Porno w kościele

Pro­ce­der miał miej­sce w peru­wiań­skim mie­ście San Juan de Luri­gan­cho. Gru­pa zaopa­try­wa­ła swo­imi pro­duk­ta­mi wie­le miej­sco­wych ryn­ków. Ani pastor Kościo­ła, ani rów­nież nikt z wier­nych nie podej­rze­wa­li, że pod pod­ło­gą świą­ty­ni odby­wa­ła się maso­wa pro­duk­cja fil­mów por­no­gra­ficz­nych.

Puł­kow­nik Ángel de Lama Gar­cía, któ­ry stoi na cze­le wydzia­łu wal­ki z pirac­twem, powie­dział dzien­ni­ka­rzom, że w chwi­li aresz­to­wa­nia prze­stęp­ców poli­cjan­ci zna­leź­li 12 tysię­cy, przy­go­to­wa­nych już do sprze­da­ży, kopii fil­mów­por­no­gra­ficz­nyh. Poli­cja skon­fi­sko­wa­ła rów­nież nowo­cze­sny sprzę­tu elek­tro­nicz­ny.