Ekumenizm na świecie

Ekumeniczne początki pontyfikatu Leona XIV — potrzebne nihil novi


Już na począt­ku swo­je­go pon­ty­fi­ka­tu, papież Leon XIV mówił jed­no­ści chrze­ści­jan, któ­ra odzwier­cie­dla ducha i inten­cje poprzed­nich Bisku­pów Rzy­mu. Na inau­gu­ra­cję praw­do­po­dob­nie dłu­giej posłu­gi to potrzeb­ny i ocze­ki­wa­ny znak.


Eku­me­nicz­nie za Chry­stu­sem

Jeśli za eku­me­nicz­ne uznać wypo­wie­dzi papie­ża, pod któ­ry­mi mogli­by pod­pi­sać się chrze­ści­ja­nie bez wzglę­du na wyzna­nie i teo­lo­gicz­ne ukie­run­ko­wa­nie to aspek­ty te były już obec­ne w kaza­niu do kar­dy­na­łów 9 maja 2025 r., a więc dzień po wybo­rze na Bisku­pa Rzy­mu.

Odno­sząc się do róż­nych obra­zów Chry­stu­sa i fun­da­men­tal­ne­go pyta­nia skie­ro­wa­ne­go przez Zba­wi­cie­la do uczniów “A za kogo wy mnie uwa­ża­cie?”, Leon XIV wska­zał na wyobra­że­nia Jezu­sa kie­dyś i dziś, na rady­kal­nie odmien­ne spo­so­by postrze­ga­nia Ewan­ge­lii czy chrze­ści­jań­stwa w ogó­le – od obo­jęt­no­ści, zacie­ka­wie­nia poprzez kpi­nę aż po warun­ko­wą afir­ma­cję i przy­ję­cie wia­ry.

We współ­cze­sno­ści – mówił papież – “nie bra­ku­je kon­tek­stów, w któ­rych wia­ra chrze­ści­jań­ska jest uwa­ża­na za coś absur­dal­ne­go, prze­zna­czo­ne­go dla osób sła­bych i mało inte­li­gent­nych; kon­tek­stów, w któ­rych przed­kła­da się nad nią inne zabez­pie­cze­nia, takie jak tech­no­lo­gia, pie­nią­dze, suk­ces, wła­dza, przy­jem­no­ści.”

Doświad­cze­nie, któ­re syn­te­tycz­nie i traf­nie opi­su­je Leon XIV, a trud­no w jego sło­wach nie dostrzec wyraź­nej melo­dii teo­lo­gii Bene­dyk­ta XVI, jest cha­rak­te­ry­stycz­ne dla chrze­ści­jan, zma­ga­ją­cych się z wyzwa­nia­mi współ­cze­sno­ści, kry­zy­sem wia­ry i świa­tem, któ­ry cał­kiem dobrze ma się bez potrze­by Boga. To doświad­cze­nie w peł­ni eku­me­nicz­ne w wymia­rze ducho­wym nie odno­si się wprost do eku­me­ni­zmu, ale jest głę­bo­ko z nim zwią­za­ne – wszę­dzie tam, gdzie chrze­ści­jań­stwo znaj­du­je się w odwro­cie, eku­me­nizm nie jest postrze­ga­ny jako zagro­że­nie dla wła­snej toż­sa­mo­ści, a jako istot­ny spo­sób wspól­ne­go świa­dec­twa.

Już w tych sło­wach widać, że Leon XIV pod­kre­śla misyj­ny aspekt Ewan­ge­lii, a dostrze­ga­jąc wyzwa­nia nie stro­ni od ambit­nej apo­lo­ge­ty­ki.

Wspól­na dro­ga ku Chry­stu­so­wi

Pomi­ja­jąc doce­nie­nie litur­gii wschod­nich Kościo­łów zjed­no­czo­nych z Rzy­mem to pierw­szym, wyraź­nym nawią­za­niem do eku­me­ni­zmu było papie­skie kaza­nie inau­gu­ra­cyj­ne 18 maja 2025 r. na Pla­cu Świę­te­go Pio­tra.

