­mi. Dzi­siaj stwier­dza­my, że dobrzy i cenie­ni bra­cia z Taizé – któ­rych nie potę­piam, gdyż być może mie­li naj­lep­sze zamia­ry – nie są kato­li­ka­mi. Szko­dzą nam kato­li­kom i naszym dzie­ciom, ponie­waż ducha naszych dzie­ci, ducha tych, któ­rzy do nich przy­cho­dzą, pro­wa­dzą do zamę­tu nawet, jeśli mają naj­lep­sze chę­ci — tyle abp Lefe­bvre.


Wbrew złym pro­ro­kom służ­ba br. Roge­ra przy­nio­sła widocz­ne owo­ce — to nie tyl­ko nawró­ce­nia, ale rów­nież roz­mo­wy nt. przy­szło­ści eku­me­ni­zmu, przede wszyst­kim jego modli­tew­ne­go aspek­tu. Ducho­wość wspól­no­ty Taize, będą­cej kom­pi­la­cją poboż­no­ści pra­wo­sław­nej, rzym­sko­ka­to­lic­kiej i ewan­ge­lic­kiej, sta­ła się dla wie­lu chrze­ści­jan punk­tem odnie­sie­nia do reflek­sji nt. Kościo­ła i jego jed­no­ści. Dla­te­go też bra­ta Roge­ra bez prze­sa­dy moż­na nazwać jed­nym z ojców Kościo­ła, jeśli nie XX, to na pew­no XXI wie­ku.



:: Ekumenizm.pl: Wspo­mnie­nie bra­ta Roge­ra


:: Ekumenizm.pl: Krót­ka bio­gra­fia br. Roge­ra

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.