Symboliczny kres radzieckiego syjonizmu
- 20 września, 2004
- przeczytasz w 3 minuty
Birobidżan, stolica Żydowskiego Obwodu Autonomicznego, powołanego przez Stalina na Dalekim Wschodzie Związku Radzieckiego, obchodzi właśnie swoje 70-lecie. Głównym punktem rocznicowych uroczystości było otwarcie pierwszej na tym terenie synagogi. Synagoga wznosi się przy ulicy Szaloma Alejchema, głównej arterii miasta. Jej budowę sfinansowały na co dzień rywalizujące ze sobą grupy żydowskie, lokalne władze, wsparcia udzielili także zagraniczni sponsorzy. Piątkowe uroczystości otwarcia światyni odbywały […]
Birobidżan, stolica Żydowskiego Obwodu Autonomicznego, powołanego przez Stalina na Dalekim Wschodzie Związku Radzieckiego, obchodzi właśnie swoje 70-lecie. Głównym punktem rocznicowych uroczystości było otwarcie pierwszej na tym terenie synagogi.
Synagoga wznosi się przy ulicy Szaloma Alejchema, głównej arterii miasta. Jej budowę sfinansowały na co dzień rywalizujące ze sobą grupy żydowskie, lokalne władze, wsparcia udzielili także zagraniczni sponsorzy. Piątkowe uroczystości otwarcia światyni odbywały się po rosyjsku i w jidysz.
Żydowski Obwód Autonomiczny wokół Birobidżanu położonego 8 tys. km na wschód od Moskwy powstał w latach 30. zeszłego stulecia. W intencji władz radzieckich miał się on stać ojczyzną “Socjalistycznych Żydów” z całego świata. Na wezwanie Stalina na miejsce przybyło wówczas ponad 40 tys. osób, głównie z europejskiej części Związku Radzieckiego, ale także z innych zakątków Ziemi — m.in. z USA, Argentyny, a nawet z Palestyny.
Sowieckie władze silnie promowały w Birobidżanie jidysz, do dziś zresztą w obwodzie na każdym kroku natknąć się można na napisy w tym języku. Było to świadome działanie, mające służyć budowie nowej żydowskiej tożsamości, opozycyjnej wobec syjonizmu i tradycyjnego życia religijnego. Propagujące Birobidżan materiały propagandowe z tamtego czasu przypominały materiały syjonistów, z tą jedynie różnicą, że “Palestynę” zastąpiono w niej Dalekim Wschodem Rosji. W początkach działania obwodu rozwitały w nim teatr, muzyka, taniec i literatura w jidysz. Hebrajski na dobrą sprawę pojawił się dopiero po pierestrojce.
Po początkowym entuzjazmie lat 30. XX w. wieku obwód zaczął podupadać. W przeciwieństwie do Palestyny, gdzie rozwijały się kibuce, w Birobidżanie nie przyjęły się na dłużej kolektywne gospodarstwa rolne. Ci, którzy z miejskich gett trafili na wieś, by tam budować “nową świadomość”, wkrótce zaczęli przeprowadzać się do stolicy regionu.
W 1936 r. Stalin dokonał czystki wśród liderów społeczności żydowskiej. Po wojnie władze mocno ograniczyły żydowskie szkolnictwo, a ostatnia w regionie synagoga spłonęła w podejrzanych okolicznościach. W latach 70. Żydzi stanowili już tylko 6 proc. populacji obwodu, ale jednocześnie zachowali dość duży wpływ na podejmowane tam decyzje. Wydawało się, że kres ich społeczności stanowić będą przemiany, które w ZSRR nastąpiły po 1989 r. Otwarcie granic sprawiło, że około 10 spośród 12 tys. birobidżańskich Żydów zdecydowało się na wyjazd do Izraela. Ta fala jeszcze trwa, według lokalnych przedstawicieli Agencji Żydowskiej w tym roku wyjedzie łącznie kolejne 100 osób. A jednak tamtejsza społeczność żydowska wciąż rośnie — jej liderzy mówią nawet o 6 tys. tworzących ją osób. Powstają nowe instytucje żydowskie, odradzają się tradycje religijne, uruchamiane są kursy językowe (jidysz i hebrajskiego), regionalna gazeta ma specjalną wkładkę w jidysz.
Żydowskie życie na rosyjskim Dalekim Wschodzie odradza się nie tylko w Birobidżanie. W ubiegłym tygodniu otwarto tam jeszcze dwie inne synagogi. Nowa świątynia stanęła w Chabarowsku, we Władywostoku natomiast zwrócono społeczności żydowskiej 100-letnią synagogę, która przez dziesięciolecia wykorzystywana była jako budynek fabryki czekolady.