Ekumenizm w Polsce i na świecie

Różewicz i Bonhoeffer


Pol­scy ewan­ge­li­cy dosta­li świą­tecz­ny pre­zent nie od byle kogo, od same­go Tade­usza Róże­wi­cza. To dzie­ki nie­mu do rodzi­mej lite­ra­tu­ry pięk­nej tra­fił ks. Die­trich Bon­ho­ef­fer. Poecie chy­ba bli­sko jest do lute­rań­skie­go duchow­ne­go. To samo ich draż­ni, to samo ich rani. Szko­da tyl­ko, że tyle lat po woj­nie oba­wy teo­lo­ga wciąż są aktu­al­ne. Tade­usz Róże­wicz “poznał” Bon­ho­ef­fe­ra dwa lata temu. Jeśli wie­rzyć wier­szo­wi “nauka cho­dze­nia”, oczy­wi­ście. “Spo­tka­li” się we Wro­cła­wiu… […]


Pol­scy ewan­ge­li­cy dosta­li świą­tecz­ny pre­zent nie od byle kogo, od same­go Tade­usza Róże­wi­cza. To dzie­ki nie­mu do rodzi­mej lite­ra­tu­ry pięk­nej tra­fił ks. Die­trich Bon­ho­ef­fer. Poecie chy­ba bli­sko jest do lute­rań­skie­go duchow­ne­go. To samo ich draż­ni, to samo ich rani. Szko­da tyl­ko, że tyle lat po woj­nie oba­wy teo­lo­ga wciąż są aktu­al­ne.

Tade­usz Róże­wicz “poznał” Bon­ho­ef­fe­ra dwa lata temu. Jeśli wie­rzyć wier­szo­wi “nauka cho­dze­nia”, oczy­wi­ście. “Spo­tka­li” się we Wro­cła­wiu…

(…)zacznij od począt­ku­zacz­nij jesz­cze raz mówił do mnie­nau­kę cho­dze­nia­nau­kę pisa­nia czy­ta­nia­my­śle­nia(…)

Tomik “Wyj­ście” to chy­ba naj­bar­dziej oso­bi­sta książ­ka w karie­rze Poety. Tema­ty­kę przy­nio­sło życie (poja­wił się nawet Osa­ma bin Laden). Przy­pra­wi­ła ją reli­gia i trud­ne spra­wy z nią zwią­za­ne…

(…)Żydzi Ara­bo­wie Pola­cy i Niem­cy­są tro­chę prze­czu­le­niw­szę­dzie węszą anty­se­mi­ty­zma prze­cież las zasa­dzo­ny­chrę­ką Spra­wie­dli­wych drzew­ro­śnie gęst­nie­je zie­le­ni się­pod­cho­dzi pod okna naszych­do­mów­pro­du­ku­je się zna­ko­mi­te kome­dieo Oświę­ci­miu Maj­dan­ku Sobi­bo­rze­pa­sja i holo­kaust zaczy­na­ją­przy­no­sić coraz więk­sze zyskicz­te­ry­sta milio­nów dola­rów to jest kasa­nie jakieś tam trzy­dzie­ści srebr­ni­ków(…)

Bon­ho­ef­fer chy­ba zaim­po­no­wał Róże­wi­czo­wi. Ewan­ge­lic­ki duchow­ny docze­kał się oce­ny, na któ­rą wszy­scy chrze­ści­ja­nie pra­cu­ją, ale jak­że nie­wie­lu na nią zasłu­gu­je…

(…)spy­ta­łem go dru­gi i trze­ci razw­te­dy pod­niósł na mnie oczy­znów palec­po­ło­żył na war­ga­chw­stał i odszedł­szedł za Chry­stu­sem­na­śla­do­wał Chry­stu­sa(…)

To mała wiel­ka książ­ka, ten tomik Róże­wi­cza. I nie tyl­ko ze wzglę­du na Bon­ho­ef­fe­ra. Tak­że dla­te­go, że to poezja sil­nie do czło­wie­ka prze­ma­wia­ją­ca. A o taką coraz trud­niej. To wier­sze nie tyl­ko dla nas, ale przede wszyst­kim o nas. Takie lustro. Choć z odbi­cia może­my nie być zado­wo­le­ni…

Tade­usz Róże­wicz “Wyj­ście”, Wydaw­nic­two Dol­no­ślą­skie 2004(wszyst­kie cyta­ty pocho­dzą z wier­sza “nauka cho­dze­nia”)

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.