Niepokalane Poczęcie NMP
- 10 grudnia, 2005
- przeczytasz w 3 minuty
Interesuje mnie kwestia Niepokalanego Poczęcia. Jak Kościół Ewangelicko-Augsburski odnosi się to tego zagadnienia? Szanowny Panie, treść dogmatu o Niepokalanym Poczęciu Marii Panny w formie, jaka jestprzyjęta przez wspólnotę rzymskokatolicką, jest nie do zaakceptowania z perspektywy teologii ewangelickiej. Ewangelickie odrzucenie dogmatu wiąże się nie tylko z formą ogłoszenia dogmatu, lecz także z treścią, jaką przekazuje. Zgodnie z nauczaniem Kościoła Najświętsza Maria Pannajest człowiekiem ipodobnie jak my potrzebowała zbawienia, uwolnienia […]
Interesuje mnie kwestia Niepokalanego Poczęcia. Jak Kościół Ewangelicko-Augsburski odnosi się to tego zagadnienia?
Szanowny Panie,
treść dogmatu o Niepokalanym Poczęciu Marii Panny w formie, jaka jestprzyjęta przez wspólnotę rzymskokatolicką, jest nie do zaakceptowania z perspektywy teologii ewangelickiej. Ewangelickie odrzucenie dogmatu wiąże się nie tylko z formą ogłoszenia dogmatu, lecz także z treścią, jaką przekazuje. Zgodnie z nauczaniem Kościoła Najświętsza Maria Pannajest człowiekiem ipodobnie jak my potrzebowała zbawienia, uwolnienia od mocy grzechu, którą tradycyjna teologia nazywa grzechem pierworodnym.
Warto przypomnieć, że dogmat o Niepokalanym Poczęciu mocno wpisany jest w eklezjalną myśl Kościoła Rzymskokatolickiego, który głosi, że tak jak Maria została zachowana od grzechu pierworodnego tak i Kościół jest bez skazy, mimo iż jego członkowie są grzeszni. Maria jest par excellence obrazem Kościoła i m.in. to chcieli podkreślić Ojcowie Soboru Watykańskiego II, kiedy nie stworzyli osobnej konstytucji mariologicznej, a zdecydowali się na umieszczenie mariologii w konstytucji o Kościele “Lumen gentium”.
Teologia ewangelicka nie ma oporów w przyznaniu, że Maria jest w pewien sposób ikoną Kościoła, bowiem to właśnie w życiu Matki Bożej odzwierciedla się cudowne działanie Boga w historii świata. Maria nie stoi ponad, czy poza Kościołem, a jest jego częścią. Kościół jest wspólnotą świętych grzeszników, którzy pielgrzymują ku pełni zbawienia w Jezusie Chrystusie. W ujęciu ewangelickim dogmat o Niepokalanym Poczęciu wyłącza Marię ze wspólnoty wiernych i sytuuję ją poza doświadczeniem Kościoła. Nie zmienia to jednak faktu, iż Matka Boża cieszy się w Kościele ogromnym szacunkiem, jest w społeczności wiernych, a nie poza nią, najgodniejszą najwyższej czci (dignissima amplissimis honoribus), przy czym pojęcie “godności” nie wyraża osobistą zasługę Matki Pana, osobistą dyspozycję, a jedynie dar łaski, jaką w sposób szczególny została obdarowana Maria.
Podsumowując można powiedzieć, że ewangelickie zastrzeżenia wobec rzymskokatolickiego dogmatu wiążą się nie tylko z brakiem biblijnego umocowania dogmatu (dla teologii ewangelickiej Pismo Święte jest spisaną św. Tradycją Kościoła), ale również z aspektami eklezjologicznymi definicji ogłoszonej przez papieża Piusa IX 8 grudnia 1854 roku. Współczesna teologia rzymskokatolicka podkreśla, że dogmat ten chce wyrazić jedynie to, czego bronili sami Reformatorzy, a mianowicie, że człowiek zbawiony jest bez własnej zasługi. W tym wymiarze interpretacja taka nie powinna wzbudzać dezaprobaty ewangelików, jednakże dla dobra ekumenicznego dialogu nie można zatrzymywać się w połowie drogi i ignorować całkowitej wymowy dogmatu w Kościele Rzymskim. Ekumeniczna interpretacja dogmatu, polegająca na wyostrzeniu elementu usprawiedliwienia, jest na pewno powodem do radości i wdzięczności. Nie zmienia to jednak, że wymienione skrótowo okoliczności uniemożliwiają ewangelicką akceptację dogmatu o Niepokalanym Poczęciu NMP.
Więcej informacji na ten temat można znaleźćtutaj.
Dariusz Bruncz