Ekumenizm w Polsce i na świecie

Szpital dla świątynnych małpek


Wczo­raj (3. grud­nia) w Lop Buri, o godzi­nie 10.30 cza­su miej­sco­we­go, taj­ny rad­ca gene­rał Suray­udh Chu­la­nont w imie­niu kró­la Taj­lan­dii doko­nał uro­czy­ste­go otwar­cia pierw­sze­go w kra­ju szpi­ta­la dla małp. Szpi­tal został zbu­do­wa­ny w celu lecze­nia cho­rych i ran­nych zwie­rząt, kon­tro­lo­wa­nia ewen­tu­al­nych epi­de­mii oraz dla celów badaw­czych. Pacjen­ci szpi­ta­la to głów­nie maka­ki zamiesz­ku­ją­ce świą­ty­nię San Phra Karn, zwa­ną “świą­ty­nią małp”. Przy­by­tek został zbu­do­wa­ny w okre­sie […]


Wczo­raj (3. grud­nia) w Lop Buri, o godzi­nie 10.30 cza­su miej­sco­we­go, taj­ny rad­ca gene­rał Suray­udh Chu­la­nont w imie­niu kró­la Taj­lan­dii doko­nał uro­czy­ste­go otwar­cia pierw­sze­go w kra­ju szpi­ta­la dla małp. Szpi­tal został zbu­do­wa­ny w celu lecze­nia cho­rych i ran­nych zwie­rząt, kon­tro­lo­wa­nia ewen­tu­al­nych epi­de­mii oraz dla celów badaw­czych.

Pacjen­ci szpi­ta­la to głów­nie maka­ki zamiesz­ku­ją­ce świą­ty­nię San Phra Karn, zwa­ną “świą­ty­nią małp”. Przy­by­tek został zbu­do­wa­ny w okre­sie pano­wa­nia khmer­skie­go w sty­lu kul­tu­ry Dva­ra­va­ti jako świą­ty­nia bra­miń­ska; po prze­ję­ciu kon­tro­li nad kró­le­stwem Lop Buri przez Tajów w XIII w., w począt­kach okre­su Sukho­thai, zamie­nio­no go w świą­ty­nię buddyjską.Obecnie daw­ne hin­du­istycz­ne tra­dy­cje San Phra Karn pod­trzy­mu­ją hor­dy mał­pek o kre­mo­wym futrze, któ­rych w świą­ty­ni i wokół sąsied­niej stu­py Phra Prang Sam Yod miesz­ka ponad dwa tysią­ce. Pobłaż­li­wi wobec zwie­rząt, szcze­gól­nie małp, bud­dyj­scy wier­ni roz­piesz­cza­ją je, zno­sząc im owo­ce man­go, bana­ny, goto­wa­ne jaj­ka, faso­lę i inne przy­sma­ki. Od pięt­na­stu lat miesz­kań­cy mia­sta co roku fun­du­ją maka­kom z San Phra Karn poprze­dza­ny pro­ce­sją powi­tal­ną spe­cjal­ny ban­kiet skła­da­ją­cy się z cia­stek, owo­ców, kuku­ry­dzy, zia­ren sło­necz­ni­ków i sma­żo­ne­go ryżu — w tym roku odbył się on 30 listo­pa­da; podzie­lo­ny był na dwie zmia­ny (jed­na o dzie­sią­tej rano, dru­ga o czter­na­stej), a przy 96-metro­wej dłu­go­ści sto­łach uczto­wa­ło ponad 3 tysią­ce maka­ków z całej okolicy.Wydawałoby się, że małp­ki z Lop Buri pro­wa­dzą dość bez­tro­ski żywot, jeśli nie liczyć najaz­dów tury­stów na San Phra Karn — dają sobie z tym radę, rzu­ca­jąc w intru­zów kamie­nia­mi i odcho­da­mi, wyry­wa­jąc im kame­ry i butel­ki z napo­ja­mi albo oble­wa­jąc wodą ze świą­tyn­nych base­nów — ale to tyl­ko pozo­ry. Wie­le z nich pada ofia­rą wypad­ków dro­go­wych, pora­że­nia prą­dem, pogry­zień przez psy i cho­rób. Ban­dy maka­ków z San Phra Karn toczą też regu­lar­ne woj­ny z maka­ka­mi przy­by­wa­ją­cy­mi do Lop Buri z oko­licz­nych lasów w poszu­ki­wa­niu jedze­nia; koń­czy się to poważ­ny­mi ura­za­mi i nie­rzad­ko trądem.Decyzja budo­wy szpi­ta­la, zlo­ka­li­zo­wa­ne­go na tere­nach zoo w Lop Buri, zosta­ła pod­ję­ta w wyni­ku tro­ski miesz­kań­ców odwie­dza­ją­cych regu­lar­nie świą­ty­nię. Pra­cu­ją­cy w szpi­ta­lu wete­ry­na­rze mają zająć się m.in. pro­wa­dze­niem sta­ty­styk na temat cho­rób nęka­ją­cych maka­ki, opra­co­wa­niem pro­gra­mu szcze­pień, a tak­że lecze­niem pro­fi­lak­tycz­nym (przede wszyst­kim paso­ży­tów). Prze­wi­du­je się tak­że ewi­den­cjo­no­wa­nie miesz­kań­ców San Phra Karn za pomo­cą mikrochipów.Szpital został zbu­do­wa­ny głów­nie z dat­ków bud­dy­stów z Lop Buri i innych regio­nów Taj­lan­dii; rząd roz­pa­tru­je usta­no­wie­nie spe­cjal­ne­go budże­tu dla szpi­ta­la.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.