Katolicy i prawosławni w Grecji
- 20 maja, 2006
- przeczytasz w 2 minuty
Wraz z rozszerzeniem Unii Europejskiej liczba rzymskich katolików w Grecji wzrosła aż o 700 procent. Mimo tego ich odsetek nie stanowi nawet 1 procenta całej ludności kraju, a samych katolików pochodzenia greckiego jest zaledwie 18 procent. Większość to Polacy, Albańczycy i Afrykańczycy. W powszechnej świadomości Greków wciąż funkcjonuje zasada, że prawdziwy Grek jest prawosławnym. Biskup Frangkiskos Papamanolis, przewodniczący rzymskokatolickiej Konferencji Episkopatu Grecji, biskup Syros i Santorini […]
Wraz z rozszerzeniem Unii Europejskiej liczba rzymskich katolików w Grecji wzrosła aż o 700 procent. Mimo tego ich odsetek nie stanowi nawet 1 procenta całej ludności kraju, a samych katolików pochodzenia greckiego jest zaledwie 18 procent. Większość to Polacy, Albańczycy i Afrykańczycy. W powszechnej świadomości Greków wciąż funkcjonuje zasada, że prawdziwy Grek jest prawosławnym.
Biskup Frangkiskos Papamanolis, przewodniczący rzymskokatolickiej Konferencji Episkopatu Grecji, biskup Syros i Santorini oraz wikariusz apostolski Wyspy Krety, stwierdził, że przed 34 laty Kościół rzymskokatolicki zdecydował się na świętowanie Wielkanocy zawsze w tę samą niedzielę, co prawosławni. Pierwszy, który zwrócił się z taką prośbą do Watykanu w 1968 r. był biskup Corfu, Antoni Varthalitis. Po nim w 1970 r. z podobną prośbą zwrócił się biskup Aten i administrator apostolski Tesalonik, Benedetto Printexis. Widząc, że inicjatywa obydwóch biskupów została dobrze przyjęta w samej Grecji, z podobną prośbą zwrócili się do Watykanu biskupi Wysp Cykladzkich, Naxos-Tinos, Syros i Santorini.
Jednakże na Krecie, na której było wówczas bardzo mało katolików (w Canea około 60 wiernych, w Rattimnonie 4 wiernych i w Hiraklion 20 katolików) biskup z Syros i administrator apostolski Krety pozwolił proboszczom na obchodzenie Wielkanocy zgodnie z ich wolą. Ci woleli celebrować ją według kalendarza gregoriańskiego. Dzisiaj na Krecie mieszka już na stałe około 3500 katolików. Sytuacja musi zostać przemyślana na nowo — uważa biskup Papamanolis.
Na pytanie, czy byłoby możliwe świętowanie Paschy z prawosławnymi na całym świecie bp Papamanolis odpowiedział, że raczej na razie nie widzi takiej możliwości.Jednostronna decyzjadoprowadziłaby doodsunięcia się katolików od protestantów i anglikanów. Decyzja musiałaby należeć do wszystkich chrześcijańskich przywódców świata — podkreśla hierarcha.
Sobór pomoże zbliżeniu
Kościół rzymskokatolicki i Cerkiew mają jeszcze wiele do zrobienia. Głównym problem jest eklezjologia — uważa grecki biskup, dodając że Kościół rzymskokatolicki nie wprowadził w praktykę postanowień zawartych w dokumentach Soboru Watykańskiego II, co znaczni utrudnia dalsze zbliżenie.
Za przykład ekumenicznego współżycia katolików i prawosławnych biskup Papamanoliswskazał Diecezję Syros.Hierarcha opowiedział również o pewnym zdarzeniu podczas zachodniej Wielkanocy. W kościele katolickim w Rattimnonie pod koniec mszy wielkanocnej, kiedy to prawosławni obchodzili jeszcze Niedzielę Palmową, w świątyni pojawił sięprawosławny biskup Anthimos, jego wikariusz generalny oraz zarządca prowincji. Złożyli katolikom życzenia świąteczne i zaśpiewali wspólnie troparion wielkanocny:“Chrystus Zmartwychwstał”.