Kluczowy problem dialogu ekumenicznego — eklezjologia
- 22 stycznia, 2005
- przeczytasz w 4 minuty
Znów obchodzimy Powszechny Tydzień Modlitwy o Jedność Chrześcijan, w Polsce nie bez powodu określany mianem “ekumenicznego karnawału.” Mimo płomiennych deklaracji, nowych porozumień, niezliczonych komisji teologicznych oraz symbolicznych gestów dobrej woli, większość teologów, a także “laików” mówi o ekumenicznym chłodzie, zastoju, czy nawet regresie. Jedni uciekają w stronę duchowego ekumenizmu, a inni jeszcze obwieszczają ostateczną klęskę ekumenizmu jako takiego, argumentując, że to, co juz można było osiągnąć zostało […]
Znów obchodzimy Powszechny Tydzień Modlitwy o Jedność Chrześcijan, w Polsce nie bez powodu określany mianem “ekumenicznego karnawału.” Mimo płomiennych deklaracji, nowych porozumień, niezliczonych komisji teologicznych oraz symbolicznych gestów dobrej woli, większość teologów, a także “laików” mówi o ekumenicznym chłodzie, zastoju, czy nawet regresie. Jedni uciekają w stronę duchowego ekumenizmu, a inni jeszcze obwieszczają ostateczną klęskę ekumenizmu jako takiego, argumentując, że to, co juz można było osiągnąć zostało już dawno osiągnięte. Na płaszczyźnie doktrynalnej szczególne problemy pojawiają się między Kościołem rzymskokatolickim a Kościołami reformacyjnymi. Brak gościnności eucharystycznej spowodowany jest nie tyle pojmowaniem Wieczerzy Pańskiej, lecz rozumieniem Kościoła (eklezjologia), a co za tym idzie posługi duchownego.
Nie tak dawno Konferencja Biskupów Zjednoczonego Kościoła Ewangelicko-Luterańskiego Niemiec (VELKD) przedstawiła dokument o powszechnym kapłaństwie i ordynacji, i to nie bez głosów sprzeciwu w samym VELKD. Przyznać jednak należy, że głosy te odnoszą się nie tyle do istoty zagadnienia, co do praktycznej realizacji, z którą są zawsze największe problemy. Krótkie omówienie dokumentu Czytelnicy Ekumenicznej Agencji Informacyjnej Ekumenizm.pl mogą znaleźć na łamach Magazynu Teologicznego Semper Reformanda.
Prawdziwą burzę dokument VELKD wywołał w Watykanie. Kardynał Walter Kasper, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan, napisał w wydanym oświadczeniu, że VELKD przekreśla dotychczasowe uzgodnienia ekumeniczne, a tekst jest smutnym zerwaniem ze wspólną prawosławiu, rzymskiemu katolicyzmowi, anglikanizmowi i prawdziwemu luteranizmowi, zdaniem kardynała, tradycją apostolską. Mocne słowa. W odpowiedzi kardynałowi Kasperowi biskup Hans Christian Knuth, zwierzchnik VELKD napisał, że dokument nie jest obciążeniem dialogu ekumenicznego, a przypomina jedynie ewangelickie rozumienie ordynacji, Kościoła i sukcesji apostolskiej.
Spór wywołał dziką radość wśród konserwatywnych katolików niemieckich, którzy w prasie (Die Tagespost) i na portalach internetowych (m.in. kath.net) chórem stwierdzili “A nie mówiliśmy?!” No cóz, nie wiadomo, czego się spodziewał kardynał Kasper (może rewolucji ewangelickiej teologii urzędu) lub na co mieli nadzieje autorzy dokumentu VELKD. Tydzień Ekumenicznej Modlitwy trwa nadal (także w Niemczech), ale i spory trwają nadal i pewnie jeszcze dłuuuuugo trwać będą.
Wszystko kręci się wokół nieszczęsnej eklezjologii. Teologowie katoliccy i ewangeliccy potrafią się nawet dogadać (nawet jeśli nie w pełnym wymiarze) w tak trudnych kwestiach jak mariologia, ofiara mszy świętej, ale wciąż nie mogą odnaleźć wspólnej płaszczyzny, na której różne opcje teologiczne mogłyby pokojowo istnieć obok siebie bez konieczności wzajemnego przeciągania się przez stół negocjacyjny. Teologie testują po obydwóch stronach ekumenicznego muru różne opcje.
W ostatnim numerze ewangelickiego miesięcznika zeitzeichen bawarski biskup luterański Johannes Friedrich, odpowiedzialny za kontakty VELKD ze wspólnota rzymskokatolicką (Catholica-Beauftragte), przytacza opinię katolickiego dogmatyka z Bambergu, prof. Georga Krausa. W swoich tezach do urzędu duchownego (Thesen zur Ämterfrage) Kraus proponuje, aby Kościół Rzymskokatolicki uznał „prezbiterialną sukcesję Kościoła luterańskiego jak ekwiwalent sukcesji biskupiej, a luterańską ordynację duchownych jako rzeczową zgodność z katolickim sakramentem święceń.“
Biskup Friedrich opowiada się za różnorodnością opinii w Kościele Powszechnym i odwołując się do Pawłowej eklezjologii (1 Kor 12,4–31) stwierdza, że uniformizm jest grzechem przeciwko Duchowi Świętemu.
Czy problem zostanie rozwiązany? W tym samym wydaniu zeitzeichen światowej sławy teolog ewangelicki ks. prof. Eberhard Jüngel przywołuje w wywiadzie jedno ze swoich ostatnich spotkań z kardynałem Josephem Ratzingerem. Jüngel mówi: „Szybko zgodzliśmy się w sprawie, w której kiedyś nie mogliśmy się zgodzić, mianowicie o relacji między autorytetem Pisma i urzędu. Reprezentowałem przekonanie, że następcami apostołów nie są biskupi, ale że następcami apostołów jest kanon nowotestamentowy, oraz że w wykładni Pisma Świętego decyduje się wówczas, co jest apostolskie. To znaczy: tam gdzie zgodnie Pismem się naucza i żyje, tam jest prawdziwa sukcesja apostolska.“ Kardynał Ratzinger odpowiedział Jüngelowi, że „do autorytetu Pisma dojść musi osoba“, która wykłada Pismo innym w sposób oficjalny i wiążący. Jak widać stare podziały ukazują się w nowych barwach i nowych sformułowaniach, które nie przybliżają rozwiązanie problemu.
Ekumenizm żyje dalej i to pod różnymi postaciami. Dalej modna jest postawa konwersjonizmu (Przyjdźcie do nas zbłąkane owieczki), relatywizmu (Przecież i tak wszystko jedno) i nadoptymizmu (Nic nas nie dzieli, cieszmy się tylko i módlmy, a problemy znikną same). Dzięki Bogu jest też inna postawa, ewangelicznego otwarcia: chodźcie, usiądźmy, porozmawiajmy – może się czegoś od siebie nauczymy. W końcu wszyscy jesteśmy w drodze…
Zobacz także:
Magazyn SR: Powszechne kapłaństwo i ordynacja w ewangelickim rozumieniu — dokument VELKD
Magazyn SR: Chrześcijańska herezja
Magazyn SR: EUCHARYSTIA