Rzymskie pytania arcybiskupa Canterbury
- 20 listopada, 2009
- przeczytasz w 3 minuty
Wystąpienie arcybiskupa Rowana Williamsa na Uniwersytecie Gregoriańskim 19 listopada br., podczas sesji z okazji setnej rocznicy urodzin kardynała Willebrandsa, pierwszego przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan, zawierało szereg istotnych wątków, które warte są przytoczenia (wobec nich sprawa ordynowania kobiet pojawia się jako egzemplifikacja pewnego problemu) Oto obszerny fragment wystąpienia arcybiskupa: „Liczne wspólne uzgodnienia Kościołów podkreślają to, że jest Kościół […]
Wystąpienie arcybiskupa Rowana Williamsa na Uniwersytecie Gregoriańskim 19 listopada br., podczas sesji z okazji setnej rocznicy urodzin kardynała Willebrandsa, pierwszego przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan, zawierało szereg istotnych wątków, które warte są przytoczenia (wobec nich sprawa ordynowania kobiet pojawia się jako egzemplifikacja pewnego problemu)
Oto obszerny fragment wystąpienia arcybiskupa: „Liczne wspólne uzgodnienia Kościołów podkreślają to, że jest Kościół wspólnotą, w której istoty ludzkie stają się synami i córkami Boga, pojednanymi z Nim i ze sobą nawzajem. Kościół celebruje to poprzez sakramenty chrztu św. i komunii św., poprzez które Bóg działa na nas, przekształcając nas w ‘komunię’. W tym kontekście przedstawiane są bardziej szczegółowe kwestie dotyczące m.in. ordynowanego posługiwania.”
Dalej stwierdził honorowy zwierzchnik Anglican Communion: „pozostaje więc zasadniczym pytanie, czy w świetle tak głębokiego porozumienia, sprawy które wciąż nas dzielą mają taką samą wagę – kwestie władzy w Kościele, prymatu (zwłaszcza wyjątkowej pozycji papieża) oraz relacji pomiędzy Kościołami lokalnymi a Kościołem powszechnym w podejmowaniu decyzji (w sprawach takich, jak np. ordynowanie kobiet)? Czy są to pytania teologiczne w takim samym sensie, jak wielkie kwestie co do których istnieje już jasne porozumienie? Jeśli nimi są, to w jaki konkretnie sposób wpływają one na nasze podstawowe rozumienie zbawienia i wspólnoty? Zaś jeśli nie, to dlaczego wciąż stoją one na drodze do pełnej, widzialnej jedności? Czy, dla przykładu, może istnieć model jedności, jako wspólnoty Kościołów, które zajmują różne stanowiska co do sprawowania prymatu papieskiego?” „Kwestią podstawową – powiedział arcybiskup – jest to ‘czy’ i ‘jak’ możemy właściwie określić różnice pomiędzy sprawami ‘pierwszego rzędu’ oraz ‘drugiego rzędu’.
Skoro tak wiele trwałych uzgodnień zostało poczynionych w odniesieniu do problemów pierwszego rzędu, na temat tożsamości i misji Kościoła, to czy można usprawiedliwić traktowanie innych kwestii, jako równie żywotnych dla jego zdrowia i integralności?” Kończąc swe wystąpienie, arcybiskup Canterbury stwierdził: „wszystko co próbowałem dotąd powiedzieć sprowadza się do tego, że ‘ekumeniczna szklanka’ jest doprawdy w połowie pełna – zaś potem zapytać o charakter niedokończonej między nami sprawy. Dla wielu z nas, którzy nie są rzymskokatolikami, kwestia którą chcemy wyłożyć, w duchu wdzięczności i braterstwa, dotyczy tego, czy ta niedokończona sprawa dzieli Kościół w sposób fundamentalny, jak to generalnie widzą nasi rzymskokatoliccy przyjaciele i co podtrzymują? A jeśli tak nie jest, to czy możemy zdobyć się na to, by traktować sprawy wciąż nas dzielące, w oparciu o takie same założenia metodologiczne i tę samą wszechogarniającą, duchową i sakramentalną wizję jak ta, która doprowadziła nas razem tak daleko?”
:: Ekumenizm.pl: Wyświęcanie kobiet nie łamie jedności