Ekumenizm w Polsce i na świecie

Święto Trójcy Świętej (Trinitatis)


“W roku śmier­ci kró­la Uzja­sza widzia­łem Pana sie­dzą­ce­go na tro­nie wyso­kim i wynio­słym, a kraj jego sza­ty wypeł­niał świą­ty­nię. Jego orszak sta­no­wi­ły sera­fy, z któ­rych każ­dy miał po sześć skrzy­deł, dwo­ma zakry­wał swo­ją twarz, dwo­ma zakry­wał swo­je nogi i na dwóch latał. I wołał jeden do dru­gie­go: Świę­ty, Świę­ty, Świę­ty jest Pan Zastę­pów! Peł­na jest wszyst­ka zie­mia chwa­ły jego. I zatrzę­sły się pro­gi w posa­dach od tego […]


“W roku śmier­ci kró­la Uzja­sza widzia­łem Pana sie­dzą­ce­go na tro­nie wyso­kim i wynio­słym, a kraj jego sza­ty wypeł­niał świą­ty­nię. Jego orszak sta­no­wi­ły sera­fy, z któ­rych każ­dy miał po sześć skrzy­deł, dwo­ma zakry­wał swo­ją twarz, dwo­ma zakry­wał swo­je nogi i na dwóch latał. I wołał jeden do dru­gie­go: Świę­ty, Świę­ty, Świę­ty jest Pan Zastę­pów! Peł­na jest wszyst­ka zie­mia chwa­ły jego. I zatrzę­sły się pro­gi w posa­dach od tego potęż­ne­go gło­su, a przy­by­tek napeł­nił się dymem. I rze­kłem: Bia­da mi! Zgi­ną­łem, bo jestem czło­wie­kiem nie­czy­stych warg i miesz­kam pośród ludu nie­czy­stych warg, gdyż moje oczy widzia­ły Kró­la, Pana Zastę­pów. Wte­dy przy­le­ciał do mnie jeden z sera­fów, mając w ręku roz­ża­rzo­ny węgie­lek, któ­ry szczyp­ca­mi wziął z ołta­rza, i dotknął moich ust, i rzekł: Oto dotknę­ło to two­ich warg i usu­nię­ta jest two­ja wina, a twój grzech odpusz­czo­ny. Potem usły­sza­łem głos Pana, któ­ry rzekł: Kogo poślę? I kto tam pój­dzie? Tedy odpo­wie­dzia­łem: Oto jestem, poślij mnie!” Iz 6,1–8
Bóg, któ­ry ist­nie­je na trzy, róż­ne spo­so­by, jako Ojciec, Syn i Duch Świę­ty cią­gle nas zaska­ku­je, pozo­sta­jąc nie­po­ję­tym. Iza­jasz, któ­ry “widzi Pana” w swo­im opi­sie, sku­pia się na jego “orsza­ku” oraz swo­jej grzesz­no­ści, i misji. Oto Pan, któ­re­go nawet “orsza­ku” nie jeste­śmy w sta­nie opi­sać, nie odwo­łu­jąc się do meta­for i języ­ka sym­bo­licz­ne­go, powo­łu­je czło­wie­ka, któ­ry spa­ra­li­żo­wa­ny stra­chem wyzna­je w koń­cu: “Oto jestem Panie, poślij mnie.”


W obli­czu Nie­po­ję­te­go Pana jedy­ną odpo­wie­dzią czło­wie­ka win­no być posłu­szeń­stwo. Bóg jed­nak zadzi­wia i wcho­dzi z czło­wie­kiem w dia­log, pyta “Kogo poślę?” Nie jest tyra­nem, któ­ry prze­świad­czo­ny o swo­jej potę­dze i nędzy czło­wie­ka, nie zwa­ża­jąc na jego wolę, wyda­je tyl­ko­roz­kaz.


Teo­lo­gia chrze­ści­jań­ska pró­bu­je uchwy­cić i opi­sać tajem­ni­ce ist­nie­nia Boga. Cią­gle uczy­my się jed­nak, że zamiast Go zro­zu­mieć musi­my być goto­wi Go doświad­czać. Iza­jasz, po spo­tka­niu z Bogiem doznał praw­dzi­we­go “nowo­na­ro­dze­nia”, któ­re wyda­ło w nim owoc posłu­szeń­stwa.

Spo­tka­nie z Bogiem, jak te Iza­ja­sza, odci­ska pięt­no na całe życie. Kie­dy Bóg przy­cho­dzi do nas jako Ojciec, Syn czy Duch Świę­ty prze­mie­nia nas całych, tak, że nic nie pozo­sta­je już jak daw­niej. Pan praw­dzi­wie przy­cho­dzi i choć jego myśli “to nie myśli wasze, a dro­gi wasze, to nie dro­gi moje” oznaj­mia nam pro­rok Iza­jasz, to Bóg daje nam coś, co jest naj­cen­niej­sze — spo­sob­ność bycia z Nim, przy­lgnię­cia do Nie­go, doświad­cze­nia jego bli­sko­ści.
Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.