Jedność jest konieczna, ale będzie trudna
- 17 czerwca, 2005
- przeczytasz w 1 minutę
Pojednanie prawosławia i katolicyzmu jest naszym obowiązkiem wobec Boga, ale droga do pełnej jedności będzie długa i trudna — powiedział w wywiadzie dla agencji AP patriarcha ekumeniczny Konstantynopola Bartłomiej I. W ten sposób odpowiedział on na wyrażone przez Benedykta XVI pragnienie zjednoczenia obu Kościołów. — Wzajemne zbliżenie, które Benedykt XVI nazwał duchowym ekumenizmem, jest naszym zobowiązaniem wobec Boga i świata — mówił Bartłomiej I. — Jednak powinniśmy realnie […]
Pojednanie prawosławia i katolicyzmu jest naszym obowiązkiem wobec Boga, ale droga do pełnej jedności będzie długa i trudna — powiedział w wywiadzie dla agencji AP patriarcha ekumeniczny Konstantynopola Bartłomiej I. W ten sposób odpowiedział on na wyrażone przez Benedykta XVI pragnienie zjednoczenia obu Kościołów.
- Wzajemne zbliżenie, które Benedykt XVI nazwał duchowym ekumenizmem, jest naszym zobowiązaniem wobec Boga i świata — mówił Bartłomiej I. — Jednak powinniśmy realnie powiedzieć sobie o czasie,który upłynie podczas tego procesu i o cenie, jaką trzeba będzie za niego zapłacić. Dążąc do zjednoczenia musimy uważnie rozpatrywać wszystkie teologiczne problemy, wydarzenia historyczne i różnice kulturowe. Podział może być naprawiony tylko na drodze stopniowego, szczerego procesu scalania — powiedział patriarcha.
Odrodzenie jedności to przede wszystkim — przypomina Bartłomiej I — proces pokuty. Jeśli dążymy do zgody trzeba koniecznie wyznać wszystkie błędy popełnione w przeszłości. Jeśli nawet nie możemy dogadać się we wszystkich kwestiach teologicznych, powinniśmy jednak paść na kolana i pokajać się za przesądy, które dawniej były przyczyną cierpień — dodał patriarcha.