Katolicy wobec Raportu z Windsor
- 21 października, 2004
- przeczytasz w 1 minutę
Ostrożnie zareagowali katoliccy hierarchowie na opublikowany w poniedziałek Raport z Windsor, dotyczący jedności Wspólnoty Anglikańskiej, nadwyrężonej przez ordynacje biskupa aktywnego homoseksualisty oraz błogosławienie związków jednopłciowych. — Nie będziemy się wypowiadać jednym głosem na temat tego dokumentu, dopóki nie zostanie on przedyskutowany — podkreśla bp Philip Pargeter, przewodniczący komisji ekumenicznej Konferencji Episkopatu Anglii i Walii. — Od jakiegoś czasu relacje katolicko-anglikańskie znajdują się w impasie. Każdy krok na drodze powrotu do tradycjnej nauki […]
Ostrożnie zareagowali katoliccy hierarchowie na opublikowany w poniedziałek Raport z Windsor, dotyczący jedności Wspólnoty Anglikańskiej, nadwyrężonej przez ordynacje biskupa aktywnego homoseksualisty oraz błogosławienie związków jednopłciowych.
- Nie będziemy się wypowiadać jednym głosem na temat tego dokumentu, dopóki nie zostanie on przedyskutowany — podkreśla bp Philip Pargeter, przewodniczący komisji ekumenicznej Konferencji Episkopatu Anglii i Walii. — Od jakiegoś czasu relacje katolicko-anglikańskie znajdują się w impasie. Każdy krok na drodze powrotu do tradycjnej nauki będzie zatem rzeczą dobrą — dodaje biskup.
Współprzewodniczący ze strony katolickiej Komisji Dialogu rzymskokatolicko-anglikańskiego abp Alex J. Brunett dodał natomiast, że choć nie przeczytał jeszcze dokładnie dokumentu, to ma wrażenie, że nie rozwiązuje on problemów, jakie stanęły przed dialogiem ekumenicznym. - Nadal nie ma struktur czy sposobów, które mogłyby przezwyciężyć te problemy — podkreślił.
Zdaniem tego hierarchy podstawowym problemem przed jakim staje obecnie Wspólnota Anglikańska jest pytanie: Jaki jest autorytet arcybiskupa Canterbury i kto może podejmować ostateczne decyzje? Jego zdaniem raport nie udziela na te pytania odpowiedzi.
Bp Pargeter dodał, że Konferencja Episkopatu Anglii i Walii będzie dyskutować o raporcie podczas swojego listopadowego spotkania. Jego zdaniem największą trudnością w dialogu z anglikanami jest fakt, że nie jest do końca jasne, z kim się rozmawia, ani w co wierzą rozmówcy.