Konwertytka — terrorystka
- 14 grudnia, 2005
- przeczytasz w 3 minuty
Muriel Degauque, urodzona w typowej rodzinie belgijskiej, jest pierwszą Europejką, która zginęła podczas dokonywania zamachu bombowego w Iraku w ubiegłym miesiącu. Nieznane są powody, dla których kobieta postanowiła zakończyć życie w wieku lat 38, dokonując samobójczego zamachu. Dziennikarz The New York Times, Craig S. Smith, po zamachu postanowił prześledził życie Muriel, i nie znalazł w nim nic szczególnego. Urodziła się na przedmieściu Charleroi. Ojciec, operator […]
Muriel Degauque, urodzona w typowej rodzinie belgijskiej, jest pierwszą Europejką, która zginęła podczas dokonywania zamachu bombowego w Iraku w ubiegłym miesiącu. Nieznane są powody, dla których kobieta postanowiła zakończyć życie w wieku lat 38, dokonując samobójczego zamachu. Dziennikarz The New York Times, Craig S. Smith, po zamachu postanowił prześledził życie Muriel, i nie znalazł w nim nic szczególnego.
Urodziła się na przedmieściu Charleroi. Ojciec, operator dźwigu, i matka, sprzątaczka w lokalnej szkole podstawowej, nie byli patologiczną rodziną. Zdaniem sąsiadów matka rozpieszczała córkę. Z okazji pierwszej komunii świętej zostało zorganizowane przyjęcie w wynajętej sali, a Muriel miała też najładniejszą sukienkę. Rodzice posłali ją do najlepszej szkoły, gdzie zapamiętano ją jako modnie ubraną i dobrze zachowującą się, przeciętną uczennicę.
Jeśli miała jakiekolwiek problemy jako nastolatka, to nie większe niż inne dziewczęta w tym wieku. Po szkole pracowała jako sprzedawczyni w piekarni. Wtedy to po raz pierwszy zostały zauważone problemy z narkotykami. W aktach belgijskiej policji Muriel Degauque figurowała jako narkomanka, lecz nigdy nie była aresztowana z tego powodu. Wstąpiła też – wzorem starszego brata – do motocyklowego klubu. Po jego śmierci w wypadku motocyklowym 20-letnia dziewczyna opuściła rodzinne strony. Poślubiła wkrótce dużo starszego Turka, który dzięki temu otrzymał zezwolenie na pobyt w Belgii. Dwa lata później para rozwiodła się. W każdym razie to nie pierwszy mąż nawrócił Muriel na islam, a najprawdopodobniej jej przyjaciel – Algierczyk.
Matka Muriel była zadowolona z konwersji córki, gdyż jej zdaniem islam pomógł jej wyzwolić się z nałogów: alkoholowego i narkotykowego. Po konwersji Muriel zaczęła się pokazywać w chuście na głowie, ale jej pobożność wzrosła znacznie bardziej kiedy kilka lat później wyszła za mąż za Issama Gorisa – syna Belga i Marokanki. Mąż Muriel był znany belgijskiej policji jako radykalny muzułmanin. Para wyruszyła razem do Brukseli, a następnie do Maroko, gdzie Muriel uczyła się arabskiego i studiowała Koran. Kiedy powróciła do Belgii chodziła ubrana jak muzułmanki z Północnej Afryki. Po powrocie otrzymywała zasiłek dla bezrobotnych. Nie ustalono czym zajmował się jej mąż oprócz tego, że należał do grupy terrorystycznej Al-Zarkawiego. Zginęli tego samego dnia w Iraku: Muriel rozerwana na strzępy przez bombę, zaś jej mąż został zastrzelony zanim zdążył zdetonować swój ładunek. Belgijka nie jest pierwszą kobietą terrorystką. Natomiast jest pierwszą terrorystką konwertytką.
Wcześniej kobiety wychodzące za muzułmanów i nawracające się na islam podążały za swoimi mężami np. do Afganistanu, i wspierały ich zaangażowanie ale same nie dokonywały zamachów. Belgijka jest pierwsza i prawdopodobnie nie ostatnia. Francuskie służby antyterrorystyczne ostrzegają, że kobiety-konwertytki staną się w ciągu kilku najbliższych lat małą, lecz wzrastającą i ważną częścią terrorystycznego zagrożenia w Europie.