War­to nad­mie­nić, że w Mszy uczest­ni­czył nie tyl­ko Patriar­cha Eku­me­nicz­ny Kon­stan­ty­no­po­la Bar­tło­miej, ale tak­że repre­zen­ta­ci róż­nych tra­dy­cji pro­te­stanc­kich, sta­ro­ka­to­lic­kich i orien­tal­nych, z któ­ry­mi Waty­kan pro­wa­dzi ofi­cjal­ny dia­log lub utrzy­mu­je kon­tak­ty.

Leon XIV roz­po­czął od zary­su rozu­mie­nia swo­jej posłu­gi, wska­zu­jąc na prio­ry­tet miło­ści i jed­no­ści. Papież przy­po­mniał wia­rę i jed­no­cze­śnie rosz­cze­nie Kościo­ła Rzym­skie­go, nie­po­dzie­la­nych przez wie­le innych Kościo­łów, o prze­wod­ni­cze­niu w miło­ści, stwier­dza­jąc, że praw­dzi­wą wła­dzę sta­no­wi miłość Chry­stu­sa: “Nigdy nie cho­dzi o zdo­by­wa­nie innych poprzez domi­na­cję, reli­gij­ną pro­pa­gan­dę czy za pomo­cą narzę­dzi wła­dzy, lecz cho­dzi zawsze i wyłącz­nie o to, by miło­wać tak, jak czy­nił to Jezus.”

To zapraw­dę pięk­ne sło­wa, któ­re zasad­ni­czo sto­ją w sprzecz­no­ści z histo­rycz­nym, a miej­sca­mi współ­cze­snym doświad­cze­niem wie­lu chrze­ści­jan, któ­rzy łączą rzym­ski kato­li­cyzm z pięt­no­wa­ny­mi przez papie­ża okre­śle­nia­mi od domi­na­cji poczy­na­jąc.

Sło­wa papie­ża wpi­su­ją się w tra­dy­cyj­ne naucza­nie rzym­sko­ka­to­lic­kie nie tyl­ko na temat papie­stwa i Posłu­gi Pio­tro­wej jako takiej, ale też rozu­mie­nia eku­me­ni­zmu. O ile stwier­dze­nie “jed­ność wie­rze” bez szcze­gó­ło­we­go roz­wi­nię­cia może być zaak­cep­to­wa­ne przez wszyst­kich chrze­ści­jan, o tyle jego szcze­gó­ło­we roz­wi­nię­cie i rozu­mie­nie pozo­sta­je nie­zmien­nie are­ną podzia­łu lub – jak to się mówi w języ­ku teo­lo­gicz­nej dyplo­ma­cji – dysen­su, nad któ­rym nale­ży usil­nie pra­co­wać.

W homi­lii inau­gu­ra­cyj­nej Leona XIV domi­nu­je jed­nak eku­me­nicz­na chry­sto­lo­gia, szcze­gól­nie, gdy papież ape­lu­je, nawią­zu­jąc tak­że do swo­je­go bisku­pie­go hasła “Spójrz­cie na Chry­stu­sa! Zbliż­cie się do Nie­go! Przyj­mij­cie Jego Sło­wo, któ­re oświe­ca i pocie­sza! Posłu­chaj­cie Jego pro­po­zy­cji miło­ści, aby stać się Jego jedy­ną rodzi­ną: w jedy­nym Chry­stu­sie my jeste­śmy jed­no.”

Leon XIV uwy­dat­nił te sło­wa, pod­kre­śla­jąc, że “jest dro­ga, któ­rą mamy iść razem, w naszym gro­nie, ale tak­że z sio­strza­ny­mi Kościo­ła­mi chrze­ści­jań­ski­mi, z tymi, któ­rzy podą­ża­ją inny­mi dro­ga­mi reli­gij­ny­mi, z tymi, któ­rzy noszą w sobie nie­po­kój poszu­ki­wa­nia Boga, ze wszyst­ki­mi kobie­ta­mi i męż­czy­zna­mi dobrej woli, aby budo­wać nowy świat, w któ­rym kró­lo­wać będzie pokój.”

Nihil novi

Wspól­na dro­ga ducho­we­go eku­me­ni­zmu nie wzbu­dza więk­szych kon­tro­wer­sji, jest jed­no­cze­śnie bez­piecz­ną, ale i fun­da­me­tal­ną nar­ra­cją i sen­sem eku­me­nicz­ne­go zbli­że­nia, dla­te­go te sło­wa są uni­wer­sal­ne w cza­sach eku­me­nicz­ne­go entu­zja­zmu, jak i mara­zmu.

