Prawda, fikcja i pieniądze
- 5 marca, 2006
- przeczytasz w 1 minutę
Powieść “Kod Leonarda da Vinci” przyniosła autorowi sławę i milionowe dochody. Rzeszom spragnionych sensacji czytelników miły dreszczyk emocji w postaci ujawnienia “zatajonych prawd”, leżących jakoby u zarania chrześcijaństwa, a strzeżonych przez złowieszczy Kościół. Problemem jest jednak to, że traktowana przez wielu czytelników jak objawienieksiążka stała się przedmiotem sporu sądowego w oskarżeniu o plagiat. Zdaniem Michaela Baigent’a i Richarda Leigh’a Dan Brown splagiatował ich teorię o małżeństwie […]
Zdaniem Michaela Baigent’a i Richarda Leigh’a Dan Brown splagiatował ich teorię o małżeństwie Jezusa z Marią Magdaleną. A ponieważ książka „Święta Krew i święty Graal” nie przyniosła autorom ani sukcesu, ani pieniędzy jak książka Browne’a postanowili skorzystać z sukcesu tego ostatniego, domagając się procentów z zysków zarobionych przez powieść, jak i prawdopodobnie jeszcze większych z filmu.
Autor “Kodu” przyznał przed sądem, że w jego książce znaleźć można niektóre teorie Baigenta i Leigha. Jednocześnie jednak wskazał na znaczące różnice między jego powieścią a książką wydaną w1982 roku. I tak Brown powołał się przed sądem na fakt, że w przeciwieństwie do autorów “Świętej Krwi i świętego Graala” nigdy nie kwestionował faktu śmierci Jezusa na krzyżu oraz Jego zmartwychwstania. Przed sądem teraz trudne zadanie. Z popularności “Kodu Leonarda da Vinci” chcą skorzystać nie tylko mający mniej szczęścia autorzy.