Niedziela Canate * V. Niedziela Wielkanocna
- 22 kwietnia, 2005
- przeczytasz w 3 minuty
Niechaj się nie trwoży serce wasze; wierzcie w Boga i we mnie wierzcie! W domu Ojca mego wiele jest mieszkań; gdyby było inaczej, byłbym wam powiedział. Idę przygotować wam miejsce. A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie, abyście, gdzie Ja jestem, i wy byli. I dokąd Ja idę, wiecie, i drogę znacie. Rzekł do niego Tomasz: Panie, nie wiemy, dokąd idziesz, jakże możemy znać drogę? […]
Gdybyście byli mnie poznali i Ojca mego byście znali; odtąd go znacie i widzieliście go. Rzekł mu Filip: Panie, pokaż nam Ojca, a wystarczy nam. Odpowiedział mu Jezus: Tak długo jestem z wami i nie poznałeś mnie, Filipie? Kto mnie widział, widział Ojca; jak możesz mówić: Pokaż nam Ojca? Czy nie wierzysz, że jestem w Ojcu, a Ojciec we mnie? Słowa, które do was mówię, nie od siebie mówię, ale Ojciec, który jest we mnie, wykonuje dzieła swoje. Wierzcie mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we mnie; a jeśliby tak nie było, to dla samych uczynków wierzcie. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto wierzy we mnie, ten także dokonywać będzie uczynków, które Ja czynię, i większe nad te czynić będzie; bo Ja idę do Ojca. I o cokolwiek prosić będziecie w imieniu moim, to uczynię, aby Ojciec był uwielbiony w Synu. Jeśli o co prosić będziecie w imieniu moim, spełnię to. Jan 14,1–14
***
Kwestia zaufania, wiary i dowodu od lat męczy teologów i wiernych.
Filip mówi do Jezusa: „Pokaż nam Ojca, a będziemy przekonani.” Tomasz, stawia nieco bardziej praktyczne pytanie: „Panie pokaż nam drogę bo jej nie znamy”. Parafrazując: daj nam prawo, tak jak dał je nam kiedyś Mojżesz, żebyśmy wiedzieli co należy, a czego nie należy robić. Daj nam wytyczne, paragrafy, żebyśmy nie zeszli z drogi, tylko mogli ściśle, wiernie, niezwruszenie trzymać się twoich wtycznych. Będziemy nowym kapłaństwem, czystym, pięknym i nieskalanym, zawsze wiernym. Daj nam coś konkretnego, czego możemy się trzymać, coś namacalnego.
Jezus mówi im proste i w pierwszej chwili niezrozumiałe słowa: „Ja jestem drogą, prawdą i życiem”. No tak, ale to mało. My potrzebujemy dyscypliny, przepisów, dogmatów, konfesji i struktur kościelnych. Jezus na to mówi: „Ja jestem drogą i prawdą i życiem”.
Dziś po raz kolejny mamy nawiązanie do zmartwychwstania. Od tamej niedzieli, nasze życie nie może już nigdy być takie same. To co ludzkie, to co nam daje siłę mamy odrzucić, bo ono było bezsilne wobec fenomenu pustego Grobu. Jak mówi Psalm 31 przepisany na dzisiaj „Ty, O Boże, jesteś moją skałą i fortecą.”
Bóg, a nie nasze wyobrażenia o nim, mają być naszą drogą, naszym zamrtwychwstaniem, naszą prawdą i naszym życiem.
„Słuchaj Izrealu. Pierwsze Przykazanie jest takie: Miłuj Boga swego, z całego serca swego, z całej duszy swojej, z całej siły swojej. A drugie jest mu podobne. Miłuj bliźniego swego tak, jak siebie samego. Nie ma przykazań większych niż te. Na nich opiera się całe prawo i prorocy.”
W czwartą niedzielę po Wielkanocy, gdy osłabł już nasz entuzjazm i dopada nas świat, i chcemy czegoś pewnego, namacalnego i trwałego, Jezus znowu kieruje nasze oczy na pusty grób.
„Ja jestem drogą i prawdą i życiem”.
Oby te słowa były drogą dla naszego życia.
Amen.