Tajemnica Syjonu
- 22 lutego, 2008
- przeczytasz w 6 minut
“Tajemnica Syjonu” — wybór tekstów rosyjskich prawosławnych na temat Żydów i judaizmu — ukazał się właśnie w wydawnictwie Fronda. Autorem wyboru jest redaktor naczelny Ekumenicznej Agencji Informacyjnej Tomasz P. Terlikowski.Poniżej prezentujemy fragment wstępu autora. Izrael pozostaje dla chrześcijan tajemnicą. Odrzucenie Objawienia, które dokonało się w Chrystusie, i zachowanie wierności Pierwszemu Przymierzu; przetrwanie narodu wybranego wbrew wielowiekowym prześladowaniom, których zwieńczeniem stał się Holokaust, i wreszcie […]
Poniżej prezentujemy fragment wstępu autora.
Izrael pozostaje dla chrześcijan tajemnicą. Odrzucenie Objawienia, które dokonało się w Chrystusie, i zachowanie wierności Pierwszemu Przymierzu; przetrwanie narodu wybranego wbrew wielowiekowym prześladowaniom, których zwieńczeniem stał się Holokaust, i wreszcie odrodzenie Izraela w formie państwowej – wszystko to sprawia, że pytanie o Żydów, ich religię i formy życia narodowego pozostają wciąż aktualne. Mimo radykalnej zmiany paradygmatu teologii Izraela dokonanej przez Sobór Watykański II, a później przez Jana Pawła II, fundamentalne pytania teologiczne, jakie rodzi istnienie judaizmu jako religii oddzielonej od chrześcijaństwa stosunkiem do mesjańskiego posłannictwa i Boskiej natury Jezusa z Nazaretu, powinny nadal być stawiane. Nie sposób bowiem, pozostając wiernym fundującemu chrześcijaństwo przekonaniu o wyjątkowej roli Chrystusa, wciąż nie zadawać sobie pytania św. Pawła o to, dlaczego Izrael nie przyjął ostatecznego Objawienia. Nie sposób wciąż nie wracać do dramatycznych rozważań z Listu do Rzymian, gdzie apostoł narodów, niezwykle mocno podkreślając, że Bóg nie odrzucił swojego narodu, i przypominając, że Jego wybór jest niezmienny, stwierdza także, że „Izrael nie osiągnął tego, czego skwapliwie szukał” (Rz 11,7), co jednak wcale nie oznacza, że w przyszłości, gdy dopełnią się losy świata, ostatecznie i w całości nie zostanie on zbawiony, „bo dary, łaski i wezwanie Boże są nieodwołalne” (Rz 11,29).
Równie istotnym, a w ostatnich czasach szczególnie dobrze widocznym, jest wciąż powracające pytanie o to, jakie będą ostateczne losy Izraela i jego ludu. I choć pewne opinie teologiczne (choćby ta, że karą za „grzech bogobójstwa” będzie wieczna tułaczka i niemożność zbudowania własnego państwa) zostały sfalsyfikowane przez wydarzenia XX wieku, to w niczym nie umniejsza to problemów teologicznych, jakie rodzić może istnienie nowego żydowskiego państwa. Dla protestanckich syjonistów powstanie nowożytnego Izraela oznacza bowiem, ni mniej ni więcej, wyraźny znak wejścia świata w ostatni, decydujący akt jego istnienia. Katoliccy teologowie, nie godząc się na tak radykalne wnioski, przypominają – choćby poprzez wypowiedzi Jana Pawła II – że Szoah i powstanie państwa Izrael oznacza nowy etap w historii narodu żydowskiego. Ten zaś rodzi na powrót stare teologiczne pytania o to, czy Żydzi powinni być traktowani (nie w znaczeniu politycznym, ale religijnym) jak każdy inny naród? Czy można i należy religijnie usprawiedliwiać decyzje podejmowane przez państwo Izrael? Czy teologia może się stać (jak to bywa w przypadku polityki amerykańskiej) źródłem działań dyplomatycznych? Te ostatnie pytanie wiąże się zaś nierozerwalnie z pytaniem o to, czy istnienie państwa Izrael ma znaczenie teologiczne, czy odnieść można do niego (będącego przecież państwem niemal całkowicie świeckim, choć z zachowanymi elementami prawa religijnego) i jego obrońców biblijne błogosławieństwa?
