Niedziela Estomihi (Przedpostna) — Ukrzyżuj go!
- 4 lutego, 2005
- przeczytasz w 2 minuty
“Rzecze im Piłat: Cóż więc mam uczynić z Jezusem, którego zowią Chrystusem? Na to wszyscy: Niech będzie ukrzyżowany! Ten zaś rzekł: Cóż więc złego uczynił? Ale oni jeszcze głośniej wołali: Niech będzie ukrzyżowany! A Piłat, ujrzawszy, że to nic nie pomaga, przeciwnie, że zgiełk się wzmaga, wziął wodę, umył ręce przed ludem i rzekł: Nie jestem winien krwi tego sprawiedliwego, wasza to rzecz.” Mt 27,22–24 Scena umycia rąk przez Piłata, tuż przed wydaniem wyroku śmierci na Jezusa, […]
Scena umycia rąk przez Piłata, tuż przed wydaniem wyroku śmierci na Jezusa, od dawna stała się swoistym symbolem. To symbol ucieczki przed odpowiedzialnością. Piłat umywający ręce publicznie, pokazujący w ten sposób, że oto nie bierze odpowiedzialności za los Jezusa, staje się typem nas wszystkich, którzy biernie godzimy się na zło wokół nas, udając przed sobą, światem i Bogiem, że nic nie mogliśmy zrobić.
Wystarczy rozejrzeć się wokół, albo jeszcze lepiej, przyjrzeć się uważnie sobie, by zobaczyć, jak często obecny jest w naszym życiu gest Piłata. Z olbrzymią łatwością przychodzi nam umywać ręce. W usprawiedliwieniu siebie doszliśmy do perfekcji, zawsze mamy coś na swoją obronę.
Oto chłopcy kopią piłkę na podwórku, po chwili słychać brzęk tłuczonej szyby… Gdy poszkodowany lokator usiłuje ustalić, kto wybił szybę, winnych nie ma. Każdy umywa ręce.
W świecie dorosłych jest podobnie. Zawsze tak było. Niedawno znalazłem w piwnicy kilka egzemplarzy starych gazet. W jednej z nich przeczytałem, że w pewnej rzeźni zginęło pięć ton mięsa. Trzyosobowa komisja przesłuchuje siedmioro ludzi odpowiedzialnych za magazyn. Śledztwo trwało cztery dni. Winnych nie znaleziono. Wszyscy zdołali umyć ręce. Przed śledztwem było siedmiu ludzi o brudnych rękach, a po śledztwie — doliczając członków komisji — dziesięciu.
Umywanie rąk od odpowiedzialności to jedna z dobrze opanowanych umiejętności przez człowieka. Wbrew temu Jezus wzywa nas do odpowiedzialnego życia, domaga się wzięcia odpowiedzialności za każdy czyn, a więc i za grzech. Ten, który wziął winy nas wszystkich na swoje barki, wzywa nas nie tylko do uznania swojej winy, ale także bycia gotowym, aby winę innym nie tyle wytknąć, co raczej przyjąć ją, wzorem Chrystusa, na siebie.
Anonimowy kaznodzieja pisał przed laty: “Jako chrześcijanie nie możemy w umywaniu rąk naśladować ani Piłata szukającego usprawiedliwienia przed ludźmi, ani faryzeuszy, którzy umywali ręce na znak wewnętrznej czystości, podczas gdy tej czystości w nich nie było. Naszym wzorem jest sam Zbawiciel umywający nie swoje ręce, lecz nogi uczniów. On sam w Wieczerniku dał nam przykład pełnej odpowiedzialności za drugiego człowieka i w formie “nowego przykazania” wezwał nas, byśmy sobie wzajemnie nogi umywali.”
Amen