Ekumenizm w Polsce i na świecie

Niedziela Estomihi (Przedpostna) — Ukrzyżuj go!


“Rze­cze im Piłat: Cóż więc mam uczy­nić z Jezu­sem, któ­re­go zowią Chry­stu­sem? Na to wszy­scy: Niech będzie ukrzy­żo­wa­ny! Ten zaś rzekł: Cóż więc złe­go uczy­nił? Ale oni jesz­cze gło­śniej woła­li: Niech będzie ukrzy­żo­wa­ny! A Piłat, ujrzaw­szy, że to nic nie poma­ga, prze­ciw­nie, że zgiełk się wzma­ga, wziął wodę, umył ręce przed ludem i rzekł: Nie jestem winien krwi tego spra­wie­dli­we­go, wasza to rzecz.” Mt 27,22–24 Sce­na umy­cia rąk przez Piła­ta, tuż przed wyda­niem wyro­ku śmier­ci na Jezu­sa, […]


“Rze­cze im Piłat: Cóż więc mam uczy­nić z Jezu­sem, któ­re­go zowią Chry­stu­sem? Na to wszy­scy: Niech będzie ukrzy­żo­wa­ny! Ten zaś rzekł: Cóż więc złe­go uczy­nił? Ale oni jesz­cze gło­śniej woła­li: Niech będzie ukrzy­żo­wa­ny! A Piłat, ujrzaw­szy, że to nic nie poma­ga, prze­ciw­nie, że zgiełk się wzma­ga, wziął wodę, umył ręce przed ludem i rzekł: Nie jestem winien krwi tego spra­wie­dli­we­go, wasza to rzecz.” Mt 27,22–24

Sce­na umy­cia rąk przez Piła­ta, tuż przed wyda­niem wyro­ku śmier­ci na Jezu­sa, od daw­na sta­ła się swo­istym sym­bo­lem. To sym­bol uciecz­ki przed odpo­wie­dzial­no­ścią. Piłat umy­wa­ją­cy ręce publicz­nie, poka­zu­ją­cy w ten spo­sób, że oto nie bie­rze odpo­wie­dzial­no­ści za los Jezu­sa, sta­je się typem nas wszyst­kich, któ­rzy bier­nie godzi­my się na zło wokół nas, uda­jąc przed sobą, świa­tem i Bogiem, że nic nie mogli­śmy zro­bić.


Wystar­czy rozej­rzeć się wokół, albo jesz­cze lepiej, przyj­rzeć się uważ­nie sobie, by zoba­czyć, jak czę­sto obec­ny jest w naszym życiu gest Piła­ta. Z olbrzy­mią łatwo­ścią przy­cho­dzi nam umy­wać ręce. W uspra­wie­dli­wie­niu sie­bie doszli­śmy do per­fek­cji, zawsze mamy coś na swo­ją obro­nę.


Oto chłop­cy kopią pił­kę na podwór­ku, po chwi­li sły­chać brzęk tłu­czo­nej szy­by… Gdy poszko­do­wa­ny loka­tor usi­łu­je usta­lić, kto wybił szy­bę, win­nych nie ma. Każ­dy umy­wa ręce.


W świe­cie doro­słych jest podob­nie. Zawsze tak było. Nie­daw­no zna­la­złem w piw­ni­cy kil­ka egzem­pla­rzy sta­rych gazet. W jed­nej z nich prze­czy­ta­łem, że w pew­nej rzeź­ni zgi­nę­ło pięć ton mię­sa. Trzy­oso­bo­wa komi­sja prze­słu­chu­je sied­mio­ro ludzi odpo­wie­dzial­nych za maga­zyn. Śledz­two trwa­ło czte­ry dni. Win­nych nie zna­le­zio­no. Wszy­scy zdo­ła­li umyć ręce. Przed śledz­twem było sied­miu ludzi o brud­nych rękach, a po śledz­twie — doli­cza­jąc człon­ków komi­sji — dzie­się­ciu.


Umy­wa­nie rąk od odpo­wie­dzial­no­ści to jed­na z dobrze opa­no­wa­nych umie­jęt­no­ści przez czło­wie­ka. Wbrew temu Jezus wzy­wa nas do odpo­wie­dzial­ne­go życia, doma­ga się wzię­cia odpo­wie­dzial­no­ści za każ­dy czyn, a więc i za grzech. Ten, któ­ry wziął winy nas wszyst­kich na swo­je bar­ki, wzy­wa nas nie tyl­ko do uzna­nia swo­jej winy, ale tak­że bycia goto­wym, aby winę innym nie tyle wytknąć, co raczej przy­jąć ją, wzo­rem Chry­stu­sa, na sie­bie.


Ano­ni­mo­wy kazno­dzie­ja pisał przed laty: “Jako chrze­ści­ja­nie nie może­my w umy­wa­niu rąk naśla­do­wać ani Piła­ta szu­ka­ją­ce­go uspra­wie­dli­wie­nia przed ludź­mi, ani fary­ze­uszy, któ­rzy umy­wa­li ręce na znak wewnętrz­nej czy­sto­ści, pod­czas gdy tej czy­sto­ści w nich nie było. Naszym wzo­rem jest sam Zba­wi­ciel umy­wa­ją­cy nie swo­je ręce, lecz nogi uczniów. On sam w Wie­czer­ni­ku dał nam przy­kład peł­nej odpo­wie­dzial­no­ści za dru­gie­go czło­wie­ka i w for­mie “nowe­go przy­ka­za­nia” wezwał nas, byśmy sobie wza­jem­nie nogi umy­wa­li.”


Amen

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.