Muzułmanie, hindusi i buddyści w katolickich sanktuariach
- 13 września, 2004
- przeczytasz w 2 minuty
Globalizacja spowodowała nieoczekiwany fenomen nawiedzania katolickich, maryjnych sanktuariów przez coraz większe rzesze wiernych innych religii, zwłaszcza przez hindusów, buddystów i muzułmanów. Widać to zwłaszcza w francuskim sanktuarium w Lourdes i w portugalskim sanktuarium w Fatimie. Piją oni wodę święconą, zapalają świeczki i z wiarą modlą się do matki Jezusa Chrystusa prosząc ją o pomoc. Niektórzy wręcz czczą ją jako boginię. Mieszają się oni z tłumami wiernych Kościoła katolickiego odwiedzającymi swoje maryjne […]
Globalizacja spowodowała nieoczekiwany fenomen nawiedzania katolickich, maryjnych sanktuariów przez coraz większe rzesze wiernych innych religii, zwłaszcza przez hindusów, buddystów i muzułmanów. Widać to zwłaszcza w francuskim sanktuarium w Lourdes i w portugalskim sanktuarium w Fatimie. Piją oni wodę święconą, zapalają świeczki i z wiarą modlą się do matki Jezusa Chrystusa prosząc ją o pomoc. Niektórzy wręcz czczą ją jako boginię.
Mieszają się oni z tłumami wiernych Kościoła katolickiego odwiedzającymi swoje maryjne sanktuaria we Włoszech, w Irlandii, Francji, Hiszpani, Portugalii, itd. Nie wszystkim jednak katolikom podoba się obecność członków innych religii w ich sanktuariach. W portugalskiej Fatimie gorące przyjęcie ich w katolickim sanktuarium spowodowało krytykę ze strony bardziej tradycjonalistycznych organizacji Kościoła.
W rzeczywistości nikt nie wie, ilu niekatolików odwiedza Fatimę, ale w ciągu ostatniego dziesięciolecia ta rzeczywistość stała się już czymś normalnym. Również w Lourdes „jest ich wiele”, potwierdził agencji Reuters miejscowy biskup Jacques Pierrier. „Liczba tych osób może wydawać się mała, jeśli statystycznie przeanalizujemy 6 milionów wiernych, którzy każdego roku odwiedzają to sanktuarium, ale w terminach absolutnych chodzi o wielką cyfrę”, powiedział biskup.
Wizerunek niektórych azjatyckich kobiet ubranych w swoje kolorowe sari pośród tłumu pielgrzymów europejskich jest widocznym znakiem, że kult Maryi przekroczył już granice różnych religii. „Przychodzę tutaj w poszukiwaniu pokoju ducha”, powiedziała stojąca przed grotą w Lourdes mieszkająca dzisiaj we Francji hinduska Buvaneswary Palani. Jej matka, Darmavady tłumaczy: „Bogowie wszędzie są jednakowi. Ona jest jakby naszą boginią-matką Mariamman”.