Podob­ny wątek poja­wia się w prze­mó­wie­niu z 19 maja 2025 roku skie­ro­wa­ne­go w Sali Kle­men­tyń­skiej do gości eku­me­nicz­nych oraz przed­sta­wi­cie­li świa­ta juda­izmu oraz isla­mu.

W kon­tek­ście jubi­le­uszu 1700-lecia Sobo­ru w Nicei papież Leon XIV mówił: “Pod­czas gdy zmie­rza­my ku przy­wró­ce­niu peł­nej komu­nii mię­dzy wszyst­ki­mi chrze­ści­ja­na­mi, uzna­je­my, że jed­ność ta może doko­nać się jedy­nie w wie­rze. Jako Biskup Rzy­mu, uwa­żam za jed­no z moich prio­ry­te­to­wych zadań, poszu­ki­wa­nie przy­wró­ce­nia peł­nej i widzial­nej komu­nii mię­dzy tymi wszyst­ki­mi, któ­rzy wyzna­ją tę samą wia­rę w Boga Ojca i Syna i Ducha Świę­te­go.”

Leon XIV pod­kre­śla swo­je przy­wią­za­nie do dia­lo­gu eku­me­nicz­ne­go, kie­ru­jąc uwa­gę nie tyle na pry­mat urzę­du, ale na wia­rę, mówiąc, że “nasza komu­nia urze­czy­wist­nia się bowiem w takiej mie­rze, w jakiej zbli­ża­my się do Pana Jezu­sa. Im bar­dziej jeste­śmy wier­ni i posłusz­ni Jemu, tym bar­dziej jeste­śmy zjed­no­cze­ni mię­dzy sobą. Dla­te­go, jako chrze­ści­ja­nie, wszy­scy jeste­śmy wezwa­ni do tego, aby modlić się i wspól­nie dzia­łać – krok po kro­ku – na rzecz osią­gnię­cia tego celu, któ­ry jest i pozo­sta­je dzie­łem Ducha Świę­te­go.”

Tutaj rów­nież wybrzmie­wa naucza­nie Bene­dyk­ta XVI, ale i zmar­łe­go nie­daw­no Fran­cisz­ka, że eku­me­nizm, nie może być sumą kom­pro­mi­sów, ale przede wszyst­kim winien być nie­ustan­ną epi­kle­zą.

Papież zazna­cza albo i nawet zapo­wia­da, że “dziś jest czas dia­lo­gu i budo­wa­nia mostów” – pozo­sta­je pyta­nie, w jaki spo­sób owo dia­lo­go­wa­nie i budo­wa­nie mostów będzie się odby­wać. Z pew­no­ścią łatwiej będzie o “sku­tecz­ne gesty” w trud­nych spra­wach tego świa­ta, a trud­niej w zagad­nie­niach dla tego świa­ta w dużej mie­rze obo­jęt­nych (róż­ni­ce dok­try­nal­ne).

Wpraw­dzie papież Leon XIV nie zary­so­wał nowej wizji, któ­ra wykra­cza­ła­by poza to, co już w dia­lo­gu eku­me­nicz­nym po wie­lo­kroć zosta­ło już powie­dzia­ne, to jed­nak na począt­ku pon­ty­fi­ka­tu to istot­ne i chy­ba potrzeb­ne sygna­ły. Cza­sa­mi nihil novi sta­no­wi war­tość samą w sobie niż osa­mot­mio­ne nihil. Trud­no spo­dzie­wać się prze­ło­mu w ruchu eku­me­nicz­nym, tym bar­dziej, że nowy pon­ty­fi­kat nie jest ukie­run­ko­wa­ny na rewo­lu­cję, a bar­dziej na wygła­dza­nie wzbu­rzo­nych fal – ad intra i ad extra.

Przed nami pierw­sza, zagra­nicz­na piel­grzym­ka Leona XIV do Tur­cji z oka­zji wspo­mnia­ne­go jubi­le­uszu 1700-lecia Sobo­ru Nicej­skie­go. Być może ona da wię­cej infor­ma­cji o eku­me­nicz­nym pro­fi­lu papie­ża z USA.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.