Ekumenizm na świecie

Kluczowy problem dialogu ekumenicznego — eklezjologia


Znów obcho­dzi­my Powszech­ny Tydzień Modli­twy o Jed­ność Chrze­ści­jan, w Pol­sce nie bez powo­du okre­śla­ny mia­nem “eku­me­nicz­ne­go kar­na­wa­łu.” Mimo pło­mien­nych dekla­ra­cji, nowych poro­zu­mień, nie­zli­czo­nych komi­sji teo­lo­gicz­nych oraz sym­bo­licz­nych gestów dobrej woli, więk­szość teo­lo­gów, a tak­że “laików” mówi o eku­me­nicz­nym chło­dzie, zasto­ju, czy nawet regre­sie. Jed­ni ucie­ka­ją w stro­nę ducho­we­go eku­me­ni­zmu, a inni jesz­cze obwiesz­cza­ją osta­tecz­ną klę­skę eku­me­ni­zmu jako takie­go, argu­men­tu­jąc, że to, co juz moż­na było osią­gnąć zosta­ło […]


Znów obcho­dzi­my Powszech­ny Tydzień Modli­twy o Jed­ność Chrze­ści­jan, w Pol­sce nie bez powo­du okre­śla­ny mia­nem “eku­me­nicz­ne­go kar­na­wa­łu.” Mimo pło­mien­nych dekla­ra­cji, nowych poro­zu­mień, nie­zli­czo­nych komi­sji teo­lo­gicz­nych oraz sym­bo­licz­nych gestów dobrej woli, więk­szość teo­lo­gów, a tak­że “laików” mówi o eku­me­nicz­nym chło­dzie, zasto­ju, czy nawet regre­sie. Jed­ni ucie­ka­ją w stro­nę ducho­we­go eku­me­ni­zmu, a inni jesz­cze obwiesz­cza­ją osta­tecz­ną klę­skę eku­me­ni­zmu jako takie­go, argu­men­tu­jąc, że to, co juz moż­na było osią­gnąć zosta­ło już daw­no osią­gnię­te. Na płasz­czyź­nie dok­try­nal­nej szcze­gól­ne pro­ble­my poja­wia­ją się mię­dzy Kościo­łem rzym­sko­ka­to­lic­kim a Kościo­ła­mi refor­ma­cyj­ny­mi. Brak gościn­no­ści eucha­ry­stycz­nej spo­wo­do­wa­ny jest nie tyle poj­mo­wa­niem Wie­cze­rzy Pań­skiej, lecz rozu­mie­niem Kościo­ła (ekle­zjo­lo­gia), a co za tym idzie posłu­gi duchow­ne­go.

Nie tak daw­no Kon­fe­ren­cja Bisku­pów Zjed­no­czo­ne­go Kościo­ła Ewan­ge­lic­ko-Lute­rań­skie­go Nie­miec (VELKD) przed­sta­wi­ła doku­ment o powszech­nym kapłań­stwie i ordy­na­cji, i to nie bez gło­sów sprze­ci­wu w samym VELKD. Przy­znać jed­nak nale­ży, że gło­sy te odno­szą się nie tyle do isto­ty zagad­nie­nia, co do prak­tycz­nej reali­za­cji, z któ­rą są zawsze naj­więk­sze pro­ble­my. Krót­kie omó­wie­nie doku­men­tu Czy­tel­ni­cy Eku­me­nicz­nej Agen­cji Infor­ma­cyj­nej Ekumenizm.pl mogą zna­leźć na łamach Maga­zy­nu Teo­lo­gicz­ne­go Sem­per Refor­man­da.

Praw­dzi­wą burzę doku­ment VELKD wywo­łał w Waty­ka­nie. Kar­dy­nał Wal­ter Kasper, prze­wod­ni­czą­cy Papie­skiej Rady ds. Popie­ra­nia Jed­no­ści Chrze­ści­jan, napi­sał w wyda­nym oświad­cze­niu, że VELKD prze­kre­śla dotych­cza­so­we uzgod­nie­nia eku­me­nicz­ne, a tekst jest smut­nym zerwa­niem ze wspól­ną pra­wo­sła­wiu, rzym­skie­mu kato­li­cy­zmo­wi, angli­ka­ni­zmo­wi i praw­dzi­we­mu lute­ra­ni­zmo­wi, zda­niem kar­dy­na­ła, tra­dy­cją apo­stol­ską. Moc­ne sło­wa. W odpo­wie­dzi kar­dy­na­ło­wi Kaspe­ro­wi biskup Hans Chri­stian Knuth, zwierzch­nik VELKD napi­sał, że doku­ment nie jest obcią­że­niem dia­lo­gu eku­me­nicz­ne­go, a przy­po­mi­na jedy­nie ewan­ge­lic­kie rozu­mie­nie ordy­na­cji, Kościo­ła i suk­ce­sji apo­stol­skiej.

Spór wywo­łał dzi­ką radość wśród kon­ser­wa­tyw­nych kato­li­ków nie­miec­kich, któ­rzy w pra­sie (Die Tage­spost) i na por­ta­lach inter­ne­to­wych (m.in. kath.net) chó­rem stwier­dzi­li “A nie mówi­li­śmy?!” No cóz, nie wia­do­mo, cze­go się spo­dzie­wał kar­dy­nał Kasper (może rewo­lu­cji ewan­ge­lic­kiej teo­lo­gii urzę­du) lub na co mie­li nadzie­je auto­rzy doku­men­tu VELKD. Tydzień Eku­me­nicz­nej Modli­twy trwa nadal (tak­że w Niem­czech), ale i spo­ry trwa­ją nadal i pew­nie jesz­cze dłu­uuuugo trwać będą.

