Zima uderzyła “ekumenicznie” w kościoły
- 23 stycznia, 2005
- przeczytasz w 1 minutę
Wichura śnieżna, która od wczorajszego popołudnia szaleje nad Nową Anglią w Stanach Zjednoczonych, uderzyła dość “ekumenicznie” w kościoły. Śnieg, którego jak dotychczas spadło około 40 cm i ciągle przybywa, spowodował, że setki kościołów, synagog i innych świątyń odwołało swoje nabożeństwa, msze i programy. Ze słynnych świątyń swoje nabożeństwa odowołały synagogi miejskie, większość małych kościołów katolickich oraz nawet anglikański Trinity Church, który podobną decyzję podjął kiedyś podczas […]
Wichura śnieżna, która od wczorajszego popołudnia szaleje nad Nową Anglią w Stanach Zjednoczonych, uderzyła dość “ekumenicznie” w kościoły. Śnieg, którego jak dotychczas spadło około 40 cm i ciągle przybywa, spowodował, że setki kościołów, synagog i innych świątyń odwołało swoje nabożeństwa, msze i programy.
Ze słynnych świątyń swoje nabożeństwa odowołały synagogi miejskie, większość małych kościołów katolickich oraz nawet anglikański Trinity Church, który podobną decyzję podjął kiedyś podczas zamieci śnieżnej w 1978 roku. Tam, gdzie nabożeństwa się obywały, często nie dojechali organiści, chórzyści oraz większość wiernych.
W Old South UCC, gdzie uczęszcza autor, zamiast tradycyjnych 400 osób na nabożeństwie było nieco ponad 40 wiernych. Chcąc nas rozgrzać humorem pastor Schultz opwiedział angedotę, jak to w jednej z parafii na prerii którejś niedzieli pojawił się tylko jeden farmer. Na pytanie duchownego co ma zrobić, odpowiedział, że on jak wychodzi nakarmić krowy i pojawia się tylko jedna z nich to i tak daje jej jeść. Duchowny zatem odprawił całe nabożeństwo razem z przydługim kazaniem. Gdy skończył, żegnając się z nim farmer powiedział: „Gdy wychodzę nakarmić krowy i pojawia się tylko jedna, to owszem, daję jej jeść, ale nigdy nie całą karmę.”
Kongregacjonizm radosny czyli Old South Church w Bostonie