Teologiczne rozważania dotyczące religijnego znaczenia istnienia państwa Izrael nie powinny jednak przesłaniać potrzeby powracania wciąż na nowo do kwestii antysemityzmu. Nie po to, by wpisywać się w nurt politycznej poprawności, ale po to, by pokazać jak mocno jest on związany z antychrystianizmem, czy wręcz wrogością wobec każdej religii. Znaczenia temu problemowi przydaje również wciąż istniejący, mimo traumy Szoah, antysemityzm (przyjmujący w ostatnim czasie coraz częstszą formę prawicowego lub lewicowego antysyjonizmu czy antyizraelskości) szczególnie w jego nowej arabsko-muzułmańskiej formie, dążącej do „ostatecznego rozwiązania” już nie tyle kwestii żydowskiej, ile kwestii państwa Izrael. Zwracali na niego uwagę choćby przedstawiciele Papieskiej Komisji „Iustitia et Pax”, podkreślając, że antysyjonizm polegający na kontestowaniu państwa Izrael i jego polityki „często służy za parawan dla antysemityzmu, karmi się nim i do niego podąża” . Chrześcijanie, mając w pamięci fakt, że nierasistowski i czysto teologiczny antyjudaizm stał się mentalnym usprawiedliwieniem milczenia w obliczu zbrodni Holokaustu, nie mogą i nie powinni pozostawać obojętni wobec nowych typów, tym razem politycznej i ideologicznej wrogości wobec Izraela. Teraz ta wrogość opiera się, jak to niezwykle celnie wykazywał Alain Finkielraut , na pretensjach o to, że w odróżnieniu od Europy, która zdecydowała się na wyrzeczenie się własnych korzeni i przyjęcie za własną jakiejś formy filozofii kosmopolityzmu, Żydzi odkrywając znaczenie miejsca i państwa, nie chcą nawrócić się na „europejską ideologię tolerancji i dialogu”. Tym samym stają się w narracjach współczesnych antysyjonistów współczesnymi hitlerowcami, którzy niszczą pragnących pokój Palestyńczyków. A taki punkt widzenia przyjmują ostatnio już nie tylko skrajni lewacy, ale również hierarchowie rozmaitych wyznań chrześcijańskich, którzy – jak grupa duchownych Kościoła Prezbiteriańskiego Stanów Zjednoczonych – po spotkaniu z terrorystycznym Hamasem uznała jego przedstawicieli za o wiele bardziej tolerancyjnych i dialogicznych niż demokratycznie wybranych przedstawicieli państwa Izrael.
Aby jednak nie popaść w czysty aktywizm, chrześcijańskie myślenie i działanie w obronie Izraela (niekoniecznie politycznej czy militarnej) wypływać powinno z teologii, a nie tylko z geopolityki czy rozpoznań strategicznych. Dlatego tak istotne jest budowanie teologii Izraela i teologii judaizmu i dyskutowanie nad jej głównymi zagadnieniami. Niniejsza książka jest próbą pokazania bardzo konkretnych propozycji stawiania pytań i budowania odpowiedzi na najbardziej fundamentalne problemy związane z trwaniem judaizmu jako religii, Żydów jako narodu (niekoniecznie już związanego z religią), a także istnienia państwa Izrael. Składa się ona z kilkunastu tekstów, które łączy rosyjskie pochodzenie i prawosławne wyznanie ich autorów (z wyjątkiem Michaiła Gerszenzona), a dzieli okres powstawania, forma czy stosunek do poruszanych problemów. W zbiorze tym znajdują się zarówno filosemickie teksty Włodzimierza Sołowjowa czy Aleksandra Mienia (z pochodzenia, co często wytykali mu nacjonalistycznie nastawieni prawosławni, Żyda), jak i antysemickie do bólu spostrzeżenia o. Pawła Floreńskiego, oskarżającego Żydów o inspirowanie kultów satanistycznych.
Jeśli wszystkie one znalazły się w jednej antologii, to dlatego, że nie ulega dla mnie wątpliwości, że dają one pełny obraz chrześcijańskiego (choć w tym konkretnym przypadku konkretnie prawosławnego) podejścia do problemu Żydów i judaizmu. Odnaleźć w nich można najbardziej fundamentalne pytania, a także najczęstsze odpowiedzi. Część z nich jest próbą wyjścia poza schematyczne rozważania chrześcijan zajmujących się judaizmem i zbudowania zupełnie nowych ontycznych, sofiologicznych, teologicznych czy dogmatycznych prób zrozumienia istoty cierpienia Izraela czy problemu chrześcijańskiego antysemityzmu i antyjudaizmu. Szczególną siłą tych rozważań jest to, że ich autorzy nie cofają się przed przypomnieniem pytań i udzielaniem odpowiedzi, które wielu zachodnim teologom – po Holokauście –nie przeszłyby już przez usta. Zamiast więc powtarzania (skądinąd przejmującego, szczególnie w kontekście teologii judaistycznej, ale w kontekście chrześcijańskiej teologii krzyża rozwiązanego) pytania, gdzie był Bóg w Auschwitz, rosyjscy myśliciele religijni wracają do pytań bardziej tradycyjnych: o to, dlaczego to właśnie Żydzi zostali narodem wybranym, dlaczego odrzucili Chrystusa, jak rozumieć odpowiedzialność za Jego śmierć. Odpowiedzi na te pytania, szczególnie w twórczości Sołowjowa, choć uwikłane są w mesjanistyczno-teokratyczny kontekst jego myśl, pozostają wciąż aktualne. Rozważania na temat cech narodowych, które sprawiły, że tylko Żydzi mogli stać się nośnikami Objawienia, ale też spowodowały niemożność przyjęcia Jezusa Chrystusa, choć napisane prawie półtora wieku temu, nadal mogą inspirować refleksję teologiczną. Skupiony bowiem na Bogoczłowieczeństwie rosyjski myśliciel, jak mało kto, potrafił z faktów historycznych wyprowadzać ich duchowe fundamenty.
Tomasz P. Terlikowski