
- 14 kwietnia, 2015
- przeczytasz w 2 minuty
Zagadnieniu prymatu papieskiego i kolegialności w Kościele wciąż towarzyszy wiele uprzedzeń i niezrozumienia - powiedział w wywiadzie dla jezuickiego czasopisma patriarcha Konstantynopola Bartłomiej.
Problem z prymatem i nacjonalizmami
Zagadnieniu prymatu papieskiego i kolegialności w Kościele wciąż towarzyszy wiele uprzedzeń i niezrozumienia — powiedział w wywiadzie dla jezuickiego czasopisma patriarcha Konstantynopola Bartłomiej.
W rozmowie z jezuickim czasopismem Civiltà Cattolica honorowy zwierzchnik prawosławia przypomniał, że historyczne spotkanie bł. Pawła VI i patriarchy Atenagorasa w 1964 roku w Jerozolimie oznaczało nowy początek w relacjach rzymskokatolicko-prawosławnych po długim okresie rozdzielenia — Mimo naszej wspólnej historii Pisma i Tradycji, nasze siostrzane Kościoły zaryzykowały szkodę poprzez izolację i poczucie samowystarczalności. Patrząc na ostatnie 50 lat możemy być wdzięczni Bogu za to, co osiągnięto poprzez dialog miłości i dialog prawdy — zaznaczył patriarcha.
Odnosząc się do autorytetu w Kościele, jednej z głównych trudności teologicznych między prawosławiem a rzymskim katolicyzmem, patriarcha Bartłomiej podkreślił, że zarówno po stronie rzymskokatolickiej, jak i prawosławnej istnieją trudności i uprzedzenia związane z prymatem. — Kiedykolwiek dyskutowana jest kwestia prymatu wśród prawosławnych ludzie od razu myślą o autorytecie papieskim, szczególnie w świetle średniowiecznych nadużyć, a gdy rozmawia się o kolegialności wśród rzymskich katolików powstaje natychmiast obawa o osłabienie czy pominięcie autorytetu papieża.
Według patriarchy synodalność wymaga lidera, protosa. Bez niego nie można zrozumieć synodalności, bo właśnie ten pierwszy posiada charyzmat służby (diakonii) wobec jedności Kościołów. — I właśnie dlatego naprawdę odczuliśmy, że nasz brat Franciszek ukazał nadzwyczajne przywództwo — jego wiarygodność, spontaniczność i ciepło. Z tego też powodu byłem pierwszym patriarchą Konstantynopola, który brał udział w intronizacji nowego Biskupa Rzymu — powiedział Bartłomiej.
Prawosławny hierarcha odniósł się również obszernie do wyzwań współczesnego świata zarówno w aspekcie moralnym, jak i społecznym. Zapytany, co prawosławie ma do zaoferowania współczesnemu człowiekowi patriarcha odpowiedział, że prawosławie naucza autentycznej duchowości i ascetycznej moralności, od których odciął się Zachód.
W rozmowie poruszono również temat wewnątrzprawosławnej jedności i zaplanowany na marzec 2016 roku panprawosławny sobór. Mówiąc o wyzwaniach i problemach istniejących i pojawiających się w rodzinie prawosławnej hierarcha wyraził żal, że w wielu prawosławnych Cerkwiach i kręgach odpowiedzią na wyzwania współczesności jest izolacja. — Obserwuję ponadto eskalację nacjonalistycznej i triumfalistycznej postawy w Cerkwiach, które redukują eucharystyczną i ekumeniczną naturę Kościoła. Sobór Konstantynopolitański z 1872 roku potępił filetyzm — przypomniał patriarcha. — Jednak ta pokusa okazuje się być ciągłą pokusą w niektórych naszych Kościołach — dodał.
» Ekumenizm.pl: Zły adres — papież Franciszek w Konstantynopolu