Rabini i imamowie dla pokoju
- 23 marca, 2006
- przeczytasz w 1 minutę
- Słowo Boże zostało porwane. Już nie wystarczy, aby przywódcy religijni stali z boku i przyglądali się jak religia wykorzystywana jest do głoszenia nienawiści — powiedział podczas Światowego Kongresu Rabinów i Imamów dla Pokoju Andre Azoulay, przedstawiciel marokańskiego króla Mohammeda VI. W Sewilli obradowało ponad 150 duchownych judaizmu i islamu.Sprawą, którą bardzo często poruszano podczas obrad były karykatury proroka Mahometa, jakie wydrukował duński […]
- Słowo Boże zostało porwane. Już nie wystarczy, aby przywódcy religijni stali z boku i przyglądali się jak religia wykorzystywana jest do głoszenia nienawiści — powiedział podczas Światowego Kongresu Rabinów i Imamów dla Pokoju Andre Azoulay, przedstawiciel marokańskiego króla Mohammeda VI. W Sewilli obradowało ponad 150 duchownych judaizmu i islamu.
Sprawą, którą bardzo często poruszano podczas obrad były karykatury proroka Mahometa, jakie wydrukował duński dziennik, a za nim prasa w innych państwach. Kiedy Abdulaziz Othman, dyrektor generalny Islamskiej Organizacji Edukacji, Nauki i Kultury wezwał, by podobnych czynów zabraniało prawo międzynarodowe, wtórował mu rabin Michael Melchior, naczelny rabin Norwegii i były minister izraelskiego rządu. Potępił on jakiekolwiek ataki na wiarę.
Zarówno żydowscy, jaki i muzułmańscy przywódcy religijni potępili terroryzm w imię religii. Nie obyło się jednak bez zgrzytów. Pytany o to, jak takie stanowisko pogodzić z samobójczymi atakami terrorystycznymi, jakich dopuszczają się Palestyńczycy, Imad al-Falouji, imam Gazy, zaczął domagać się zmiany izraelskiej polityki wobec Palestyńczyków. Rabin Daniel Sperber z izraelskiego uniwersytetu Bar Ilan, zapytany w jaki sposób obydwie religie mogą “dzielić się” Ziemią Świętą odpowiedział, że ta kwestia leży w gestii polityków.
Duchowni obydwu religii podkreślali, że wierzą w tego samego Boga, a dialog jest początkiem pokoju.