Wszyst­ko krę­ci się wokół nie­szczę­snej ekle­zjo­lo­gii. Teo­lo­go­wie kato­lic­cy i ewan­ge­lic­cy potra­fią się nawet doga­dać (nawet jeśli nie w peł­nym wymia­rze) w tak trud­nych kwe­stiach jak mario­lo­gia, ofia­ra mszy świę­tej, ale wciąż nie mogą odna­leźć wspól­nej płasz­czy­zny, na któ­rej róż­ne opcje teo­lo­gicz­ne mogły­by poko­jo­wo ist­nieć obok sie­bie bez koniecz­no­ści wza­jem­ne­go prze­cią­ga­nia się przez stół nego­cja­cyj­ny. Teo­lo­gie testu­ją po oby­dwóch stro­nach eku­me­nicz­ne­go muru róż­ne opcje.

W ostat­nim nume­rze ewan­ge­lic­kie­go mie­sięcz­ni­ka zeit­ze­ichen bawar­ski biskup lute­rań­ski Johan­nes Frie­drich, odpo­wie­dzial­ny za kon­tak­ty VELKD ze wspól­no­ta rzym­sko­ka­to­lic­ką (Catho­li­ca-Beau­ftrag­te), przy­ta­cza opi­nię kato­lic­kie­go dogma­ty­ka z Bam­ber­gu, prof. Geo­r­ga Krau­sa. W swo­ich tezach do urzę­du duchow­ne­go (The­sen zur Ämter­fra­ge) Kraus pro­po­nu­je, aby Kościół Rzym­sko­ka­to­lic­ki uznał „pre­zbi­te­rial­ną suk­ce­sję Kościo­ła lute­rań­skie­go jak ekwi­wa­lent suk­ce­sji bisku­piej, a lute­rań­ską ordy­na­cję duchow­nych jako rze­czo­wą zgod­ność z kato­lic­kim sakra­men­tem świę­ceń.“

Biskup Frie­drich opo­wia­da się za róż­no­rod­no­ścią opi­nii w Koście­le Powszech­nym i odwo­łu­jąc się do Paw­ło­wej ekle­zjo­lo­gii (1 Kor 12,4–31) stwier­dza, że uni­for­mizm jest grze­chem prze­ciw­ko Ducho­wi Świę­te­mu.

Czy pro­blem zosta­nie roz­wią­za­ny? W tym samym wyda­niu zeit­ze­ichen świa­to­wej sła­wy teo­log ewan­ge­lic­ki ks. prof. Eber­hard Jün­gel przy­wo­łu­je w wywia­dzie jed­no ze swo­ich ostat­nich spo­tkań z kar­dy­na­łem Jose­phem Rat­zin­ge­rem. Jün­gel mówi: „Szyb­ko zgodz­li­śmy się w spra­wie, w któ­rej kie­dyś nie mogli­śmy się zgo­dzić, mia­no­wi­cie o rela­cji mię­dzy auto­ry­te­tem Pisma i urzę­du. Repre­zen­to­wa­łem prze­ko­na­nie, że następ­ca­mi apo­sto­łów nie są bisku­pi, ale że następ­ca­mi apo­sto­łów jest kanon nowo­te­sta­men­to­wy, oraz że w wykład­ni Pisma Świę­te­go decy­du­je się wów­czas, co jest apo­stol­skie. To zna­czy: tam gdzie zgod­nie Pismem się naucza i żyje, tam jest praw­dzi­wa suk­ce­sja apo­stol­ska.“ Kar­dy­nał Rat­zin­ger odpo­wie­dział Jün­ge­lo­wi, że „do auto­ry­te­tu Pisma dojść musi oso­ba“, któ­ra wykła­da Pismo innym w spo­sób ofi­cjal­ny i wią­żą­cy. Jak widać sta­re podzia­ły uka­zu­ją się w nowych bar­wach i nowych sfor­mu­ło­wa­niach, któ­re nie przy­bli­ża­ją roz­wią­za­nie pro­ble­mu.

Eku­me­nizm żyje dalej i to pod róż­ny­mi posta­cia­mi. Dalej mod­na jest posta­wa kon­wer­sjo­ni­zmu (Przyjdź­cie do nas zbłą­ka­ne owiecz­ki), rela­ty­wi­zmu (Prze­cież i tak wszyst­ko jed­no) i nadop­ty­mi­zmu (Nic nas nie dzie­li, ciesz­my się tyl­ko i módl­my, a pro­ble­my znik­ną same). Dzię­ki Bogu jest też inna posta­wa, ewan­ge­licz­ne­go otwar­cia: chodź­cie, usiądź­my, poroz­ma­wiaj­my – może się cze­goś od sie­bie nauczy­my. W koń­cu wszy­scy jeste­śmy w dro­dze…

Zobacz tak­że:

Maga­zyn SR: Powszech­ne kapłań­stwo i ordy­na­cja w ewan­ge­lic­kim rozu­mie­niu — doku­ment VELKD

Maga­zyn SR: Chrze­ści­jań­ska here­zja

Maga­zyn SR: EUCHARYSTIA

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.