
- 11 kwietnia, 2013
- przeczytasz w 2 minuty
Zagraniczne media za Jerusalem Post podały, że pod Ścianą Płaczu w Jerozolimie w miejscu zarezerwowanym dla mężczyzn zostało zatrzymanych pięć kobiet.
Ściana Płaczu, kobiety i błędy dziennikarskie
Zagraniczne media za Jerusalem Post podały, że pod Ścianą Płaczu w Jerozolimie w miejscu zarezerwowanym dla mężczyzn zostało zatrzymanych pięć kobiet.
Protestowały przeciwko podzielenia miejsca na oddzielne strefy dla mężczyzn i kobiet, i nie dopuszczaniu kobiet do tych samych modlitw, strojów i miejsc, jakie przysługują mężczyznom.
Ta i inne akcje kobiet zrzeszonych w organizacji Kobiety Ściany Płaczu spowodowały, iż przewodniczący Agencji Żydowskiej ma złożyć poprawkę prawa, które sprawi, by miejsce to stało się ponownie symbolem jedności Żydów. Kompromisem może być wyznaczenie miejsca mieszanego (dla kobiet i mężczyzn), gdyż w przeciwnym razie z jedności poczują się wyłączeni ortodoksyjni wyznawcy judaizmu.
Jednak w informacji, jaką można przeczytać w internetowym wydaniu Rzeczpospolitej, wynika, że kobiety domagają się w ogóle dostępu do Ściany Płaczu — “Pojawiła się propozycja umożliwiająca Żydówkom modlitwę w najświętszym miejscu judaizmu. Choć kobiety biorą czynny udział w życiu religijnym Izraela, to rytuały pod Ścianą Płaczu w Jerozolimie, zarezerwowane są dla mężczyzn”. I dalej “Choć liberalny judaizm zezwala kobietom na bycie rabinami, modlenie się razem z mężczyznami, ubieranie tałesów, czy śpiewanie w synagogach, to nie mogą one wykonywać tych czynności w miejscach świętych, gdzie obowiązują najbardziej rygorystyczne zasady judaizmu. Ich obecność pod Ścianą Płaczu najczęściej wywołuje oburzenie ortodoksyjnych Żydów, którzy drwią z kobiet lub głośno się modlą, by ich nie słyszeć”.
Rozumiem, że nie każdy był w Jerozolimie i miał szczęście pomodlić się pod Ścianą Płaczu tak jak ja, która jestem zarówno kobietą, a na dodatek katoliczką i nie spotkałam się z żadnym ostracyzmem, ale informacja zamieszczona w Rzeczpospolitej pochodziła niewątpliwie z zagranicznych źródeł informacyjnych, które nie pomyliły się twierdząc, że kobietom w ogóle jest zabronione modlenie się, a nawet przebywanie pod Ścianą Płaczu. Owszem — Ściana Płaczu (podobnie jak miejsce domniemanego grobu króla Dawida) jest podzielona na sekcje dla mężczyzn i kobiet i oczywiście sekcja dla kobiet w obu przypadkach jest mniejsza — jednak nie ma zakazu dostępu do tych świętości dla kobiet. Owszem — jest irytujące, że bar micwy odbywają się bez matek i sióstr w części dla mężczyzn, a kobiety stoją po drugiej stronie wysokiego płotu (zazwyczaj wchodzą na krzesła by widzieć ceremonie) ale też nie ma zakazu modlenia się pod Ścianą Płaczu kobiet (oczywiście w części dla nich przeznaczonej). Więc bój nie toczy się o samą modlitwę pod Ścianą Płaczu dla kobiet, ale o sposób tej modlitwy i strefę, w której można przebywać. Swoją drogą, mężczyźni muszą za to obowiązkowo nakładać jarmułki, jeżeli chcą wejść do strefy modlitwy, ciekawe, że nie protestują przeciwko takiemu nakazowi.