O pokoju i wolności w Asyżu
- 28 października, 2011
- przeczytasz w 1 minutę
Wczoraj do Asyżu pociągiem z Rzymu przybył papież Benedykt XVI. Do Asyżu przybyli również patriarcha Konstantynopola Bartłomiej I, honorowy zwierzchnik Wspólnoty Anglikańskiej dr Rowan Williams, naczelny rabin Rzymu, książę Jordanii oraz inni przedstawiciele Kościołów chrześcijańskich i wyznań niechrześcijańskich. Przemawiając do zebranych papież nawiązał do poprzedniego spotkania w Asyżu, które odbyło się 25 lat i przedstawił co się od tamtego czasu wydarzyło. W tamtych czasach zagrożeniem dla pokoju był […]
Wczoraj do Asyżu pociągiem z Rzymu przybył papież Benedykt XVI. Do Asyżu przybyli również patriarcha Konstantynopola Bartłomiej I, honorowy zwierzchnik Wspólnoty Anglikańskiej dr Rowan Williams, naczelny rabin Rzymu, książę Jordanii oraz inni przedstawiciele Kościołów chrześcijańskich i wyznań niechrześcijańskich.
Przemawiając do zebranych papież nawiązał do poprzedniego spotkania w Asyżu, które odbyło się 25 lat i przedstawił co się od tamtego czasu wydarzyło. W tamtych czasach zagrożeniem dla pokoju był podział świata na dwa wrogie sobie bloki — symbolem tego podziału był mur berliński, który szczęśliwie runął 3 lata po pierwszym spotkaniu w Asyżu.
Niestety, pokój i wolność nie zagościły na stałe w świecie. Papież wyróżnił szczególnie dwa podstawowe zagrożenia naszych czasów: terroryzm, który czasem jest motywowany religią ale nie jest w żaden sposób jej prawdziwą naturą oraz przemoc związana z nieobecnością Boga — zaprzeczaniem Jego istnieniu, które prowadzi do upadku człowieka i ludzkości. Ponieważ przemoc związana ze złym pojmowaniem religii — papież przyznał, że chrześcijaństwo również używało siły w przeszłości — jak i z opozycją wobec religii jest zagrożeniem dla człowieka i ludzkości papież widzi potrzebę dialogu ze wszystkimi ludźmi dobrej woli.