Rewelacje Wyborczej

11 XII Nasz Dzien­nik podał infor­ma­cje o rze­ko­mym popeł­nie­niu prze­stęp­stwa przez Gaze­tę Wybor­cza. Anna Pie­tra­szek z Rady Ety­ki Mediów powie­dzia­ła, że Gaze­ta Wybor­cza popeł­ni­ła poważ­ne prze­stęp­stwo publi­ku­jąc (w swo­im week­en­do­wym wyda­niu) fik­cyj­ny wywiad z o. Tade­uszem Rydzy­kiem, będą­cy w rze­czy­wi­sto­ści zlep­kiem róż­nych jego publicz­nych wypo­wie­dzi oraz nie­praw­dzi­wych mate­ria­łów zamiesz­czo­nych przez jeden z por­ta­li inter­ne­to­wych.

Wg Anny Pie­tra­szek Wybor­cza zła­ma­ła pra­wa cudze pra­wa autor­skie, pra­wa pry­wat­ne o. Ryzy­ka, a tak­że pra­wa cywil­ne dzien­ni­ka­rzy — auto­rów wywia­dów, któ­rych frag­men­ty zosta­ły ukra­dzio­ne. Pani Pie­tra­szek mówi też, że za te czy­ny GW może ponieść dotkli­we kary finan­so­we, spra­wa powin­na mieć swój finał w sądzie, cho­ciaż­by dla­te­go, że – jak pod­kre­śla — nale­ży uzmy­sło­wić ludziom, jak dale­ce GW jest w sta­nie doko­ny­wać medial­nych prze­stępstw.

I ja rów­nież uwa­żam, że to, co robi Gaze­ta Wybiór­cza, jak ją nazy­wam, prze­kra­cza gra­ni­ce dobre­go sma­ku. Pew­nie znaj­dą się oso­by bra­nią­ce GW, już dla samej zasa­dy bycia w opo­zy­cji do o. Rydzy­ka, ale każ­dy z nas powi­nien spoj­rzeć na spra­wę obiek­tyw­nie i wycią­gnąć takie wnio­ski. A abs­tra­hu­jąc od całej spra­wy, spo­tka­łem oso­bi­ście o. Tade­usza i mia­łem oka­zję, jako zupeł­nie nie­zna­na oso­ba poroz­ma­wiać z nim przez chwi­lę i uwa­żam, że więk­szość tego, co mówi się o nim w mediach nie jest praw­dą. Z resz­tą każ­dy może wybrać się do sie­dzi­by Radia Mary­ja, tak jak ja to zro­bi­łem, i same­mu poroz­ma­wiać z o. Dyrek­to­rem.