Plac za synagogą leszczyńską
- 9 września, 2010
- przeczytasz w 2 minuty
Synagoga w Lesznie jest jedną z najlepiej zachowanych synagog w Polsce. Jest też największą i najpiękniejszą bożnicą żydowską w Wielkopolsce. Niegdyś Żydzi stanowili 40% mieszkańców Leszna, a gmina w tym mieście była piątą co do wielkości w Królestwie Pruskim, będąc dużo ważniejszą nawet od poznańskiej. Dzielnica żydowska w Lesznie w dużej mierze zachowała się do dzisiaj. Jednym z ważnych elementów w historii tego miejsca jest plac znajdujący się za synagogą. Plac Powstańców, […]
Synagoga w Lesznie jest jedną z najlepiej zachowanych synagog w Polsce. Jest też największą i najpiękniejszą bożnicą żydowską w Wielkopolsce. Niegdyś Żydzi stanowili 40% mieszkańców Leszna, a gmina w tym mieście była piątą co do wielkości w Królestwie Pruskim, będąc dużo ważniejszą nawet od poznańskiej. Dzielnica żydowska w Lesznie w dużej mierze zachowała się do dzisiaj. Jednym z ważnych elementów w historii tego miejsca jest plac znajdujący się za synagogą.
Plac Powstańców, bo tak się dzisiaj nazywa to miejsce, znajduje się na tyłach synagogi patrząc na nią od strony ul. Narutowicza, odchodzącej od rynku. Powstał w swojej dzisiejszej formie nie dlatego, że nie został zabudowany, jak na przykład rynek, ale powstał częściowo w wyniku wyburzeń. Domy w tym zakątku były niewielkie i niskie, miały często drewniane szczyty. Nie były to wystawne kamienice miejskie, gdyż Żydzi mieszkający tutaj nie byli bogaci. Wokół placu znajdowała się Wielka Synagoga, wiele pomniejszych synagog oraz łaźnia rytualna. Sam plac był miejscem, gdzie Żydzi z Leszna, obchodzili niektóre święta. Dla przykładu, na tym placu odbywały się zaślubiny. Wspomniał o tym na kartach swojej powieści „Obrazki z moich lat chłopięcych” żydowski pisarz z Leszna, Ludwig Kalisch:
“(…) Z okazji ważnych zaślubin byli zapraszani wszyscy członkowie gminy. Szames wykrzykiwał wówczas na ulicach słowa: „Do okrycia!” Młoda panna właśnie rankiem w dniu zaślubin była okrywana welonem, a w tej uroczystości brali udział zapraszani goście. Zaślubiny odbywały się wówczas przed dużą synagogą na wolnym powietrzu pod specjalnie przygotowanym na to wydarzenie baldachimem, Chuba. W miejsce to udawali się zainteresowani zaślubinami. Podczas tej tak ważnej uroczystości pan młody był ubrany w białe szaty z lnu, które po swoim ślubie nosił podczas określonych świąt i które służyły mu także jako ubranie pogrzebowe (…)”
Wiele budowli wokół placu dzisiaj już nie istnieje. Dzięki zachowanym planom i nielicznym zdjęciom możemy sobie tylko wyobrażać, jak malowniczo mógł się prezentować ten zakątek jeszcze na początku XX w. i jaką byłby dzisiaj atrakcją turystyczną. Tamtą rzeczywistość próbują odtworzyć w programie zrealizowanym w Telewizji Leszno Marcin Błaszkowski i Dawid Jaworski. Program można obejrzeć na stronie internetowej Telewizji Leszno.