Niedziela Quasimodogeniti * Niedziela Miłosierdzia
- 3 kwietnia, 2005
- przeczytasz w 3 minuty
“Podnieście ku górze wasze oczy i patrzcie: Kto to stworzył? Ten, który wyprowadza ich wojsko w pełnej liczbie, na wszystkich woła po imieniu. Wobec takiego ogromu siły i potężnej mocy nikogo nie brak. Czemu więc mówisz, Jakubie, i powiadasz, Izraelu: Zakryta jest moja droga przed Panem, a moja sprawa do mojego Boga nie dochodzi? Czy nie wiesz? Czy nie słyszałeś? Bogiem wiecznym jest Pan, Stwórcą krańców ziemi. On się nie męczy i nie ustaje, niezgłębiona jest jego […]
“Podnieście ku górze wasze oczy i patrzcie: Kto to stworzył? Ten, który wyprowadza ich wojsko w pełnej liczbie, na wszystkich woła po imieniu. Wobec takiego ogromu siły i potężnej mocy nikogo nie brak. Czemu więc mówisz, Jakubie, i powiadasz, Izraelu: Zakryta jest moja droga przed Panem, a moja sprawa do mojego Boga nie dochodzi? Czy nie wiesz? Czy nie słyszałeś? Bogiem wiecznym jest Pan, Stwórcą krańców ziemi. On się nie męczy i nie ustaje, niezgłębiona jest jego mądrość. Zmęczonemu daje siłę, a bezsilnemu moc w obfitości. Młodzieńcy ustają i mdleją, a pacholęta potykają się i upadają, lecz ci, którzy ufają Panu, nabierają siły, wzbijają się w górę na skrzydłach jak orły, biegną, a nie mdleją, idą, a nie ustają.” Iz 40,26–31
Upadający młodzieńcy i starcy, którzy podnoszeni są siłą zaufania w Boże prowadzenie są motywami przewodnimi Izajaszowej wizji. Młodość i starość postawione są obok siebie wobec bezwzględnego przemijania oraz przed majestatem Litościwego. Zmęczonym, utrudzonym, cierpiącym i umierającym Bóg daje siłę – te słowa brzmią szczególnie w kontekście ostatnich wydarzeń: okrutnego morderstwa skremowanej już Terri Schiavo oraz naturalnej śmierci papieża Jana Pawła II, który jeszcze przed swoją śmiercią jako umierający dopominał się o prawo do życia wobec zagłodzonej Terri. Dwa życiorysy naznaczone cierpieniem, wprawdzie w innych odcieniach, to jednak mocno powiązane ze sobą, właśnie poprzez cierpienie.
Niedziela Quasimodogeniti, czyli „jako nowonarodzeni”, znana jest w liturgicznej historii chrześcijaństwa zachodniego także pod nazwą „Białej Niedzieli.” To właśnie w tym dniu, w pierwszą niedzielę po radości wielkanocnego poranka, udzielano dzieciom i katechumenom sakramentu Chrztu Świętego. Chciano w ten sposób zaakcentować związek nowego narodzenia poprzez działanie Ducha Świętego w Chrzcie Świętym ze zmartwychwstałym Panem. To ważny symbol i prawda wiary: nie pozostajemy bezsilni w ruinach beznadziei, śmierć nie jest końcem nas i tych, których kochamy. Beznamiętność, brak nadziei, a przede wszystkim śmierć są zniszczone. To melodia, którą można usłyszeć jedynie zmysłem wiary karmionej mocą Ducha Świętego.
Śmierć jest szczególnym przejściem (paschą) do rzeczywistości, którą oglądać będziemy kiedyś wszyscy, a którą w nadziei wielkanocnej możemy postrzegać jako początek Nowego Stworzenia.
Świadomość przemijania nie sprawia większych trudności. Nie zmienia tego nawet agresywna kampania medialna na rzecz wiecznej młodości i wstydu przed słabością. Prorockie słowa “Trawa usycha, kwiat więdnie, gdy wiatr Pana powieje nań. Zaprawdę: Ludzie są trawą!” (Iz 40,7) przypominają o znikomości życia, ale na tym nie poprzestają: “Trawa usycha, kwiat więdnie, ale Słowo Boga naszego trwa na wieki” (Iz 40,8) To właśnie Słowo Boga sprawia, że upadający młodzieńcy i starcy zostają podnoszeni. To przejmujący radykalizm cichej miłości Boga pozwala w cierpieniu i śmierci dostrzec absolutną nadzieję zmartwychwstania. Dokładnie ta nadzieja zachęca do miłosierdzia wobec wszystkich potrzebujących, cierpiących i umierających – nie tylko dziś w Niedzielę Quasimodogeniti, obchodzoną z woli zmarłego Papieża w Kościele Rzymskokatolickim jako Niedziela Miłosierdzia, ale każdego dnia.
Czy to już wszystko? Czy wystarczy skreślić kilka słów, komentujących paschalną nadzieję, przewijającą się na kartach Pisma Świętego i widoczną w życiu świadków wiary, do których dołączył po długim biegu opłakiwany Jan Paweł II? Z pewnością są to niezbędne, święte symbole Bożej obecności pośród nas, jednakże ufność w moc zmartwychwstania jest darem i jednocześnie zadaniem dla wszystkich chrześcijan, każdej i każdego z nas z osobna. Zmartwychwstanie jest najtrudniejszym misterium wiary, ale im ono wydaje się nam trudniejsze, tym większa pozostaje nadzieja, że nie jesteśmy sami. “Czemu jesteście bojaźliwi, małowierni?” (Mt 8,26) – pyta Pan Jezus. “Czyście nie widzieli i nie słyszeli? Bogiem wiecznym jest Pan” (Iz 40, 28a). Naucz nas słuchać Ciebie, Panie Jezu Chryste…
Amen