Rak karą za grzechy
- 6 sierpnia, 2004
- przeczytasz w 1 minutę
Rak jest karą za odejście od religii i dlatego nie ma na niego lekarstwa — obwieścił jeden z najpoważniejszych autorytetów rabinicznych wśród litwaków rabin Shalom Yosef Elyashiv. Stwierdzenie zawarte jest w księdze odpowiedzi na pytania rabiniczne, którą opubloikowano w tym tygodniu. Izraelskie Centrum Raka zareagowało na to stwierdzenie szokiem i niesmakiem. — Rak nie jest karą i nie ma powodów, by dokładać nowy ciężar i tak cierpiącym pacjentom. Cierpienie jest wystarczające. Nie jest dobrze, by osoba, która miała szczęście […]
Rak jest karą za odejście od religii i dlatego nie ma na niego lekarstwa — obwieścił jeden z najpoważniejszych autorytetów rabinicznych wśród litwaków rabin Shalom Yosef Elyashiv. Stwierdzenie zawarte jest w księdze odpowiedzi na pytania rabiniczne, którą opubloikowano w tym tygodniu.
Izraelskie Centrum Raka zareagowało na to stwierdzenie szokiem i niesmakiem. — Rak nie jest karą i nie ma powodów, by dokładać nowy ciężar i tak cierpiącym pacjentom. Cierpienie jest wystarczające. Nie jest dobrze, by osoba, która miała szczęście nie mieć kontaktu z rakiem wypowiadała się w taki sposób na ten temat - podkreślił dyrektor generalny ICR Miri Ziv.
Podobne stanowisko zajął wyznający ortodoksyjny judaizm onkolog prof. Eliezer Robinson. — Trudno mi uwierzyć, że rabin Elyashiv mógł powiedzieć taką rzecz — powiedział.
Wydawcy książki wyjaśnił, że odpowiedzi są poprawne, ale nie powinny dotrzeć do mediów, są bowiem przeznaczone dla znawców Tory.