Kupiłeś bilet do Mekki? I tak nie polecisz
- 7 stycznia, 2006
- przeczytasz w 2 minuty
Ponad dziesięć tysięcy Nigeryjskich muzułmanów nie pojedzie w tym roku na hadż — coroczną pielgrzymkę, którą każdy pobożny muzułmanin powinien odbyć przynajmniej raz w życiu. Przyczyną ma być brak samolotów. Pielgrzymi wykupili bilety już dawno, jednak na miejscu okazało się, że nie ma samolotów, które miałyby zabrać pielgrzymów.-“Jeśli zacznę z tobą rozmawiać, rozpłaczę się. Czekam na lotnisku od kilku dni. Kazali nam wracać do domu. Nie pojedziemy do Mekki.” — mówił dziennikarzom […]
Ponad dziesięć tysięcy Nigeryjskich muzułmanów nie pojedzie w tym roku na hadż — coroczną pielgrzymkę, którą każdy pobożny muzułmanin powinien odbyć przynajmniej raz w życiu. Przyczyną ma być brak samolotów.
Pielgrzymi wykupili bilety już dawno, jednak na miejscu okazało się, że nie ma samolotów, które miałyby zabrać pielgrzymów.-“Jeśli zacznę z tobą rozmawiać, rozpłaczę się. Czekam na lotnisku od kilku dni. Kazali nam wracać do domu. Nie pojedziemy do Mekki.” — mówił dziennikarzom jeden z pielgrzymów.
Władze obarczają winą organizatorów, którzy ustalili ceny biletów tak nisko, że nie znalazł się przewoźnik gotowy przewieźć pielgrzymów.Senator Ibrahim Mantu, który odpowiada za organizację pielgrzymk w Nigerii powiedział, że w tym roku udało się przewieźć aż 44.000 ludzi. Dodał też, że winni są organizatorzy regionalni, którzy przysłali do centrali zbyt mało pieniędzy.W kluczowym momencie, kiedy stało się jasne, że pielgrzymi nie zdążą przylecieć do Arabii Saudyjskiej na czas, prezydent Nigerii Olusegun Obasanjo dzwonił po pomoc do członków Saudyjskiej rodziny królewskiej, którzy postarali się o przedłużenie terminu przyjazdu Nigeryjczyków ze środy na piątek. Nakazał też firmie Virgin Nigeria, której udziały należą w 51% do państwa, a w 49% do Virgin Group, Richarda Bransona aby natychmiast rozpoczeła dodatkowe loty — niestety, jak powiedział rzecznik prezydenta, firma nie miała wystarczającej ilości samolotów.Wśród komentarzy pojawiły się głosy, że prezydent Nigerii, chrześcijanin, celowo dążył do ograniczenia liczby Nigeryjczyków w Mekce. Rzecznik prezydenta zapewnił jednak, że Obasanjo naprawdę zależało na organizacji transportu.Spośród 140 milionów mieszkańców Nigerii, połowę stanowią muzułmanie.