Ojcze Święty, drogi Józku…
- 15 września, 2005
- przeczytasz w 1 minutę
W wywiadzie dla prestiżowego tygodnika Die Zeit biskup Moguncji, kardynał Karl Lehmann, przyznał, że mimo wyboru Ratzingera na papieża nadal jest z nim na „ty“.Zaraz po zakończeniu konklawe kardynałowie podchodzili do Benedykta XVI, aby złożyć mu hołd. Lehmann powiedział, że zastanawiał się, jak ma zatytułować znajomego z dawnych lat. Nie chciałem tak po prostu wyeliminować „ty” po prawie 40 latach znajomości. Zacząłem więc: Ojcze Święty, drogi Józku. Papież mi natychmiast przerwał […]
Zaraz po zakończeniu konklawe kardynałowie podchodzili do Benedykta XVI, aby złożyć mu hołd. Lehmann powiedział, że zastanawiał się, jak ma zatytułować znajomego z dawnych lat. Nie chciałem tak po prostu wyeliminować „ty” po prawie 40 latach znajomości. Zacząłem więc: Ojcze Święty, drogi Józku. Papież mi natychmiast przerwał i odrzekł: daj sobie spokój z tą „świętością” — zrelacjonował kardynał.
Kardynał Lehmann, pełniący funkcję przewodniczącegoKonferencji Biskupów Niemieckich (DBK),zaliczany jest do liberalnych hierarchów w niemieckim episkopacie. Po wyborze Benedykta XVI media donosiły o rozczarowaniu Lehmanna z decyzji pozostałych kardynałów.
Wcześniej do koleżeńskich kontaktów z papieżem przyznał się arcybiskup Kolonii kardynał Joachim Meisner, o czym informowaliśmy już na łamach EAI Ekumenizm.pl.